» Recenzje » Zagubione psy

Zagubione psy


wersja do druku

Smutek, żal i rozpacz

Redakcja: Michał 'Exar' Kozarzewski, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Zagubione psy
Jeff Lemire na naszym rodzimym rynku jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o komiksy obyczajowe (Twardziel), także z delikatną nutką nadnaturalną (Łasuch, Royal City, Podwodny Spawacz). Dzięki wydawnictwu KBOOM! teraz do księgarni trafiły Zagubione psy – debiutancki album scenarzysty, który przed laty wydał własnym sumptem.

Dobry mąż i ojciec o niespotykanej, ogromnej posturze, wybiera się do miasta z żoną i córką. To nieco dziwna, zapracowana, biedniejsza, ale kochająca się rodzina. Zwiedzają port i podziwiają statki, na chwile przystają przy ulicznych atrakcjach, by ostatecznie wieczorem zajrzeć do doków portowych. Tu jednak sprawy się komplikują –  znaleźli się w złym miejscu i czasie i zostają zaatakowani. 

Lemire wyraźnie, aż z przesadą, pokazuje tragizm głównego bohatera, który traci najcenniejszą rzecz – najbliższych – a później popada we wszechogarniający smutek i żal. Pozbawiony jedynej radości w życiu, czepia się każdego przejawu nadziei, że gdzieś ich jeszcze znajdzie. Niemniej wszystko sprowadza się do tego, że Lemire pokazuje przewrotność życia i to, jak niewielki czasem mamy wpływ na los w danej chwili. Nawet pomimo walki, pomimo nadziei, nie zawsze doczeka się szczęśliwego zakończenia.

Zagubione psy to pod każdym względem komiks przejmujący i dramatyczny. To nie jest historia, którą po przeczytaniu odłożymy na półkę ani bajka z morałem. To opowieść, która na długo pozostaje z czytelnikiem i nie dlatego, że wiele się w niej dzieje, ale dlatego że bohaterowie doznają wielu krzywd, a sprawiedliwość jest ślepa.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Ilustracyjnie mamy tu do czynienia z bardzo charakterystyczną, ciemną konturówką. Nierówne linie, karykaturalne sylwetki i wszechogarniająca czerń, świetnie dopełniają smutną opowieść. Lemire bardzo sprawnie operuje kształtem i cieniem, nadając Zagubionym psom niezwykły, mroczny klimat. Ważne jest też wydanie: ze względu na specyfikę czarnych kadrów nie ma tu białym marginesów. Efekt znany, ale w przypadku tego komiksu jeszcze bardziej podnoszący emocje i pogłębiający odbiór całej powieści.

Zagubione psy swoją empatią tak głęboko uderzają w najczulsze nuty, że koniec albumu wzbudza wiele negatywnych, smutnych i przykrych emocji. Pozostają nam niedosyt, niemoc i bezsilność. Jako debiut Lemire'a zaprezentowały jego oryginalny styl i moc przekazu. Są świetnie, a w porównaniu do niektórych, późniejszych komiksów wręcz genialne. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Zagubione psy
Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki: Jeff Lemire
Wydawca: KBOOM
Data wydania: 22 lutego 2021
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Liczba stron: 104
Format: 165×225 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788395867576
Cena: 55,00 zł
Tytuł oryginalny: Lost Dogs
Data wydania oryginału: 2005



Czytaj również

Bloodshot USA
Być Bloodshotem, czyli co dalej robić?
- recenzja
DC Black Label. Joker – Zabójczy uśmiech
Czy Jokera da się odstawić bez skutków ubocznych?
- recenzja
Moon Knight (wyd. zbiorcze)
Ilu Spectorów zmieści się w kaftanie?
- recenzja
Bloodshot. Odrodzenie (wyd. zbiorcze) #4 Wyspa Bloodshotów
Prawdziwego faceta poznaję się wówczas gdy...?
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.