» Artykuły » Publicystyka » Wrażenia z dema Football Manager 2012

Wrażenia z dema Football Manager 2012

Wrażenia z dema Football Manager 2012
Marka Football Manager od kilku lat niepodzielnie króluje w kategorii piłkarskich managerów (dla mnie przejął koronę po Championship Managerze 03/04). Z wersji na wersję panowie ze Sports Interactive wprowadzają kolejne innowacje – jak to wygląda w przypadku edycji 2012?


Let it begin!

Kolejny raz przemodelowano interfejs i zmieniono kolorystykę, przez co znających serię czeka kilka(naście) minut oswajania się z przeniesionymi przyciskami i nowymi kolorami. Jeśli chodzi o poszczególne ekrany, największe zmiany wystąpiły w tych dotyczących taktyki, listy życzeń oraz profilu zawodnika. W pierwszym przypadku możemy teraz mieć ustawione trzy taktyki (jedną meczową oraz dwie alternatywne), obok których znajdują się wskaźniki ich wytrenowania w zespole. Jednak największe zmiany przeszedł obrazek przedstawiający ustawienie graczy na boisku – jest znacznie mniejszy, ikonki koszulek zajmują więcej miejsca, ale całość zawiera sporo informacji (m.in. o roli taktycznej danego piłkarza).

Dodano również możliwość tworzenia własnych złożonych poleceń taktycznych oprócz tych podstawowych (takich jak piłka do napastników, gra skrzydłami etc.). Pojawiła sie także możliwość porównania wyników uzyskiwanych w poszczególnych ustawieniach. Listy życzeń zostały podzielone na dwie części, z których pierwsza obejmuje wyszukiwane atrybuty, a druga listę graczy im odpowiadającą. Nie będzie już trzeba grzebać w osobnym panelu, żeby znaleźć wymarzonego kopacza. Profil zawodnika natomiast otrzymał osobną kartę, w pełni modyfikowalną – sami możemy ustalić, co będzie się na niej wyświetlało (forma, statystyki, nastrój, kontrakt itd.).

Żadne większe zmiany nie zaszły natomiast w wiadomościach, jakie otrzymujemy – dalej możemy dowolnie zarządzać subskrypcjami, ale łatwo ich wybrać za dużo, co powoduje powstawanie spamu, który w dodatku będzie się powtarzał (po pewnym czasie w schematycznych powiadomieniach zmieniają się tylko nazwiska zawodników). P rzydaje się możliwość dodania piłkarza do shortlisty i określenie, czy chce się dostawać wiadomości o nim (na temat kontuzji, formy, goli, wypowiedzi w mediach etc).


Piłka jest okrągła a bramki są dwie

Niewiele zmieniło się także w kwestii meczów. Tryb 3D dalej jest pretekstowy, choć SI wprowadziło kilka nowości – żywsze trybuny, dodatkowe animacje dla graczy (szczególnie bramkarzy), bardziej naturalne zachowanie się piłki, nowe kamery (polecam reżyserską – zmienia się w zależności od sytuacji na boisku). Wyświetlają się też informacje o lekkich kontuzjach zawodników, a także mamy możliwość dowolnego nagrywania i zapisywania fragmentów meczu i/lub goli oraz wysyłania ich na Twittera, Facebooka i Youtube.

Również i w tej odsłonie gracza czeka kilka irytujących rzeczy. Napastnicy światowej klasy potrafią nieprawdopodobnie i wielokrotnie pudłować w stuprocentowych sytuacjach; do rzadkości nie należą też mecze, w których ciągle atakujemy, ostrzeliwujemy bramkę przeciwnika, którego golkiper gra jak natchniony, a przeciwny zespół wyprowadza jedną skuteczną kontrę, wskutek czego przegrywamy pojedynek. Z drugiej strony zmniejszyła się liczba idiotycznych błędów obrony, choć zdarza się, że piłkarze nie reagują na polecenia taktyczne.


