Zadanie Goblina. Tom 1 - Jim C. Hines

Fantastyki na rynku wydawniczym jest coraz więcej. W związku z tym coraz trudniej napisać coś oryginalnego. Dlatego też autorzy robią, co mogą, żeby znaleźć jakąś alternatywną historię, opowiedzieć ją inaczej niż wszyscy. Jim C. Hines postanowił napisać powieść, której głównym bohaterem nie będzie śmiały wojownik, lecz parszywy goblin. Taki punkt widzenia jest moim zdaniem naprawdę interesujący.

Jig jest mało szanowanym w swojej społeczności goblinem. W podziemnej hierarchii mieszkańców wnętrza góry zajmuje bodaj ostatnie miejsce. Jego jedynym przyjacielem jest ognisty pająk Ciapek. Jig musi sprzątać, służy wszystkim za popychadło, a na domiar złego nie nadaje się do niczego innego, gdyż jest krótkowidzem. Pewnego dnia sytuacja ta ulega jednak diametralnej przemianie. Nasz bohater zostaje wysłany na patrol, podczas którego spotyka grupę śmiałków z powierzchni. Grupa bohaterów chce go oczywiście zabić, ale po namyśle dochodzi do wniosku, że będzie jej mimo wszystko przydatny. Tak więc goblin wyrusza z dwojgiem ludzi (w tym jednym magiem), krasnoludem i elfką w drogę, która ma ich doprowadzić do zdobycia potężnego artefaktu – Laski Stworzenia. Wbrew pozorom to dopiero początek prawdziwych kłopotów Jiga.

Poprzez wspólną wędrówkę goblina z przedstawicielami innych ras Jim Hines osiągnął bardzo ciekawą w skutkach konfrontację poglądów i sposobów na życie. Dzięki temu mógł dokładniej ukazać odrębność rasy Jiga. Uzyskał to dzięki opisom refleksji bohatera, który nieustannie zastanawia się nad głupotą własnej rasy i nad sprytem bohaterów. Nie dziwi go już wcale, dlaczego oddziały goblinów zawsze są wręcz miażdżone przez grupy bohaterów.

Interesująca jest także fabuła. Co prawda zakończenie powieści jest nieco zbyt rozwleczone, ale nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że nie nudzi. Podczas lektury przeszkadzał mi natomiast fakt, że autor czasami zdawał się zapominać o niektórych bohaterach, a zwłaszcza o Ciapku. W konkretnych momentach opisywani byli tylko bohaterowie biorący bezpośredni udział w akcji, natomiast nie bardzo było wiadomo, gdzie jest reszta. Przez to chwilami postaci zdawały się pojawiać znikąd, kiedy nagle były potrzebne.

Zaskoczył mnie natomiast fakt, że Zadanie goblina to dopiero pierwszy tom serii. Moim zdaniem fabuła jest już zamknięta i nie bardzo potrafię sobie wyobrazić, co mogłoby jeszcze spotkać Jiga tak, aby historia wypadła naturalnie. Mimo to chętnie przeczytam kolejny tom, aby sprawdzić, czy Hines będzie potrafił mnie jeszcze zaskoczyć.

Czy warto sięgnąć po Zadanie goblina? Uważam, że tak, ponieważ jest to historia oryginalna, podbarwiona ironicznym humorem oraz pełna zabawnych sytuacji. Dobrze jest znaleźć książkę, która w tak interesujący sposób odbija od najbardziej popularnych rozwiązań w literaturze fantasy. Jedyne, co może odstraszyć, to dość wysoka cena. Niemniej jeśli wziąć pod uwagę to, że płaci się za prawie czterysta pięćdziesiąt stron dobrze wydanej powieści, kwota ta przestaje wydawać się wygórowaną.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę