» Teksty » Wywiady » Wywiad Trzewika z Grzegorzem Szulcem (ISA)

Wywiad Trzewika z Grzegorzem Szulcem (ISA)


wersja do druku

Trzewik: Wyobraża Pan sobie rynek RPG w Polsce bez Magii i Miecza?
Grzegorz Szulc: Tak, choć niewątpliwie byłaby to strata dla nas (myślę o graczach). MiM położył duże zasługi dla rozwoju RPG w Polsce. Ale natura nie znosi próżni, sądzę że ktoś wszedłby na to miejsce.

Trzewik: Pańskim zdaniem rynek RPG w Polsce jest duży?
Grzegorz Szulc: Niestety, nie. Gdyby mierzyć go ilością sprzedanych podstawek do WFRP to powinniśmy mieć kilkanaście tysięcy graczy, ale duża część z nich już się wykruszyła, a nowych nie było czym przyciągnąć.

Trzewik: A dlaczego ISA nie promuje erpegów? Reklamy M:tG oraz książek ISA są w większości magazynów fantastycznych oraz komputerowych. Nie ma sensu reklamować erpegów?
Grzegorz Szulc: Reklamowaliśmy RPG w pismach komputerowych (ŚGK,SS) i myślę że będziemy to robić w przyszłości. Intensywność tych reklam jest niższa niż książek i M:tG z oczywistych przyczyn. M:tG i nasze książki są produktem masowym (oczywiście uczciwszy proporcje), a WoD jest z natury rzeczy systemem troszeczkę trudniejszym.

Trzewik: Jest Pan wydawcą, czy dystrybutorem?
Grzegorz Szulc: Tym i tym.

Trzewik: A dużo ludzi gra w Polsce w M:tG?
Grzegorz Szulc: Zawodniczo i hobbystycznie około 4 - 5 tysięcy.

Trzewik: Zdaje się, że wydawanie linii ŚM nie przynosi wydawnictwu strat. Dlaczego ISA nie pójdzie za ciosem i nie wyda kolejnych gier?
Grzegorz Szulc: Nie przynoszenie strat może oznaczać np. generowanie niezadowalającego zysku. Nie będziemy na razie wydawali nic poza rozpoczętymi seriami, dopóki nie poszerzy się krąg odbiorców RPG.

Trzewik: Nie mniej kilka dni temu ISA ogłosiła polską edycję D&D 3ed. Czy zatem możemy się spodziewać największej akcji promocyjnej w historii Polskiego RPG?
Grzegorz Szulc: Mamy kilka pomysłów, ale D&D to temat na osobną i trochę późniejszą rozmowę.

Trzewik: Jakie dodatki i jak często będą się ukazywać? Kto będzie odpowiedzialny za linię D&D w Polsce?
Grzegorz Szulc: Jak już powiedziałem to temat na później.

Trzewik: No dobrze, wróćmy na razie na nasze małe podwórko, a do D&D będziemy mieli jeszcze okazję nie raz powrócić. W pewnym momencie polska scena RPG podzieliła się na WoDziarzy oraz na tych, co z WoDziarzy kpią. Zdziwiło to Pana? Zasmuciło?
Grzegorz Szulc: Rozśmieszyło. Mam wystarczająco dużo lat żeby do takich konfliktów podchodzić z dystansem. A teraz poważnie - myślę, że obie strony zacietrzewiły się w tym konflikcie - zupełnie niepotrzebnie - ze szkodą dla całego środowiska graczy.

Trzewik: A gdyby stał się Pan zupełnie niezależny finansowo i mógł robić co się Panu podoba, co by to było? Napisałby Pan erpega? Jeździł na konwenty? Wydawał magazyn literacki?
Grzegorz Szulc: Poza napisaniem erpega - rzeczy pozostałe i kilka innych.

Trzewik: Nie zdradzi Pan jakich?
Grzegorz Szulc: Raczej prywatnych, więc nie.

Trzewik: Czy Tomasz Andruszkiewicz to skarb? Czy bez jego pracy ŚM byłby w Polsce mniej popularny?
Grzegorz Szulc: Tomek jest skarbem nie tylko dla Świata Mroku ale dla całego świata RPG w Polsce, bowiem w przeciwieństwie do wielu znanych mi osób wie, że żyje w realnej rzeczywistości. Wie doskonale ile ciężkiej pracy trzeba włożyć w rynek, aby przyniosło to efekt. WoD i rynek byłyby o wiele uboższe i mniejsze bez pracy Tomka.

Trzewik: Dziesiąte pytanie to półmetek, więc może coś odkryjemy...? Jak to się stało, że to MAG wydał Wilkołaka? ISA nie była zainteresowana tą grą?
Grzegorz Szulc: Była zainteresowana, ale MAG zgłosił się pierwszy i wydał go w Polsce.

