» Blog » Wolsung: Phantasm Society Pen Club
30-12-2013 01:21

Wolsung: Phantasm Society Pen Club

Odsłony: 265

Wolsung: Phantasm Society Pen Club

Ostatnio większość mojego teoretycznie wolnego czasu spędzam dłubiąc w zasadach Stratoyagera. Czasem potrzebuję przerwy, jakiegoś krótkiego projektu, czegoś co na chwilę odciągnie mnie od kombinowania jak pogodzić fizykę lotów kosmicznych z prostymi zasadami gry.

Jednym z takich przerywników było wzięcie udziału w konkursie Steampunk It!, organizowanym przez Planetourista na anglojęzycznej stronie Wolsunga. Jak się okazało, moja praca była dobra na tyle, że otrzymałem nagrodę, PDFa z Wolsungiem po angielsku. O co chodziło w konkursie? W dużym skrócie, chodziło o przeróbkę jakiegoś elementu dzisiejszej cywilizacji na coś bardziej steampunkowego.

Postanowiłem na "steampunk" przerobić... vortale fantastyczne, takie jak np Poltergeist. I tak powstał pomysł na Phantasm Society Pen Club, który zaraz przybliżę. A także nieco rozbuduję w stosunku do wersji, którą wysłałem na konkurs.

Wszystko zaczęło się od tego, że w Wolsungu są trolle. Jak wiadomo, trolle są też w internecie, np tutaj. Jako że nie chciałem się babrać w "technomagię" i inne zabobony, porzuciłem oczywiste pomysły w stylu "magiczne kule" odbierające TV SAT, albo puzderka robiące za telefony komórkowe. Magiczna sieć telegrafów pospinanych z maszynami róznicowymi robiącymi za Światową Pajęczynę Infomancyjną wydawała mi się głupia jak sandałki. Ale już blisko byłem, wyobrażając sobie księgi lokalnych societ, coś w stylu połączenia książki telefonicznej i rubryki towarzyskiej ozdobionej rycinami twarzy, tworząc coś w stylu Księgi Twarzy. Ale że nie lubię fejsbuka, porzuciłem i ten, oczywisty pomysł. Tak kombinując, doszedłem do wniosku, że "steamizacja" Poltera mogłaby być ciekawym, a przynajmniej śmiesznym eksperymentem. 

Wyobraźcie sobie niewielką, oczywiście odpowiednio elitarną socjetę Dam i Dżentelmenów, zorganizowaną wokół jakiegoś periodyku, np miesięcznika, który prenumerują i którego zasadniczą treść tworzą. Są równocześnie czytelnikami i dziennikarzami, dzielącymi się swoimi przygodami, wynalazkami, teoriami i przemyśleniami na łamach pisma. Ludzi tych łączą wspólne pasje, przede wszystkim pasja odkrywania i poszerzania swoich horyzontów. To podróżnicy opisujący cuda jakie widzieli i jakich doświadczyli, archeolodzy opisujący najnowsze odkrycia,  historycy, dzielący się swoimi badaniami, piloci chwalący się swoimi osiągnięciami, wynalazcy, przedstawiający swoje dziwaczne ustrojstwa, naukowcy i magicy, badający granice ludzkiego (i nie tylko) poznania, pisarze, dzielący się z publicznością swymi opowiadaniami, detektywi, udzielający almanachowych porad amatorom kryminalistyki, albo opisujący co ciekawsze sprawy w swojej karierze, awanturnicy wreszcie, opisujący przygody, jakich zaznali. Ich korespondencja tworzy podstawową treść, uzupełnianą o dysputy epistolograficzne na łamach pisma, biografie członków Phantasm Society, zaproszenia na różne rauty i bale tylko dla członków, a także prośby o pomoc i wsparcie - w badaniach naukowych, w zorganizowaniu wyprawy do odległych i egzotycznych krain, w odnalezieniu członka rodziny, który zaginął w tajemniczych okolicznościach. Do tego oczywiście różnorodne "reklamy" wszelkiej maści mesmerytów i cudotwórców, magików i wróżek, producentów broni i gadżetów, domów mody itd. Pojawiałyby się tu też rubryki kryminalne i klepsydry dla zmarłych członków społeczności, a także informacje o postępowaniu spadkowym, zawartych małżeństwach i skandalach towarzyskich. No i oczywiście byłyby tam trolle :)