Każdy zespół potrzebuje psychologa

W rozgrywce położono także znacznie większy nacisk na psychologię piłkarzy. Poszerzono możliwości rozmowy motywacyjnej – teraz można wybrać ton, jakim wygłaszamy przemowę, po niej zaś możemy z każdym zawodnikiem podyskutować indywidualnie. Co ważne, efekty naszej elokwencji są później wyświetlane. FM 2012 pozwala także zorganizować zebrania całej drużyny pomiędzy meczami – całkiem przydatne narzędzie.

Co jeszcze ważniejsze, morale zawodników już wcale nie tak łatwo wywindować na wysoki poziom i na nim utrzymać. Częściej niż w poprzednich edycjach zdarza się, że piłkarze stroją fochy, obrażają się, ponadto do każdego dociera inny rodzaj działań motywacyjnych; na początku może to sprawiać nieco problemów.


Cierpliwość jest cnotą

Poza irytującymi "meczami nie do wygrania" denerwować w demie mogło także kilka innych kwestii. Czasami morale, u niektórych zawodników, nie może osiągnąć wysokiego poziomu bez względu na wszystko, a jakiś kopacz potrafi być niezadowolony, "bo tak". Także transfery przeprowadza się dziwnie – agenci są jeszcze bardziej upierdliwi niż w poprzedniej części, a kluby zazwyczaj nie sprzedają piłkarzy (tych z wyższej półki) taniej niż za dwukrotność ich wartości, co często uniemożliwia przeprowadzanie satysfakcjonujących zakupów (budżety transferowe kilku największych klubów również pozostawiają wiele do życzenia). FM 2012 jest też odsłoną, w której przy odrobinie pecha poważne kontuzje mogą wykluczyć ponad połowę podstawowego składu, a zawsze przynajmniej jeden dobry zawodnik będzie niezdolny do gry.

Produkcja ta zawiera także dość poważną usterkę innego typu – atrybut "ustawianie się" nie mieści się już domyślnie w treningu bramkarskim, przez co statystyki golkiperów solidnie ucierpią. I o ile żywy gracz łatwo ustali indywidualny trening z ustawiania się, o tyle komputer jest bezradny, co może spowodować obniżenie klasy większości bramkarzy świata. SI wydało komunikat, w którym informuje, że trwają prace nad naprawieniem tej usterki.


FM niszczy mój sen, skarżą się gracze

Choć to kolejna odsłona, w której zmiany co do poprzedniej są jedynie kosmetyczne, to FM-maniacy i tak ją kupią. Gra pod kilkoma względami poszła do przodu (nieco lepsze 3D, morale, kilka zmian okienkowych) – skoro więc graliśmy w gorszą, poprzednią wersję, dlaczego nie skusić się na nową?
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


dzemeuksis
   
Ocena:
0
do rzadkości nie należą też mecze, w których ciągle atakujemy, ostrzeliwujemy bramkę przeciwnika, którego golkiper gra jak natchniony, a przeciwny zespół wyprowadza jedną skuteczną kontrę, wskutek czego przegrywamy pojedynek.

Czyli zupełnie jak w rzeczywistości - taki właśnie jest urok piłki kopanej. No chyba że w FM zdarza się to wyraźnie częściej, to wtedy może to być zarzut.
03-11-2011 10:48
Scobin
   
Ocena:
0
Czy gra ma symulować rzeczywistość? ;) Wydaje mi się, że jej zadaniem jest raczej tworzenie przyjemnej iluzji rzeczywistości, a wtedy cecha gry wskazana przez baczka rzeczywiście (ups) może zostać uznana za wadę.
03-11-2011 14:03
dzemeuksis
   
Ocena:
+1
Czy gra ma symulować rzeczywistość?

