Wywiad z twórcami Poza Czasem

Autor: Joseppe

Poltergeist: Witam.

Kaśka "Thilnen" Ruszkowska i Marcin "Ellentir" Kuczyński: Witamy również.

P: Skąd wziął się pomysł na napisanie Poza Czasem?

E: Oboje z Kaśką gramy w RPG już dosyć długo. Na początku prowadziliśmy sesje zgodnie z kanonami prezentowanymi w podręczniku do danego systemu. Później zaczęliśmy istotnie zmieniać świat gry, żeby bardziej nam odpowiadał.

T: Tak, największe modyfikacje przeszedł Wilkołak, z którego odrzuciliśmy prawie wszystko poza samym wątkiem wcielania się w wilkołaka.

E: Z czasem poczuliśmy, że mamy w tym temacie coś do powiedzenia, że być może fajnie byłoby przekazać nasze pomysły, wizje innym. Tak narodził się Wirtualny Caern i konwent Kłakon, jednak ramy, narzucone przez podręcznik, wydawców nadal nas ograniczały.

T: Marcin zawsze miał mnóstwo pomysłów na różne systemy, jednak nigdy nie wyszło to poza fazę planowania. Jeden pomysł przypadł nam jednak szczególnie do gustu i doszliśmy do wniosku, że może warto spróbować.

P: Czy celtycka kultura interesowała Was od dawna, czy to dość świeża pasja?

E: Pierwotnie Celtami interesowałem się ja, chociaż nie podchodziłem do sprawy zbyt poważnie. Dopiero kiedy poznałem Kaśkę i opowiedziałem jej trochę o Celtach, kultura ta stała się naprawdę jej pasją.

T: To prawda. Od Marcina dostałam kilka książek na ten temat, ale najbardziej do Celtów przekonał mnie pewien mało znany serial - Prawo Miecza, dziejący się właśnie w celtyckich realiach. Od kilku lat zgłębiam ten temat, chociaż niestety w Polsce nie ma zbyt wielu książek o Celtach. Ta pasja zdecydowała również o początkowym wyborze kierunku studiów - była to etnologia i antropologia kulturowa na UW.

P: Można powiedzieć o konkretnych rozdziałach, że pisała je jedna osoba, czy oboje macie swój udział w każdej części systemu?

E: Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw wyjaśnić w jaki sposób powstawały rozdziały w podręczniku i podręcznik w ogóle. Wszystko zaczęło się od parogodzinnej rozmowy, podczas której ustaliliśmy pewien zarys, ogólne założenia, których staraliśmy się do końca trzymać. Zawartość każdego rozdziału również omawialiśmy wspólnie, tak więc "autor" każdego z rozdziałów miał przede wszystkim wpływ na jego styl, a nie treść.

T: Każdy fragment tekstu był poza tym dokładnie czytany, redagowany i powtórnie omawiany, a następnie wprowadzaliśmy potrzebne poprawki i modyfikacje. Np. rozdział o społeczeństwie, który powstał na samym początku, został później napisany właściwie na nowo.

E: W dodatku podzieliliśmy się pisaniem tekstu nie według rozdziałów, a konkretnych zagadnień. Dlatego nie można mówić o "czyimś" rozdziale, choć np. tekst o społeczeństwie i życiu codziennym napisała Kaśka, a mi przypadły w udziale krainy.

P: Z którego rozdziału (lub fragmentu) Poza Czasem jesteście najbardziej dumni?

T: Ja najbardziej jestem dumna z opisu życia codziennego, a zwłaszcza różnych sposobów zdobywania pożywienia. Włożyłam w niego wiele pracy i wydaje mi się, że może on wnieść wiele klimatu na sesje.

E: Mi najbardziej podobał się opis Dodanów - plemienia wojowniczych bąbelków, który z racji zbytniego poziomu abstrakcji nie znalazł się w podręczniku. A z rzeczy, które można znaleźć w podręczniku… Cóż, chyba nie potrafię wskazać żadnego konkretnego fragmentu.

P: Czy Poza Czasem to Wasz debiut pisarski? A wydawniczy?

E: Cóż... Mi zdarzyło się napisać kilka artykułów do Magii i Miecza. O niektórych z nich wolałbym już nie pamiętać. I to chyba wszystko. Poza Czasem jest natomiast naszym wydawniczym debiutem.

T: Ja również popełniłam kilka tekstów dla Magii i Miecza, w tym jeden o elfach, który jest mi wypominany do dziś. Poza tym moje opowiadanie ukazało się na łamach Science Fiction.

P: Jak wiele Waszego życia pożarło pisanie tego RPG?

E: Zbyt wiele. Samo pisanie - nieco ponad rok. Przedtem kolejny rok poświęcony na spisywanie pomysłów, dyskusje, uszczegóławianie wizji.

P: Jak ciężko jest w Polsce wydać system RPG? Czy wystarczy odrobina samozaparcia, czy też potrzebny jest wielki nakład finansowy i umiejętność walki z biurokratyczną maszynerią?

T: Żeby wydać system, trzeba go najpierw napisać. W porównaniu z ogromem pracy, którą włożyliśmy w stworzenie Poza Czasem, walka z biurokracją nie przedstawiała się aż tak strasznie.

E: Przede wszystkim pisząc podręcznik trzeba się jeszcze z czegoś utrzymywać. Dla mnie oznaczało to dwie prace na raz. Samej biurokracji wbrew pozorom nie jest tak dużo, jeżeli tylko dokładnie czyta się przepisy i nie polega zbytnio na radach i opiniach urzędników. Problemem są też oczywiście pieniądze na wydanie podręcznika - rynek RPG w Polsce jest na tyle niestabilny, że tego typu inwestycje są dosyć ryzykowne.

P: W tym roku na naszym rynku pojawiły się i pojawi jeszcze wiele systemów (lub ich reedycji), czy Poza Czasem poradzi sobie z konkurencją?

E: Gdybyśmy nie mieli wrażenia, że Poza Czasem wnosi coś nowego, że może okazać się ciekawe dla odbiorców, nigdy nie próbowalibyśmy go wydać. PC od początku miało być systemem przesyconym magią, niesamowitym klimatem, z którym nie możemy obcować w szarej codzienności. Wierzę, że systemowi wystarczy siły i walorów, by utrzymać się na rynku.

T: Kiedy zastanawialiśmy się nad grupą odbiorców Poza Czasem, zdawaliśmy sobie sprawę, że doświadczeni gracze są zbyt nieliczni, aby system kierować wyłącznie do nich. Dlatego właśnie Poza Czasem napisane jest przystępnym językiem, który ma pozwolić również młodszym graczom na łatwy odbiór systemu.

P: Jakich dodatków do Poza Czasem można się spodziewać w najbliższym czasie?

E: Na pierwszy ogień pójdzie Tuan - Gród Na Jeziorze, czyli dokładniejszy opis Krainy Jezior, a później podręcznik dla graczy z rozszerzonymi zasadami tworzenia postaci, esejami na temat grania i dodatkowymi Błogosławieństwami itp. Ten pierwszy powinien ukazać się na początku lipca, drugi zapewne po wakacjach.

P: Dziękuję za rozmowę.

T i E: Dzięki.