Macie mniej więcej obraz tego, jak miałoby to wyglądać. Moja propozycja dotyczyła stworzenia takiego Phantasm Society, dla ludzi grających w Wolsunga, gdzie mogliby dzielić się swoimi doświadczeniami, opisywać swoje przygody, postacie, zbierać drużyny na wyprawy - wszystko to byłoby wielowymiarowe - z jednej strony, Pen Club miałby istnieć in-game w ramach uniwersum Wolsunga, a z drugiej strony, miałby być tworzony przez społeczność ludzi w niego grających. Pomagaliby oni zasiedlać świat "W" znaczącymi postaciami, które można by było wrzucać do własnych przygód, a, gdyby się udało spotkać i zagrać, dotychczasowy NPC stawałby się postacią gracza, który go stworzył. Równocześnie Phantasm Society byłby kopalnią przygód i inspiracji dla wszystkich grających, łącząc w sobie teksty almanachowe, pomysły na przygody, platformę wymiany informacji... możliwości są praktycznie nieograniczone.

Tak mniej więcej wyglądał pomysł, który wysłałem na konkurs.

 Ostatnio jednak, dzięki (zapewne nieświadomemu) Aniołowi Gniewu pomysł zyskał jeszcze jeden wymiar, który można by było zaimplementować do Phantasm Society Pen Club. Otóż z okazji Polterświąt Anioł obdarował mnie "De Profundis", grę którą dawno gdzieś pogubiłem, a nigdy nie lubiłem. Przeczytałem, i jak zwykle odrzuciła mnie maniacka maniera tego dzieła, i ponury klimat, tak nieudolnie tworzony. Ale sam pomysł na grę poprzez listy jest jak najbardziej ciekawy, i bynajmniej nie trzeba go realizować popadając w szaleństwo przy okazji psychodramy ze studzienką kanalizacyjną, by mieć o czym pisać znajomym. Świat Wolsunga, ze swą kalkowością z naszego świata byłby doskonałym materiałem na rozrywkę spod znaku De Profundis. Zwłaszcza, gdyby taki projekt zrealizować w ramach Phantasm Society, zamiast deprofundisowej Pajęczyny. Oprócz normalnego grania w Wolsunga, Towarzystwo mogłoby również grać poprzez listy słane do redakcji Phantasma i do siebie nawzajem, opisując swoje dokonania w trakcie rozgrywek klasycznych, ale także wymyślać własne historie w świecie Wolsunga, dla własnej frajdy i zbudowania klimatu świata. Wszystko to oczywiście w lekkim sosie awanturniczych przygód Dam i Dżentelmenów, zamiast ciężkiej, zimnej galarety Lovecrafta.

Myślę, że takie ustawienia pozwoliłyby na stworzenie swoistej gry w grze, która, oprócz dodatkowych materiałów na sesje, dawałaby też rozrywkę samą w sobie, uprawianą indywidualnie, ale wciąż społecznie. Obie formy zaś napędzałyby się nawzajem - klasyczna gra przy stole dawałaby inspiracje do pisania listów, a pisanie listów nakręcałoby i wzbogacało świat gry i postaci w nim żyjące. Zaletą byłoby też to, że w Phantasm można by się bawić bez drużyny na miejscu, bez potrzeby chodzenia na sesje, w dowolnym momencie i w wolnej chwili. 

W sumie, wszystkie elementy które opisałem już istnieją w tej czy innej formie - ludzie przecież opisują na blogach swoje postaci i ich przygody, tworzą autorskie materiały do gier, wymyślają nowe lokacje i NPCów, tworzą gadżety czy piszą almanachy. Grają też w PBFy, PBMy czy LARPy, udzielają się w społecznościach, często równie fikcyjnych jak Phantasm Society Pen Club. Wystarczy tylko złożyć istniejące formy zabawy. 

Nie wiem, czy Phantasm Society Pen club kiedyś powstanie, ale idea wydaje mi się na tyle ciekawa, że warto chyba przynajmniej zastanowić się, czy takie coś miałoby sens. Chcielibyście w taki sposób pobawić się swoją grą?

