» Blog » Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #50
18-12-2013 16:32

Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #50

W działach: Wyzwanie książkowe, Wyzwanie książkowe 2013, Książki | Odsłony: 245

Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #50

W rocznicowej notce znajdzie się opis tylko jednej książki. Poza nią, utknąłem w dwóch grubych rzeczach (jedna na studia, a druga to Irving) i nie potrafiłem zmęczyć Pani Bovary Flauberta - matko, jakie to nudne, nudne i smętne. Może się zmuszę i doczytam, ale nie byłbym tego taki pewien.

 

 

 

 

 

Czerwony golem - Peter Higgins, Akurat 2013

Książka, która trafiła do mnie przypadkowo - zadzwoniła do mnie miła Pani z Akuratu (hej, skąd macie mój numer?), że nie może się domajlować na skrzynkę Książek (hej, żadnych maili od Pani nie ma!) i poprosiła czy nie wezmę,bo dobra książka,kochana książka, podoba się książka. No to co miałem zrobić? Zgodziłem się.

Zacząłem bardzo mocno tego żałować gdzieś w połowie, kiedy fabuła - spisek żyjącego anioła, który spadł z kosmosu i leży wbity w ziemię gdzieś na Syberii(?), mający na celu obalenie alternatywnego Stalina i zniszczenie kieszonkowego wszechświata, a wszystko z dodatkiem golemów, dziwnych sił natury i odpowiedniej dawki ideologii - zaczęła się totalnie rozłazić. Wytrzymałem do połowy, byłem dzielny. Trudno nadążyć za tak chaotycznie i bzdurnie poprowadzoną fabułą, bohaterami, którzy wyskakują niczym z pozytywki i robią różne dziwne, niekoniecznie logiczne rzeczy.

Gorzej, że, poza tą fabułą, autor niewiele mówi o świecie - ok, anioły spadają z kosmosu(?), ale dlaczego? Golemy są, ale jak powstały? Alternatywna Rosja jest jaka jest, ale dlaczego, co jest poza nią? Higgins podaje tylko kilka przesłanek, zakładając, że czytelnik przyjmie wszystkie wydarzenia za jak najbardziej naturalne i nie będzie pytał o ich genezę, czy, Broń Boże, sensowność. No i ten finał książki. Ostatnie 60 stron to istny chaos, pokręcona metafizyka i walka o życie głównych bohaterów (mniejsza o jej przebieg), która kończy się...niczym. Wszystkie wątki w zawieszeniu, nic się nie wyjaśnia, czekamy na kolejny tom. Noż urwał...

Co ciekawe, na razie Czerwony golem zbiera bardzo pozytywnego recenzje, m.in. na Lubię Czytać, ale także na Pat's Fantasy Hotlist czy Goodreads. Może to ja oczadziałem podczas lektury. A, jeszcze jedno: rzadko wypowiadam się na temat tłumaczeń, ale przełożenie Wolfhound Century na Czerwonego golema jest słabe, bo niesie za sobą pewne konkretne konotacje, które nie mają przełożenia w samej zawartości książki.

 

Cytat tygodnia:

Brak.

Komentarze


chimera
   
Ocena:
+5

"Pani Bovary" nudna?! Bój się Boga, jak możesz? ;-) 

18-12-2013 16:49
Melanto
   
Ocena:
+4

"Pani Bovary" jest smętna, ale to świetne studium życia w złudzeniach i samooszukiwaniu. Mnie się podobała i podobała będzie chyba zawsze. 

18-12-2013 20:38
baczko
   
Ocena:
+1

Przepraszam, błądzę :) Ale naprawdę chyba nic mnie w tej książce nie pociąga - a już długie opisy straszliwie męczą.

18-12-2013 21:47
Khiodamat
   
Ocena:
0

Już po opisie widzę, że "Czerwony Golem" to książka nie dla mnie.

19-12-2013 16:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.