» Blog » Wspólne wymyślanie scenariuszy
14-04-2010 22:51

Wspólne wymyślanie scenariuszy

W działach: scenariusze, rpg, Graal | Odsłony: 7



Uwielbiam wspólnie wymyślać scenariusze. Kiedyś robiłam to z moim bratem. Siadaliśmy w nocy w kuchni, każde pisało trzy hasła na małych karteczkach. Losowaliśmy dwie i na tej podstawie wymyślaliśmy scenariusz. W ten sposób powstało wiele prowadzonych przeze mnie przygód do starego Wampira. Dziś wymyślam scenariusze z moim cudownym mężem, czasem zmuszę Marheve, aby coś mi baknął na GG. Ponieważ to właśnie małżonkowi i Yulkowi najbardziej lubię prowadzić potrzebowałam nową ofiarę do konsultowania moich pomysłów. Ofiara sama się napatoczyła – pewnego dnia napisał do mnie viagrom.

Viagrom kopnął wątpliwy zaszczyt czytania moich zapisków do scenariusza o Graalu, o którym kilka razy już pisałam. Dzielnie przebrnął przez te 30 stron pierwszego scenariusza kampanii. Uwagi, jakie miał do fabuły okazały się IDEALNIE TRAFIONE. Natychmiast zastosowałam się do jego spostrzeżeń. W myślach przeklinając, że wpadłam na pomysł konfrontacji…

Po skonfrontowaniu moich pomysłów ze świeżym spojrzeniem viagrom okazało się, że to wypieszczone erpegowe cacuszko pozostawia wiele do życzenia. Najcenniejsza okazała się uwaga, co do wyborów, jakie stają przed bohaterami graczy. Viagrom celnie zauważył, że grający mogę nie dostrzec ukrytego w strukturze scenariusza mechanizmu – niestety nie mogę za wiele zdradzić z powodu plątających się tu potencjalnych graczy ;)

Na swoje nieszczęście wpadłam na pomysł jak zasygnalizować konwencję wyborów opartych na tradycyjnej trójcy (dobro, zło i droga środka). W taki oto sposób skończyłam ślęcząc nad własnym tarotem do mojej kampanii. Talia działa na zasadzie tradycyjnego tarota, czyli uosabia archetypiczne siły. Na tym kończy się podobieństwo. Karty zostały dostosowane do konkretnych wyborów/sytuacji/scen/bohaterów graczy.

Dlatego powyższy komiks dedykuje viagromowi (narysowałam Cię bazując na jakichś tycich zdjęciach, więc proszę o wyrozumiałość). Dzięki za pomoc! Bez Ciebie to byłby gorszy scenariusz :D

Oto kilka kart mojego własnego tarota.










Komentarze


kaduceusz
   
Ocena:
+5
Buziaki za "kadu ginie w trzeciej scenie" :* :D
14-04-2010 23:23
MEaDEA
   
Ocena:
0
Bałam się, że nie zauważysz :D Buziak zwrotny!
14-04-2010 23:24
nid
   
Ocena:
0
niestety nie mogę za wiele zdradzić z powodu plątających się tu potencjalnych graczy

oj tam oj tam ;-)
14-04-2010 23:30
MEaDEA
   
Ocena:
0
No właśnie WSZYSCY się tu plątacie :D W ogóle się stęskniłam. Trzeba ten projekt kończyć i się spotkać ;)
14-04-2010 23:33
nid
   
Ocena:
0
Koniecznie kończcie! ;-) Dla mnie ten weekend jest OK, następny nie (Lizbona), kolejny to już długi więc wiadomo, i niestety z majowych odpadają mi te koło 8, 22 i 28...
15-04-2010 00:04
viagrom
   
Ocena:
+2
Komiks nie jest zły, ale nie widać kto w końcu dał Panu Jojcz jeść. poza tym Pan Jojcz, po misce, wcale nie wygląda na głodnego.

Pan Jojcz mógł zgłodnieć podczas przemowy Pani Panichwałki. Myślę, że Pan Jojcz jest postacią pregenerowaną. On już wcześniej był głody i jego wyraźną motywacją jest jeść. W czasie gdy opus się opasał, on dorastał w poczuciu krzywdy i odtrącenia.

Pan MALKO'nie'koNTENT bardzo nie chce gotowej postaci z gotową motywacją. Ale u Panidramy Bohatera nie poznaje się po tym jak kończy, ale jak zaczyna. Coś na początku musi być, koniec kropka ("a ta koniec-i-kropka nie jest przypadkiem na końcu" - zapytał by Pan Malko). Dlatego Panidrama (w drugiej klatce jako Panikła), której motywacją jest scenariusz, stworzyła Bohatera, którego motywacją jest krytyka tegoż. Pan jest zawiedziony, że taki został stworzony. Efekt tego widać już w następnej klatce.

Paniświr vel Panićwir w 3 klatce w ogóle nie powinno być. Powinna pójść po karmę. Jednak stoi osłupiała na słuch tego, co mówi Pan Malko. Nie, nie chodzi o Opus. Opus jest sukcesem, to wiadomo od początku (Opus też został pregenerowany i ma przypisaną motywację bycia wybitnym scenariuszem). Przerażenie Paniszał budzi szalona niekompetencja Pana Malko. Dostał przecież gotową postać, z gotową motywacją - wystarczyło to tylko odegrać. Jednak Pan Malko nie potrafi odgrywać gotowej postaci. Robi to wprost fatalnie. W następnej klatce dowiemy się, kto jest temu winny.

Wróćmy na chwilę jednak do Pana Jojcz. Wcale nie skupia się na misce, ale na zdarzeniach. Wróćmy więc do zdarzeń, skoro są nawet interesujące dla głodnego kota. Paniburz uświadamia sobie, kto jest winny fatalnego końca początków Bohatera. Już prawie przyznaje się do czegoś, co wcześniej byłoby niemożliwe. Do błędu! Jednak gdy po raz trzeci zmienia fryzurę, doznaje objawienia! Ona sama jest pregenerowana! Dostała motywację tworzenia gotowych postaci!!! W duchu uśmiecha się do swej złośliwej (manipulanckiej) natury i karci się za poprzednią myśl karania samej siebie. Prawdziwy winowajca już wie, że ma uciekać.

zapraszam do Lublina!
15-04-2010 01:46
Repek
   
Ocena:
0
Komiks nie jest zły, ale nie widać kto w końcu dał Panu Jojcz jeść.

AKHEM! [czyli deus ex machina]

Pozdr.
15-04-2010 11:39
MEaDEA
   
Ocena:
0
Jednak gdy po raz trzeci zmienia fryzurę, doznaje objawienia! Ona sama jest pregenerowana! Dostała motywację tworzenia gotowych postaci!!!

Doskonale trafiona psychoanaliza postaci Pani Zmiennej! Teraz Pani Co-Chwila-Inna-Fryzura czuje się rozgrzeszona z konwencji w jakiej żyje i z natarczywego tworzenia pregenerowanych postaci ;D
15-04-2010 16:41
kaduceusz
   
Ocena:
+2
Zobaczcie, pod tym tekstem komentowały tylko magdowe awatarki ;-)
07-07-2010 22:55
MEaDEA
   
Ocena:
+1
XD

Normalnie avatarkowa klika XD
07-07-2010 23:55
akito
   
Ocena:
0
złamałaś mi serce.
21-11-2011 22:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.