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

etcposzukiwacz
   
Ocena:
+1

Wzruszenie odbiera mi mowę, bo nareszcie ktoś pomyślał o trollach :-)

Idea bardzo ciekawa, ale w praktyce może być ciut trudna do realizacji.

30-12-2013 09:13
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Trudności w realizacji, jakie widzę, to przede wszystkim ludzie. A raczej ich brak. Chodzi oczywiście o ludzi chętnych do takiej zabawy, Druga sprawa to chęci tych, którzy by się na taką zabawę zdecydowali. Trudność nr 3 to zorganizowanie tego logistycznie - czy zrobić to w formie prenumerowanego PDFa, czy może w formie papierowej (raczej nierealne), znaleźć ludzi do zarządzania bajzlem itd.

Ostatni, ale nie najmniej ważny problem to jakość powstających tekstów.

Oczywiście wszystkie te przeszkody są do przejścia, przy odpowiedniej masie krytycznej. Ale i bez masy się da. Wszak do zabawy w granie poprzez listy wystarczą dwie osoby. I jeśli znajdą się takie dwie, być może z czasem kółko się rozszerzy i naprawdę powstanie coś, co przedstawiłem w powyższej idei.

Jeśli nie, zawsze można wykorzystać ten pomysł jako organizację in-game, takie wolsungowe National Geographic Society połączone z wiktoriańskimi odpowiednikami blogów, do którego mogą należeć gracze.

30-12-2013 10:22
Aesandill
   
Ocena:
+2

O, coś konstruktywnego. Nie poznaje kolegi ;)

 

Bardzo ciekawe. Podoba mi się.

Pozdrawiam
Aes

30-12-2013 11:37
Z Enterprise
   
Ocena:
+1

Cieszę się, że Szanowny Kolega zauważył :)

30-12-2013 11:42
DeathlyHallow
   
Ocena:
0

wystarczy, żeby Zigzak zainspirował się jakimś dobrym systemem, zamiast trollować o Pierdycji, by zamiast irytującego i aroganckiego trolla objawił się światły i pomysłowy Dżentelmen! bravo!

30-12-2013 13:25
nerv0
   
Ocena:
0

No, no. Pomysł jak najbardziej mi się podoba, ale jego realizacja rzeczywiście mogłaby być problematyczna. No bo ilu mamy ludzi regularnie piszących teksty RPGowe? A ilu tych piszących teksty RPGowe do jednego konkretnego systemu?

Swego czasu nasz dział Warhammera za sprawą Viriel wypuścił Gońca Altdorfskiego, czyli właśnie taki mini rekwizyt w formie gazetki, którą można sobie wydrukować i dać graczom na sesji. Może iść właśnie w tym kierunku? A w celu gromadzenia pomysłów zorganizować się na forum, gdzie każdy może wrzucić swoje trzy grosze i z tego co napłynie wybierać materiały do wydania w PDFie?

01-01-2014 11:16
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Pff...pforum :)
Listy pisać! Papierowe, inkaustem! Realistycznie ma być!
A tak serio, forum to kiepski pomysł, bo Phantasm ma być wiktoriańskim analogiem blogów. I w takiej formie najchętniej bym go widział. By virtu i verite się przenikały.
01-01-2014 11:28
nerv0
   
Ocena:
0

No to zigzak, weź zorganizuj akcję jak karnawał blogowy i jedziesz! :]

01-01-2014 11:40
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Nie mam czasu, Stratoyagera robię :)

Ale, jak napisałem wyżej, żeby się w to bawić wystarczą na początek dwie osoby, które chciałyby do siebie pisać. Na początku to nawet meilowo wystarczy, chociaż pewnie "handouty" w formie kaligrafowanych listów byłyby fajniejsze. Jeśli się zbierze więcej ludzi, z czasem, to pewnie dałoby się coś takiego zebrać i opisać. Ja rzucam pomysł, zresztą, podałem go na konkurs, więc jeśli wydawcy Wolsunga będą nim zainteresowani, to pewnie coś wam zorganizują.

01-01-2014 13:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.