Pierwszy Postal, stworzony przez studio Running With Scissors, wyszedł w 1997 roku i z miejsca stał się jedną najbardziej kontrowersyjnych gier w historii. Gracz wcielał się w Kolesia, postać bez historii i jakiejkolwiek głębi, która po prostu postanowiła dać upust swojej złości mordując wszystko, co znajdzie się w zasięgu. Pomimo braku fabuły i średniej, nawet jak na tamte czasy, grafice Postal miał to coś, i choć oczywiście nigdy nie nazwałbym jej grą wybitną, jednak rozgrywka była całkiem przyjemna i z chęcią wracam do niej co jakiś czas. Sześć lat później ukazał się sequel, niestety zdecydowanie mniej udany. Gra była zacofana technologicznie i po prostu nudna, nie mówiąc już o burackim (chociaż z przebłyskami) humorze. Podobnie jak część pierwsza ukazanie się Postala 2 spowodowało lawinę artykułów w stylu "zabił, bo grał!", dodatkowo podsycanych przez fakt, że sprawca masakry z 2006 roku w kanadyjskim college'u pod Montrealem ponoć był wielkim fanem tej produkcji. Ukazały się również dwa dodatki – multiplayerowy Share the Pain i Apocalypse Weekend, w którym głównymi przeciwnikami Kolesia są hordy zombich.
Fabuła prezentuje się słabo, chociaż nikt chyba nie spodziewał się niczego ambitnego. Koleś po wysadzeniu całego Paradise City bombą nuklearną (w finale Apocalypse Weekend) musi osiedlić się gdzie indziej. Jego wybór pada na miasto o wdzięcznej nazwie Katharsis. Jak można się domyślić, nie będzie mu dane spokojne i ustatkowane życie, a bohaterowi po raz kolejny znacznie podniesie się ciśnienie. Niewiele można powiedzieć o lokacjach – na trailerach widać bank (i napad na niego), nie zabraknie również starych znajomych z "dwójki", czyli talibów, którzy kryją się w górach. Wiadomo także, że Koleś podejmie pracę w lokalnym domu publicznym, a nawet trafi do więzienia.
Postal III ma mieć otwartą strukturę – większa część miasta jest dostępna do eksploracji i można dowolnie zwiedzać, przyjmując zadania poboczne czy misje treningowe lub ruszyć główny wątek i odblokować nowe rejony. W trybie single player mamy trzy ścieżki fabuły – Koleś może pielęgnować swoją mizantropię i zabijać wszystko, co stanie mu na drodze. Będzie możliwe również dołączenie do policji i aktywne ściganie przestępców. Trzecia droga to radykalna zmiana postaci w ekoterrorystę, antyglobalistycznego buntownika. Taki rozwój akcji to szansa na przełamanie monotonii znanej z poprzedniej części, chociaż nie sądzę, żeby wybory gracza miały jakieś większe znaczenie.
Dobrze rozwiązano kwestię arsenału. Poza dużą liczbą standardowego wyposażenia, czyli maczet, łopat, pistoletów, bazook czy kanistrów z benzyną twórcy wprowadzili nieco pomysłowego oręża. Nie mogło zabraknąć bojowego wykorzystania zwierząt – następcą kociego tłumika z dwójki został... borsuk. Nie zabraknie również znaku firmowego Running With Scissors, czyli zabójczo skutecznych biurowych nożyczek. Ogólnie broni ma być nieco więcej niż w poprzedniczce, a dzięki nowemu engine'owi świeże zastosowania zyska na przykład kanister z benzyną, którego potencjał został niemal koncertowo zaprzepaszczony w Postalu II.
Jaki będzie Postal III? Przekonamy się (miejmy nadzieję) już w ciągu kilku tygodni. Z jednej strony zapowiada się solidny trzecioosobowy shooter ociekający najczarniejszym możliwym humorem, nie wiadomo jednak czy gra będzie w stanie się wybronić. Pod znakiem zapytania stoi przede wszystkim grywalność – a już Postal II pokazał, że kontrowersyjny temat to nie wszystko. Gra ukaże się na platformie Steam i najprawdopodobniej w wersji pudełkowej. W Polsce Postal III nie znalazł dystrybutora.
