____________________________
Pocisk załadowany!
Zamysł rozgrywki jest wciąż ten sam – na start dostajemy słabiutki czołg, którym możemy kierować w bitwach z pojazdami podobnej klasy. Za kolejne walki zarabiamy pieniądze, które wydać możemy na rozwój swego czołgu lub kupno nowego, oraz otrzymujemy doświadczenie, które inwestować możemy w drzewka rozwoju. I tak pniemy się w górę, zdobywając coraz lepsze i lepsze machiny. Pojazdy podzielone są na dziesięć poziomów i pięć klas, różniących się rolą odgrywaną na polu bitwy.
Jeżeli chodzi o rozgrywkę, to główną zmianą jest usunięcie niewidzialnych ścian – we wcześniejszych wersjach gry można było zablokować się w pewnych miejscach, co bywało wyjątkowo irytujące. Teraz otrzymujemy większą swobodę i możemy dostać się w zdecydowanie więcej miejsc na mapie – nie do pokonania są już jedynie większe budynki. Dodatkowo możemy zjeżdżać ze skarp (co skończyć się może zerwaniem gąsienic) i spychać z nich wrogie czołgi. Wszystko za sprawą zupełnie nowej fizyki świata. Walka odbywa się jednak w głównej mierze na dystans, a jeżeli dochodzi do walki w zwarciu, to ogranicza się głównie do blokowania przeciwnika i drobnego spychania z kursu. Nie miałem okazji nikogo zrzucić z wysokości, a szkoda – ciekaw jestem, jak to wygląda. W każdym razie czuć już, że poruszać się można właściwie bez ograniczeń (w obrębie mapy oczywiście).
W oczy rzuca się, że gameplay pozostał praktycznie taki sam. Widać parę drobnych usprawnień, jednak dalej gdzieś w głowie pojawiała się myśl, że to ta sama gra co kilka miesięcy temu, tyle że po drobnym liftingu. Ulepszenia są jednak na plus i jeżeli komuś WoT podobał się do tej pory, teraz będzie grało mu się jeszcze przyjemniej.
Podajcie swoje współrzędne!
Pewnym zmianom uległy również mapy, które znajdowały się w grze. Łącznie jest ich dziesięć i są już znane graczom, którzy mieli styczność z WoT. Zostały jednak poddane drobnym modyfikacjom. Zmiany są odczuwalne, nawet dla takich jak ja – którzy grali, ale od dłuższego czasu nie mieli styczności z tytułem. Przyczynia się do tego również dosyć poważne ulepszenie silnika graficznego, który pozwala teraz dokładniej przyjrzeć się otoczeniu – jeszcze bardziej detalicznemu i zdecydowanie przyjemniejszemu dla oka. Twórcy chwalą się również, że gra przystosowana została do słabszych komputerów – tak by mogło grać jeszcze większe grono odbiorców.
Łatka opatrzona numerem 8.0 dodaje również pięć nowych maszyn – cztery rosyjskie niszczyciele czołgów i pierwszy pojazd reprezentujący Wielką Brytanię, przypisany do klasy średniej (dostępny będzie niestety za prawdziwe pieniądze). Myślę, że każdy z nich może się komuś spodobać, jednak moją uwagę przykuł na dobre tylko jeden z nich – sowiecki Object 263. Posiada naprawdę potężne działo i wyjątkowo trwały pancerz, przez który trudno się przebić. Reszta nowych czołgów niespecjalnie przypadła mi do gustu, więc po ich przetestowaniu z ulgą mogłem wrócić do Tygrysów i Shermanów.
Poproszę menu
Kilka nowych elementów dostało również główne menu World of Tanks. Przede wszystkim drzewko rozwoju stało się jeszcze bardziej przejrzyste – teraz z łatwością możemy zobaczyć, jaką ścieżkę obrać i jakie pojazdy wybierać, aby móc skorzystać z wymarzonego czołgu. Proste będzie więc określenie, ile punktów doświadczenia będziemy potrzebować do odblokowania nowej machiny i szybko dowiedzieć się będzie można, jaki tier (poziom) ma konkretny czołg.
Z poziomu menu możemy również przyozdobić pojazd. Mamy do wyboru kilka typów kamuflażu dla trzech rodzajów map (leśne, pustynne, zimowe). Dostajemy możliwość wrzucenia na czołg wybranego emblematu (do wyboru m.in. flaga Polski) czy też umieszczenia na jego boku jakiegoś hasła. Możliwość personalizacji maszyny cieszy, jednak wszystko wskazuje na to, że na takie przyjemności wydawać będziemy musieli już prawdziwe pieniądze. Nie zmienia to jednak faktu, że grać można bez tego, a bonus za specjalne malowania wynosi tylko 5% do ukrycia, co jest różnicą praktycznie niezauważalną.
Po zakończonej bitwie uderza też w oczy zupełnie nowy system statystyk, który w nadchodzącym patchu będzie zdecydowanie poszerzony i znajdziemy w nim wiele informacji, do których wcześniej nie mieliśmy dostępu. Gracz dostanie więc możliwość dokładnej analizy swoich poczynań na polu bitwy. Udogodnieniem jest też dodanie możliwości wyboru trybu gry, w którym będziemy chcieli wziąć udział – aż dziw bierze, że taka opcja nie pojawiła się wcześniej.
Warto?
Choć beta-test World of Tanks w wersji 8.0 przedstawiony został przeze mnie właściwie w samych pozytywach, to nie przekonał mnie do powrotu do tej produkcji. Jednak graczom, którzy w grę ciągle grają, na pewno spodobają się wprowadzone przez twórców zmiany. Moim zdaniem nadchodząca łatka może również okazać się bardzo dobrą okazją, by powrócić do świata czołgów lub by przetestować tytuł po raz pierwszy. Wszystko wskazuje na to, że Wargaming.net dba o swoje dzieło – regularnie je ulepsza, wprowadzając kolejne zmiany i dodając nowe elementy. A teraz pojawi się największa z dotychczas wydanych łatek, co z pewnością będzie kamieniem milowym dla WoT.