To zależy od rodzaju gry. Ale akurat nie znam żadnego miłośnika "menedżerów", który by nie oczekiwał po grze tego typu możliwie najbardziej realistycznego modelowania realiów danej dyscypliny sportu. Lwia część utyskiwań to właśnie narzekanie na jakieś nierealistyczne zjawiska.

Nawet w tej recenzji mamy np.:

Napastnicy światowej klasy potrafią nieprawdopodobnie i wielokrotnie pudłować w stuprocentowych sytuacjach

kluby zazwyczaj nie sprzedają piłkarzy (tych z wyższej półki) taniej niż za dwukrotność ich wartości, co często uniemożliwia przeprowadzanie satysfakcjonujących zakupów

czy z drugiej strony ;) Z drugiej strony zmniejszyła się liczba idiotycznych błędów obrony,

Jak widać autorowi zależy na realizmie - wytyka potknięcia i chwali dobre rozwiązania w tym zakresie.
03-11-2011 14:29
Scobin
   
Ocena:
0
Fragmenty wskazane przez Ciebie można też zinterpretować inaczej: "Brak realizmu w grze przeszkadza, jeżeli gracz coś z tego powodu traci". :)

Nie chcę przez to powiedzieć, że w grze przejdzie dowolna bzdura, jeśli tylko będzie korzystna dla gracza. Wydaje mi się jednak, że kryterium przyjemności z gry często przeważa nad kryterium jej wewnętrznej spójności.

Ale to tylko przypuszczenia – nie znam stosownego środowiska graczy na tyle dobrze, aby nadać swoim domysłom większy stopień pewności.
03-11-2011 15:27
baczko
   
Ocena:
0
@dzemeuksis

Jasne, takie mecze sie zdarzają w rzeczywistości, ale chodziło mi raczej o to, że po 4-5 takich spotkaniach z rzędu w FM-ie można dostać białej gorączki :)

03-11-2011 16:31
dzemeuksis
   
Ocena:
0
Aha, czyli jednak zdarzają się ponad miarę często. Po takim dopowiedzeniu nie mam wątpliwości, że źle to świadczy o silniku generującym przebieg meczu.
03-11-2011 20:53
Malaggar
   
Ocena:
0
Wyjdzie pierwszy patch i problem zniknie ;)

Nie chcę przez to powiedzieć, że w grze przejdzie dowolna bzdura, jeśli tylko będzie korzystna dla gracza. Wydaje mi się jednak, że kryterium przyjemności z gry często przeważa nad kryterium jej wewnętrznej spójności.
Nie w menadżerach. TU chodzi o to, by czasem dostawać białej gorączki z powodu tego, że obrońca zagrał "realistycznie", czyli spieprzyl, albo złamał sobie nogę:P
03-11-2011 20:57
Scobin
   
Ocena:
0
Nie w menadżerach. TU chodzi o to, by czasem dostawać białej gorączki z powodu tego, że obrońca zagrał "realistycznie", czyli spieprzyl, albo złamał sobie nogę:P

Czekamy na grant ministerialny, który pozwoli to sprawdzić przez zorganizowanie systematycznego i metodycznego badania sposobu postrzegania futbolowych menedżerów. ;)
03-11-2011 21:24
Malaggar
   
Ocena:
0
Tu nie ma co badać:P Tu chodzi o to, że są gry w których im bliżej do realizmu (włącznie z jego frustrującymi elementami) tym lepiej:P
03-11-2011 21:30
Scobin
   
Ocena:
0
Mimo wszystko wydaje mi się, że to zależy od podejścia gracza. Ale bardzo możliwe, że większość grających oczekuje tego, o czym piszesz. :)
04-11-2011 00:11
Malaggar
   
Ocena:
0
Wystarczy poczytać fora, zarówno polskie, jak i zagraniczne. Po prostu tego typu gry przyciągają, lub raczej utrzymują specyficznych ludzi.
04-11-2011 00:16
Scobin
   
Ocena:
0
W takim razie prawdopodobnie masz rację. :-)
04-11-2011 08:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.