Wyciąganie konsekwencji
W działach: problemy na sesjach | Odsłony: 608Nie wiem jak to się dzieje, ale moi dzielni gracze mają niesamowity talent do pakowania się w kłopoty. Nie jest to jednak świadome (np. granie w stylu proponowanym w „Interaktywnych narzędziach” Chrisa Kubasika), ale właśnie podejmowanie błędnych decyzji, przecenianie swoich sił, przesadna ufność bohaterom niezależnym czy nawet pech na kościach. Normalnie nie narzekam na lawinowe generowanie problemów – wręcz przeciwnie, daje to sesjom niesamowitego kopa, ale teraz, kiedy w grupie zabrakło jednego z najbardziej aktywnych graczy (na jego życzenie), akcja zwolniła. Dodatkowo zmieniliśmy konwencję na mniej heroiczną, przez co teoretycznie jako MG powinienem być mniej wyrozumiały. Ale w zasadzie nie jestem, przez co świat nie reaguje tak, jak by wypadało. Decyzje graczy nie wiążą się z mocnymi konsekwencjami. BN nie wykorzystują zaufania, choć wynikałoby to z ich charakteru. Wiem, że w innej drużynie takie rozwiązanie nie miałoby szansy – ja sam wolałbym już tracić bohatera co 2-3 sesje i nauczyć się kombinowania, niż lądować za każdym razem na poduszkach podstawionych przez MG.
Przykład: Finałowa scena przygody. Na dachu wieżowca stoi trójka bohaterów, bandyta i porwany przez niego biznesmen. Osaczony zanim przybył jego transport, przestępca stoi za swoją ofiarą, trzymając przy jej skroni spluwę. Mówi krótko – jeśli cofną się tam, skąd przyszli, nikomu nic się nie stanie. Gracze oczywiście reagują agresywnie, jeden z nich wyciąga szybko gnata i strzela. Wypada bardzo słabo, zdecydowanie za mało by trafić bandziora. Korp dostaje w ramię, zgina się w pół a wtedy reszta grupy pakuje w porywacza kilka kulek (tym razem wyniki na kościach są OK.). Prowadząc innej grupie pewnie wahałbym się czy zamiast w ramię ofiara nie powinna dostać w czoło. Bandyta zginąłby pewnie tak czy inaczej, ale śmierć biznesmena dałaby potężnego kopa kampanii (grupa i tak ma na pieńku z korporacjami).
Czy macie ekipy w których jedno z dwóch proponowanych zakończeń nie sprawdziłoby się zupełnie? U siebie normalnie zdecydowałbym się pewnie na wariant nr 2 (albo jego wariację – korp ląduje do szpitala w śpiączce), ale ze względu na to, że gramy w nowy system w eksperymentalnym składzie wybrałem łagodniejszą opcję.
Ilustracja pochodzi z environmentalgraffiti.com.