X-Men #53 (7/1997)
Dodał: Wiktor 'Anzelm' WieczorekMają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Redaktor naczelny: Marcin Rustecki
Scenariusz: Scott Lobdell, Fabian Niecieza
Rysunki: John Romita Jr., Andy Kubert
Tusz: Matt Ryan, Dan Green
Kolory: Joe Rosas, Steve Buccellato
Wydawca: TM-Semic
Data wydania: lipiec 1997
Autor okładki: Andy Kubert
Tłumaczenie: Dariusz Matusik
Liczba stron: 48
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
ISSN: 1230-8501
Cena: 3,95 zł
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania oryginału: marzec 1994
Wskaż mi drogę do domu
Scott Summers spóźnia się na swój wieczór kawalerski, bowiem przybył do niego Cable - jego syn, prosząc o chwilę rozmowy. Cable nadal bowiem ma do Scotta pretensje, że tak łatwo zdecydował się oddać go w ręce Askani. Aby przekonać syna, że była to najtrudniejsza decyzja w jego życiu, Scott odtwarza mu na hologramie tamte wydarzenia. Po obejrzeniu materiałów, ojciec i syn dochodzą do porozumienia, a przepaść między nimi zaczyna się zmniejszać. Zaraz potem dom X-Men zostaje zaatakowany przez X-Cutionera, którego celem jest zabicie Emmy Frost. Cable i Cyclops razem pokonują X-Cutionera i ratują Emmie życie.
Nierozerwalne więzy
Trwają ostatnie przygotowania do ślubu. Panna młoda mierzy suknie, pozostali przygotowują wszystko do ceremonii. Wreszcie Scott Summers i Jean Grey stają przed ołtarzem. Wkrótce potem są już małżeństwem. Jest to pierwsze radosne wydarzenie dla mutantów, po długim czasie tragedii i niepowodzeń. Szczęśliwa aura wpływa więc na wszystkich mutantów, dodając im otuchy na nadchodzące dni. Nawet Charles Xavier, który przeżywał załamanie po wydarzeniach z Magneto, teraz odzyskał wiarę w to co robi. Wreszcie mutanci mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość...
Źródło: Wielkie Archiwum Komiksu