» Blog » Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #46
20-11-2013 19:06

Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #46

W działach: Wyzwanie książkowe 2013, Książki, Wyzwanie książkowe | Odsłony: 230

Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #46

Za mną pierwszy od baardzo dawna wolny weekend, kiedy nie miałem na głowie żadnych zleceń, tłumaczeń, pilnych recenzji i innych cudów i mogłem sobie odetchnąć. Jak to w takich sytuacjach bywa, od poniedziałku nie wiem w co ręce włożyć, dodając do tego rozliczne lektury na głowie. A w przyszłym tygodniu będzie o Sezonie burz, który dzisiaj do mnie dotarł.

 

 

 

 

 

 

Niebezpieczne związki – Pierre Choderlos de Laclos, Nexto (Kindle)

 

Jedna uwaga, zanim zacznę pisać o samej powieści – tak niechlujnie i niestarannie złożonego e-booka jeszcze nie czytałem, pełno literówek, pozostałości kodowań i kilka przesuniętych akapitów. Nie wiem na ile to wynika z faktu, że to darmowy e-book, ale jestem negatywnie zaskoczony.

Co do samej książki – bardzo interesująca, choć, przynajmniej dla mnie, bardzo trudna w czytaniu i immersji powieść epistolarna. Przedstawia namiętności, relacje, związki i intrygi pomiędzy grupą arystokratów i kończy się w dość nieoczekiwany sposób. Oczywiście, na pierwszym planie znajdują się misterne i przeolbrzymie opisy całej gamy uczuć, spomiędzy których można wyławiać personalne przytyki i próby manipulacji (a jak ładnie piszą o seksie!). To także zaskakująco gorzka i przygnębiająca w przekazie książka.

Najciekawiej, poza potyczkami słownymi, wypada dla mnie wyłaniający się obraz dekadenckiego i rozpustnego społeczeństwa Francji końcówki XVIII wieku i opis tego, jak wyglądały amory, schadzki, pewne rytuały towarzyskie.

 

 

 

 

Rags & Bones – antologia, Headline 2013 (Kindle)

 

A to jest dość ciekawa antologia z paroma znanymi nazwiskami (Gaiman, Nix, Wolfe), w której autorzy przerabiają dobrze znane opowieści czy legendy – dla polskiego czytelnika problemem może być fakt, że część z nich w naszym kraju jest niemal nieznana (jak ta przerobiona przez Saladina Ahmeda).

I całość bardzo traci na nieznajomości oryginałów, do których twórcy się odnoszą. Przyznaję bez bicia, że gdzieś połowy utworów (a każdy ma wyjaśnienie z czego jest czerpana inspiracja) nie czytałem albo wręcz nie kojarzyłem. Pewnie dlatego najbardziej podobały mi się teksty Gaimana, który w świetny sposób gra z konwencją jednej z najsłynniejszych baśni oraz Holly Black przetwarzającej postać Carmillli, wampirzycy. Choć niektóre utwory bronią się same, ze względu na pomysł (Rick Yancey, Melissa Marr), to przy lekturze większości z nich brakuje znajomości źródła/inspiracji, aby właściwie ocenić dane opowiadanie – bez tego wydają się przeciętne, a niektóre słabe czy niezbyt zrozumiałe.

 

 

 

Cytat tygodnia:

Tak to przede wszystkim upewniłam się, że miłość, którą wielbią jako źródło rozkoszy, w rzeczywistości jest najwyżej jej pretekstem.

 

Niebezpieczne związki, Pierre Choderlos de Laclos

Komentarze


Melanto
   
Ocena:
+1

Pamiętam, jak mnie szalenie podobały się "Niebezpieczne związki" a postać markizy de Merteuil to majstersztyk jest po prostu. Mnie, niestety, finał nie zaskoczył - ale czytało się doskonale.

20-11-2013 19:57
mr_mond
   
Ocena:
0

A ebook "Niebezpiecznych związków" skąd, tak z ciekawości?

20-11-2013 20:21
baczko
   
Ocena:
0

Jak pisze przy tytule - z księgarni internetowej Nexto :) Są co najmniej dwie wersje tej książki: darmowa (tę ściągnąłem) oraz jakaś za 1,99 zł.

20-11-2013 20:24
mr_mond
   
Ocena:
0

Dzięki, nie zauważyłem adnotacji :). Wyszła już chyba też darmowa wersja na Wolnych Lekturach, mam nadzieję, że dobra.

20-11-2013 21:16
baczko
   
Ocena:
0

Hm, no ja właśnie na WL nie znalazłem, dlatego ściągnąłem z Nexto.

20-11-2013 21:27
Khiodamat
   
Ocena:
+1

"Niebezpieczne związki"...ile razy chciałam się za to zabrać i ile razy chęć wyparowywała. Trzeba wreszcie przeczytać.

20-11-2013 21:47
mr_mond
   
Ocena:
0

A to może jeszcze nie opracowali. Wiem, że jakiś czas temu było w planach.

20-11-2013 22:16
Vanth
   
Ocena:
+1

"Niebezpieczne związki" czytałam dwa razy - po raz pierwszy w wieku mocno jeszcze młodzieńczym i wówczas największe wrażenie zrobiły na mnie te pikantno - rozpasane fragmenty. Dopiero podczas kolejnej lektury w pełni doceniłam fenomenalnie skonstruowane postaci - w pełni zgadzam się z Melanto - Markiza jest wielka, tudzież świetnie odwzorowane realia epoki (niekoniecznie te najbardziej perwersyjne) i urok epistolograficznej narracji.

20-11-2013 23:27
baczko
   
Ocena:
0

Markiza de Merteuil przypominała mi taką pajęczycę, która siedzi i knuje.

21-11-2013 18:33

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.