» Blog » Wyrypa
22-04-2007 16:16

Wyrypa

W działach: Góry | Odsłony: 3

Nadchodząca kanikuła majowa skłania mnie do napisania kilku słów odnośnie podróży i przygotowań podróżnych. Choć większość przykładów będzie miała rodowód górski, niektóre z nich mogą przydać się również wędrującym po nizinach, a nawet odwiedzającym miasta.

 

Na początek o WoDzie. A nawet o WODZIE

 

Człowiek potrzebuje dziennie około 4 litrów wody. Przy intensywnym wysiłku fizycznym zapotrzebowanie rośnie do 6,7 litrów. Większośc wody jest zużywana na procesy trawienne i pocenie się. 

 

a) Napoje słodkie gorzej gaszą pragnienie niż gorzkie. Herbata bez cytryny odwadnia, ma działanie moczopędne. Kawa takóż. Na całodzienną wyrypę górską przeciętny człowiek potrzebuje 0,75 l herbaty z cytryną, bądź około 1 l wody.  Pozostała część wody powinna zostać dostarczona organizmowi w trakcie śniadania i obiadu, najlepiej w postaci wody. Soki, napoje, alkohol - wszystko co wymaga trawienia odpada.

 

b) Najbardziej poci się ten, kto pije za dużo i za szybko. Dostarczając wodę często zapominamy o roli soli. W momencie intensywnego pocenia się, sól jest również wydalana wraz z potem. Na tym polega paradoks wodny, im więcej wody pijemy, tym bardziej chce nam się pić. Im więcej wody,, bez odpwowiedniej ilości soli, tym większa szansa na odwodnienie i wstrząs elektrolityczny. Nie ma co panikować - sól zawarta w kanapkach, czy batonach wystarczy.

 

c) Wodę "górską" pijemy tylko w miejsach powyżej śladów bytności ludzkiej. Nigdy spod schroniska, w dolinnym potoczku, czy wiejskiej rzeczce. Nie polecam bazowania na "wodzie górskiej", pomimo jej czystości ma ona swoistą faunę bakteryjną, którą nie wszyscy tolerują. Lepiej polegać na noszonej na plecach mineralce.

 

d) Wodę pijemy powoli, małymi łykami, długo trzymając smakując każdy łyk w ustach. Ideałem jest, gdy mamy wystarczającą ilość wody, aby pierwszym łykiem opłukać usta i zwilżyć wargi. Zbyt duża ilość wypitej jednorazowo wody powoduje gwałtowne pocenie się i odwodnienie a przy okazji zmęczenie. Na jeden postój, co 60 minut marszu wystarczy kubek termosowy herbaty, lub szklanka wody.

 

e) W momencie, gdy przewidujemy długotrwały brak wody, np. przejście przez szlak wiodący działem wodnym, proponuję zjeść łyżeczkę soli i popić ją resztą wody. Przy odrobinie przyzwyczajenia można w ten sposób wytrzymać bez picia około 12 godzin marszu. Metoda jest ryzykowna, ale stosowałem ją z powodzeniem w trakcie wędrówek po Ukrainie.

 

f) W momencie postoju namiotowego miejsce do mycia się należy wybrać PONIŻEJ miejsca czerpania wody, z biegiem strumienia. Wody z kałuż, jeziorek etc. pić nie warto, chyba, że zachodzi skrajna potrzeba.  W momencie biwakowania nad jeziorkiem należy przejść na tryb "menażkowy". Czyli menażka wody do umycia ciała, zlewki wylewany z dala od jeziora, w krzaki. + druga menażka do umycia zębów i twarzy. Mydliny potrafią zepsuć ujęcie każdej wody.

 

g) W momencie, gdy w pogodny, ciepły dzień czujemy dreszcze, nudności, drżenie rąk - najpewniej padliśmy ofiarą odwodnienia. Polecam przeniesienie delikwenta do cienia, podanie kubka z herbatą i kanapek. Żadne batony, kofeina, napoje energetyzujące, izotoniczne etc. nie pomogą lepiej.

 

h) Pocenie się to proces mający na celu regulację cieplną ciała. Receptory termiczne znajdują się u podstawy czaszki. Dlatego też warto nosić czapkę,lub kapelusz aby zapobiec odwodnieniu. 

 

Miałem opisać jeszcze kilka innych czynników wycieczkotwórczych, ale widzę, że notka się rozciągnęła. W razie pytań - proszę o PMa. 

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


beacon
   
Ocena:
0
Spoko. Jak będę się gdzieś wybierał to zdecydowanie się posłucham porad.
22-04-2007 17:47
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Z całym szacunkiem wypowiedzi ale wolę wodę górską niż "mineralkę z plecaka"
22-04-2007 18:16
Rebound
    E?
Ocena:
0
Toż wiadomo, że w wodzie górskiej może być mnóstwo różnych świństw, niekoniecznie pochodzenia ludzkiego :>.

BTW - przeczytałem, a pewnie nawet wydrukuję, bo w tym roku wybieram się m.in. do Mongolii czy Chin, gdzie czysta woda to towar wielce pożądany :).
22-04-2007 18:53
Ezechiel
    Hmm
Ocena:
0
Woda z potoku jest dość zwodnicza, bo słabo uzupełnia sole mineralnych, co może pogłębić odwodnienie. Mineralka jest znacznie lepsza.

Nie mówiąc już o tym, że woda potokowa zmienia skład w zależności od pory roku, picie wody roztopowej czy deszczówkowej jest kiepskim pomysłem. Tym niemniej, jak się człowiek przyzwyczai do lokalnej fauny bakteryjnej, można przerzucić się na źródlaną. Ino z ograniczonym zaufaniem.

Innym trikiem, z cyklu ekstremalnych, jest wypijanie, przed wędrówką, rano szklanki wody z solą (2 łyżeczki). Pomaga to oszukać receptory pragnienia, jednak nie jest najzdrowsze.
22-04-2007 19:09
Qball
   
Ocena:
0
Nie pijcie wody źródlanej bo w ten sposób przyczyniacie się do zagłady larw chruścika!

:P
22-04-2007 21:28

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.