» X-Men #41 (7/1996)

X-Men #41 (7/1996)

Dodał: Wiktor 'Anzelm' Wieczorek

X-Men #41 (7/1996)
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: X-Men #41 (7/1996)
Scenariusz: Scott Lobdell
Rysunki: Chris Bachalo
Tusz: Dan Panosian
Kolory: Glynis Oliver
Wydawca: TM-Semic
Data wydania: lipiec 1996
Autor okładki: Chris Bachalo
Tłumaczenie: Dariusz Matusik
Liczba stron: 48
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
ISSN: 1230-8501
Cena: 3,70 zł
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania oryginału: czerwiec 1993

...ŚLAD
Profesor X, Cyclops i Storm wracają z jakiejś podróży, gdy nagle gdzieś nad Antarktyką ich samolot zostaje zestrzelony przez ogromne zakłócenie pola elektro-magnetycznego. Mutantom udaje się cudem przeżyć katastrofę, lecz droga do ich ocalenia jest jeszcze długa. Są ranni, nie mają kontaktu ze światem i wszędzie dookoła panuje potężny mróz. Sprawczynią katastrofy jest młoda mutantka - Siena Blaze, która właśnie dołączyła do Upstarts w ich grze i postanowiła objąć prowadzenie przez zabicie trójki najważniejszych X-men. Jakaż jest jej złość, gdy okazuje się, że mutanci przeżyli. Kiedy nie udają się żadne próby wydostania się z zamieci śnieżnej i już nie widać szans na ratunek, Xavier decyduje się wyruszyć nocą w drogę, w nadziei, że spotka kogoś, kto udzieli Cyclopsowi i Storm pomocy. Jednak Charles przecenił swoje możliwości i szybko zaczyna tracić siły. Wtedy jednak pojawia się tajemnicza postać, która zabiera Profesora X ze sobą, ratując w ten sposób nieprzytomnemu mutantowi życie. Tymczasem także pozostali postanowili wyruszyć na poszukiwania Xaviera. Wtedy też zostają zaatakowani przez Sienę, która szybko ich zabija!!! Kiedy panna Blaze tryumfuje, okazuje się, że śmierć mutantów odbyła się wyłącznie w jej umyśle. Była to iluzja stworzona przez Xaviera, który niespodziewanie pojawił się na polu bitwy. Teraz X-Men atakują Sienę i skutecznie ją pokonują, "wypalając" jej moc. Chwilę później trójka mutantów zostaje uratowana przez Bishopa i Psylocke, którzy wyruszyli na poszukiwania towarzyszy, natychmiast po katastrofie. W drodze powrotnej Charles opowiada przyjaciołom, jak został uratowany przez nieznajomego, którego twarzy nigdy nie zobaczył...

Źródło: Wielkie Archiwum Komiksu

Tagi: X-Men #41 (7/1996) | X-Men | TM-Semic | Marvel Comics | Scott Lobdell | Chris Bachalo | Dan Panosian | Glynis Oliver


Czytaj również

Ultimate X-Men #3
Kiedy lud mutantów przemówił
- recenzja
Ultimate X-Men #2
Spadek formy?
- recenzja
New X-Men #2: Piekło na Ziemi
Piekło duszy
- recenzja
Śmierć
Młodsza, fajna siostra
- recenzja
Amazing Spider-Man #03: Życiowe osiągnięcie
Życiowe osiągnięcia J. J. Jamesona
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.