» Książki i komiksy » Forgotten Realms » Wrota Baldura - Philip Athans

Wrota Baldura - Philip Athans


wersja do druku

Bhaal musi być powstrzymany!


Pamiętam jak dziś dzień, w którym wpadła w moje ręce gra cRPG pod tytułem Wrota Baldura. To był absolutny początek mojej fascynacji zarówno RPG w wydaniu komputerowym, jak i w "papierowym". W tej sytuacji pewnym był fakt, że każda publikacja związana z ukochaną przeze mnie grą znajdzie we mnie nabywcę. Książka Philipa Athansa była szansą na przeżycie raz jeszcze całej historii dzieci martwego boga. W 1999 roku literacka wersja Wrót Baldura zachwyciła mnie. Jak sprawa wygląda z perspektywy prawie siedmiu lat?

Powieść rozpoczyna się sceną zabójstwa przybranego ojca głównego bohatera. Gorion ginie w zasadzce, zaś Abdel zostaje właściwie sam, bez możliwości powrotu do dotychczasowego domu – Candlekeep. Wiedziony ostatnią radą swego zmarłego rodzica odszukuje Khalida i Jaheirę i wraz z nimi udaje się do Nashkel w Amnie, by rozwiązać nękający całe Wybrzeże Mieczy problem niedoboru żelaza. Następnie ich droga wiedzie poprzez Knieję Otulisko, same Wrota Baldura, by pod koniec zatoczyć koło i przywieść ich z powrotem do Candlekeep. Jednym słowem fabuła jest do bólu sztampowa i przewidywalna dla każdego, kto choć raz miał dłuższą styczność z komputerową wersją Wrót.... Czy można uznać tę cechę za wadę? To zależy oczywiście od punktu widzenia. Mnie osobiście walka pomiędzy dziećmi Bhaala bardzo się podobała, niezależnie od sposobu prezentacji całości. Dodatkowym "smaczkiem" było dla mnie wyłapywanie imion kolejnych bohaterów i łączenie ich z komputerowymi wersjami.

Parę słów o wydaniu. Standardowo w takich przypadkach ISA zdecydowała się na miękką wersję okładki, co znacząco obniżyło żywotność całości. Korekta i tłumaczenie wywiązały się ze swoich zadań bardzo dobrze, więc nie znajdziemy w tekście ani literówek, ani - ostatnio powszechnych w polskich wersjach książek spod znaku Zapomnianych Krain - zmian płci bogów czy dosłownych tłumaczeń takich nazw jak na przykład Candlekeep. Dzięki temu książka jest niemal solucją komputerowych Wrót Baldura. Ogólnie rzecz biorąc, do tej części nie mam żadnych zastrzeżeń.

W beczce miodu wystarcza jednak tylko łyżka dziegciu, by całość uczynić całkowicie niejadalną. Tym razem ta łyżka była naprawdę wielka... Chodzi mi o sposób, w jaki Philip Athans pisze. Problem nie leży w doborze słów (to wszakże trudno ocenić po translacji na język polski), lecz w tempie i sposobie narracji. Autor niepotrzebnie zwalnia akcję podczas walk, wprowadzając absolutnie zbędne opisy broni; czasem skupia się na nic nie wnoszących szczegółach (vide fragment z pająkiem "napastującym" Jaheirę), czy też raczy nas sztywnymi jak drut dialogami. Miejscami można dojść do wniosku, że Athans miał wyznaczony limit stron, które miał zapełnić tekstem i za wszelką cenę dążył do wykonania planu. Odniosłem wrażenie, że uszczuplenie całości o jakieś pięćdziesiąt stron znacząco podniosłoby standard merytoryczny całego wydania.

Jak ocenić całość? Jak już wspomniałem wcześniej, wszystko zależy od punktu widzenia. Dla kogoś, kto nigdy nie miał możliwości zagrania w komputerową wersję Wrót Baldura książka ta okaże się gniotem nie do strawienia. Z drugiej strony, ludzie będący zagorzałymi fanami gry ze stajni Interplay potraktują tą publikację jako możliwość powrotu do fascynującego świata magii i miecza, gdzie wszystko jest możliwe – nawet bycie dzieckiem boga mordu, jakim był Bhaal. Dlatego z premedytacją daję tej książce ocenę najgorszą z możliwych. Natomiast wszystkich fanów komputerowych Wrót... obliguję do dodania do noty liczby "3" i cieszenia się jeszcze raz wspaniałą historią Abdela. Szkoda, że w tak marnym wydaniu.

Ocena: 1/6

Tytuł: Wrota Baldura (Baldur's Gate)
Autor: Philip Athans
Tłumaczenie: Rafał Gałecki
Korekta: Marzena Piłko
Wydawca: ISA
Rok wydania: 1999
Liczba stron: 320
ISBN: 83-87376-10-8
Cena: 17,00 zł

Wrota Baldura

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Damador.
   
Ocena:
0
hyhy tez przygode z FR zaczalem od BG wersji na pieca ( wczesniej prawie 6 lat gry w dragonlance ... ) KSiazka nie jest owszem tak wypasiona jak wiekszosc pozycji z lat 2000-2005 jednak ma jeden plus nie dominuja w niej drowy... Czytajac ksiazki z lat mianionych mozna dostac obrzydzenia na temat tej rasy
16-11-2005 22:16
Trabi
   
Ocena:
0
Całkowicie zgadzam się z Hejasem ja mało zawału nie dostałem...
23-11-2005 09:54
~nikt wazny

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ach, przeczytałem wszysktkie trzy tomy,
ale gra leprza owiele . polecam dla szczegulnych maniaków (takich jak ja).
26-11-2005 18:16
~Hrabia Sosnechristo

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Raaany, jakie to okropne... Książka ta jest profanacją...
02-12-2005 16:50
~Elfeadan

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja z tą książką miałem do czynienia jakieś dwa lata temu... i na szczęście dla niej nie była moja, bo gdyby była znalazłaby się na śmietniku...