Trzewik: Żal Panu Wilkołaka? MAG wydał go i schrzanił, zabili tę grę w Polsce.
Grzegorz Szulc: Schrzanił?!? Wyczuwam pewien brak szacunku dla pracy ludzi, którzy pracowali nad tą linią w MAG-u. Wcale nie uważam tego za schrzanienie, może wydawałbym inne dodatki, które pociągnęłyby sprzedaż. A że nie sprzedawał się tak jak założyli, to zamknęli tę linię i to mogę zrozumieć. Nie dziwię się temu i szanuję taką decyzję, była zapewne trudna, bo ludzie, którzy pracowali nad Wilkołakiem lubili ten system, ale życie zmusza nas czasem do takich decyzji. Sam bym tak postąpił.

Trzewik: To nie brak szacunku - to fakty. Wampir i Mag wydane przez Pana mają bardzo silną pozycję w Polsce. Wilkołak nie żyje. Zatem coś tu jest nie tak.
Grzegorz Szulc: Wampir miał łatwiejszy start, był pierwsza linią ŚW w Polsce i był owiany legendą. To niewątpliwie ułatwiło start i dalszy rozwój Wampira. M:W został wydany dlatego że lubimy tę właśnie linię i powoli osiąga ona poziom popularności który usprawiedliwia jej utrzymanie. W przypadku Wilkołaka naprawdę nie umiem powiedzieć co się stało. Ta linia miała taki sam potencjał jak każdy inny fragment ŚW.

Trzewik: A propos zabijania, co z Legendą? Podzieliła los Talizmanu, Złotego Smoka i kilku innych magazynów naszej branży?
Grzegorz Szulc: Patrz wyżej.

Trzewik: O "niesprzedawaniu" jak mniemam?
Grzegorz Szulc: Niestety, tak.

Trzewik: Śmiem przypuszczać, że ISA jest najbogatszym polskim wydawnictwem RPG. Nie stać was na dobrego webmastera?
Grzegorz Szulc: Zmiany nastąpią.

Trzewik: Na stronie www, czy na pozycji webmastera? No dobrze, czas na przewidywania na rok 2002. Czy Pana zdaniem wydarzy się coś ciekawego?
Grzegorz Szulc: Tak

Trzewik: Portal wyciągnie kopyta?
Grzegorz Szulc: Nie.

Trzewik: Wiedźmin będzie sukcesem?
Grzegorz Szulc: Powinien. I mam wielką nadzieję, że będzie. Powinien poszerzyć zdecydowanie grupę odbiorców RPG w naszym kraju.

Trzewik: Rozmawiamy już chwilę, a jeszcze nie zadałem ważnego pytania - jak zaczęła się Pana przygoda z RPG?
Grzegorz Szulc: Lata temu. Kilkakrotnie zagrałem w D&D za granicą, podobało mi się to bardzo. Później nie miałem okazji aż do momentu (lata '80) kiedy zostałem obdarowany przez znajomego mojego ojca stosem książeczek do Fighting Fantasy. Jeszcze później zacząłem grać na powrót w normalne RPG i tak to się potoczyło.

Trzewik: Dziś wciąż Pan gra, czy brak już czasu lub chęci?
Grzegorz Szulc: Chciałbym, ale nie mam czasu. Praca nie pozwala mi intensywne granie, ale marzy mi się, że znów wrócą czasy kiedy co sobotę wędrowałem bezdrożami Faerunu.

Trzewik: Czytał Pan de Profundis? Jakieś szczególne wrażenia? Wstąpił Pan na pajęczynę?
Grzegorz Szulc: Nie czytałem i nie przeczytam. Trafiłem na fatalnie wydrukowany egzemplarz i oczy (jestem krótkowidzem o niezłych osiągach) zaczynały mnie boleć już w połowie strony, ale cieszę się z tego, że Portalowi udało się wyjść poza Polskę z własnym produktem.

Trzewik: Trochę pechowe rozpoczęcie przygody z Nową Falą, to fakt.
Grzegorz Szulc: Idea Nowej Fali nie przemawia do mnie. Jestem graczem starej daty. Wychowywałem się na D&D. Próbowałem Świata Mroku (pozostał mi wielki sentyment do Maga: Wstąpienie). Ale jako gracz pozostanę wierny D&D i sentencji Andrzeja Miszkurki - "to co lubię w RPG to wygrzew, wygrzew, wygrzew, grube podręczniki i kości w odpowiednim kolorze" -:))

Trzewik: Piękna sentencja, niech zatem będzie zakończeniem wywiadu. Bardzo dziękuję za poświęcony nam czas.
Grzegorz Szulc: Dziękuję.




Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~Vykos

Użytkownik niezarejestrowany
    Wrazenie
Ocena:
0
Czy tylko ja odnioslem takie wrazenie, ze oni sie nie lubia?Szulc nie powiedzial nic ciekawego, czegosmy wczesniej nie wiedzieli, a Trzewik o nic ciekawego go nie zapytal...
05-11-2001 08:35
~Michał Mazurek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
ciekawi mnie, czy Ignacy Trzewiczek w czymkolwiek co robi musi atakowac MAGa i MiM? Nawet w wywiadzie z szefem ISY mowa o MAGu. Kompleksy? Czy moze brak umiejetnosci zadawania innych pytan?
10-11-2001 23:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.