Przykro to mówić - ale to najgorsza książka jaką czytałem. Żenujące wydarzenia, nudna akcja, płascy bohaterowie i beznadziejna końcowa walka - cóz wiecej rzec.
Końcowy pojedynek między bohaterami to chyba najgorsza scena. Krótka i bezsensowna rozmowa i Abdel (główny bohater) przebija Sarevoka swoim (jakże już stępionym) pałaszem. Zero emocji. Z tą sceną mogłoby chyba tylko rywalizować odgryzienie głowy Xanowi (w książce wojownikowi) przez olbrzymiego pająka zwisającego zgałęzi, albo rozpuszczenie Khalida. Żenada. Szkoda pieniedzy.
Plusów niestety nie ma. :)
03-12-2005 20:54
~Robbie

Użytkownik niezarejestrowany
    lol
Ocena:
0
Komentarze napisali tu imbecyle w wieku 11-16 lat których jedyne argumenty to "Dam ci w ryja!" i "Dam ci w morde!", zapewne nie umiejący czytać.
Książka jest BARDZO dobra, polecam każdemu miłośnikowi książek fantasy.
23-12-2005 17:36
Qball
   
Ocena:
0
Nie wiem coś ty za jeden Robbie, ale rozpoznawanie dobrej literatury od chłamu idzie Ci tragicznie. Książka jest BARDZO - tyle że kiepska. Prędzej poleciłbym miłośnikowi fantasy "Książkę kucharską braci kamedułów" bo pewnie okazałaby się lepsza.
Do tych 16 dodaj jeszcze 6 i bedzie OK. A "w ryja" Ci nie dam, zamiast tego dobra rada - zastanów się zanim jakieś głupoty napiszesz.
24-12-2005 01:40
Verghityax
   
Ocena:
0
Robbie, Twój post to ewidentna prowokacja albo dowód zupełnego braku dobrego smaku. Niezależnie od tego, co jest bardziej prawdopodobne, żal mi Cię. Idź, poczytaj coś naprawdę wartościowego, zanim zaczniesz wypowiadać się na tematy, które Cię przerastają, dzieciaczku.
26-12-2005 21:33
Qball
   
Ocena:
0
No i Verghityax napisał Robbiemu to co ja tesz o nim sądzę:). A z dobrych książek które ostatnio czytałem to proponuję "Baudolino" autorstwa pana Eco. Niekoniecznie fantasy, ale za to dobre:).
28-12-2005 15:47
~Thomas Percy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
I dla mnie ta książka jest jedną z trzech najgorszych jakie czytałem w życiu.
16-01-2006 17:13
~Kqpek2

Użytkownik niezarejestrowany
    to je do niuczego
Ocena:
0
książka sama w sobie nie jest złą ale jeśli mam być szczery to jest ona denna w porównaniu z grą. I wbrew mniemaniu robbiego ma 19 lat ^^
09-03-2006 13:26
~Fidel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
po lekturze BG2: Tron Baala dopiero będziecie zdegustowani.
NIE PRZERABIAĆ GIER NA KSIĄŻKI !!!!!!
02-06-2006 14:08
~Shayn

Użytkownik niezarejestrowany
    Gorzej niż źle...
Ocena:
0
Dla mnie ten tytuł również jest bardzo słaby. Pech w tym, że książka była zalakowana i nie mogłem doń spojrzeć przed zakupem. Teraz rzeczony tomik zalega mi na półce i nie sądzę, że po niego sięgnę prędzej niż przy kolejnym remoncie (gdzieś trza będzie go przełożyć...).
Pan Athans nie odrobił zadania domowego i napisał książkę, która wywołuje zgrzytanie zębów NAWET gdy grało się wcześniej w Baldur's Gate, a może zwłaszcza wtedy?
IMO doskwiera brak wielu znaczących postaci takich jak na przykład Imoen, najlepsza przyjaciółka głównego bohatera, która - mniemam - w wyobrażeniu Philipa Athansa jest zbędna i najlepiej by w ogóle się nie narodziła...
Cóż i takie książki są potrzebne - wtedy doceniamy te pozostałe. Oczywiście z szacunkiem dla pana Athansa, ale gorąco NIE POLECAM.
02-12-2007 14:21
Szałas
    Lektura na Mature
Ocena:
0
Ollaboga... będzie mi to sterem w tym rejsie przez maturalne fale i wzburzony ocean egzaminatorów na ustnym... Ale przeżyje bo grę polubiłem.
23-09-2009 19:05
~Saiuki

Użytkownik niezarejestrowany
    Baldur
Ocena:
0
Ach na polskim rynku nie ma lepszej gry rpg niż Baldurs Gate I (ewentualnie II), jeżeli zaś chodzi o książkę to mnie nie powaliła jakoś na kolana jest niezła owszem ale, nie dominuje tak jak gra...
Pozdro...
07-04-2011 18:48
~Kerry

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja uwielbiam ta ksiazke...moj kuzym pozyczyl ja od kumpla i juz jej nie czyta ^^
Ksiązka jest super...troche krwawa i opisy walk straszne ale jednak....
09-04-2011 14:28

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.