Wojny prowokują nieudacznicy - Wadim Panow
Kolejna magiczna wojna na ulicach Moskwy
Autor: Bartosz 'Zicocu' Szczyżański
Redakcja: Michał 'M.S.' SmętekWstępy o kolejnym pokoleniu następców Tolkiena pojawiały się już w setkach recenzji klasycznej fantasy. Tym razem jednak Fabryka Słów nie przygotowała dla nas kolejnej serii przygód z elfami i krasnoludami, choć – niestety – w Wojny prowokują nieudacznicy naśladownictwo widać aż nazbyt wyraźnie.
W Tajnym Mieście od lat liczą się trzy Wielkie Domy – Cudei, Ludei i Nawi. Różnią się one dosyć znacząco, ale łączy je jedno: wszystkie korzystają z potężnych Źródeł, dzięki czemu ich magowie dysponują zadziwiającymi mocami. Niespodziewanie pojawia się Zwiastun, którego Ludowie spodziewali się od lat. Okazuje się jednak, że Lubomir, bo tak brzmi imię naszego bohatera, wcale nie jest oczekiwany z wytęsknieniem – wręcz przeciwnie. Ale, jak to w takich historiach bywa, żadne przeszkody nie są w stanie przeszkodzić "wybrańcowi" w wypełnieniu swojego losu.
Fabuła Wojny prowokują nieudacznicy od razu przypadła mi do gustu. Mamy tutaj osobne wątki samego Lubomira, stosunków między Wielkimi Domami i – co ciekawe – trochę intryg kryminalnych, które łączą się z utajnionym światem magii. Wszystko to jest interesująco ze sobą powiązane i odpowiednio pogmatwane, więc czytelnik raczej nie będzie się nudził. Trochę gorzej wygląda sprawa zakończenia: jest ono co prawda prawie nie do przewidzenia, ale wydaje się jakieś niedorzeczne i odrobinę przesłodzone.
Odbiór powieści zdecydowanie polepsza bardzo dobra narracja – nowe wątki wplatane są w opowieść dynamicznie i szybko. Autor często przeskakuje od jednej postaci do drugiej, sprawiając wrażenie szybkiego tempa akcji, nawet wtedy, kiedy pikuje ono w dół. Krótko mówiąc – nudy w książce Panowa nie uświadczymy.
Tym, co bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie w lekturze, była kreacja bohaterów. Sam Lubomir wypada pod tym względem świetnie: choć można by spodziewać się typowego skrzywdzonego chłopca, poznajemy postać wyniosłą i pyszną. Końcowa część książki, w której poznajemy nowe fakty z życia Zwiastuna, bardzo skutecznie przełamuje pewien stereotyp myślenia o takich bohaterach.
Jednak prawdziwymi perełkami Wojny prowokują nieudacznicy byli dla mnie Santiago z Ciemnego Dworu oraz wszyscy trzej przywódcy Czerwonych Czapek. Te cztery postacie łączy niezwykły komizm z poważnymi obserwacjami, co daje wspaniały efekt. Co prawda czasami głupota Siekiery może denerwować, ale takie wypadki należą do rzadkości. W każdym razie bohaterowie to chyba najmocniejszy walor książki.
W kwestii stylu Panow nie grzeszy niczym szczególnym. Pewnymi plusami są wspomniany dynamizm oraz dosyć interesujące opisy wszelkich bójek, bijatyk i potyczek, których w książce uświadczymy całkiem sporo. Dialogi czasami emanują absurdem, który wywołuje uśmiech na ustach, ale nie pojawia się on wystarczająco często, aby uznać go za cechę szczególną pozycji.
Z powyższej części recenzji jasno wynika, że książka Panowa to całkiem niezłe czytadło. Tak jest rzeczywiście, ale powieść posiada jedną zasadniczą wadę: zdecydowanie zbyt wyraźnie widać, że autor wzorował się na Patrolach Łukjanienki – znowu mamy moskiewskich magów, znowu konflikty w tajemnych sferach rosyjskiego życia, znowu czarodziejskie potyczki, których wyniki zależeć będą od magicznych artefaktów. To podejrzane podobieństwo podkreśla jedyna duża różnica między książkami obu panów – atmosfera. Patrole przesycone są miejską szarością, zaś Wojny prowokują nieudacznicy to jakieś niezbyt strawne połączenie powagi i absurdu. Na parodię twórczości Łukjanienki powieść Panowa jest zbyt poważna, na samodzielne dzieło – zbyt wtórna w stosunku do Patroli.
Dzieło Panowa trochę mnie zawiodło. Z jednej strony – mogłaby to być całkiem ciekawa próba ukazania w krzywym zwierciadle jednej z najpopularniejszych serii urban fantasy; z drugiej – dobra powieść akcji z kryminalnymi wstawkami. Połączenie tych dwóch opcji wypada trochę niestrawnie, ale mimo tego nie trzeba książki omijać szerokim łukiem. Natomiast jeśli nie czytaliście do tej pory żadnego z Patroli, lektura Wojny prowokują nieudacznicy może być dla Was naprawdę dużą przyjemnością.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
W Tajnym Mieście od lat liczą się trzy Wielkie Domy – Cudei, Ludei i Nawi. Różnią się one dosyć znacząco, ale łączy je jedno: wszystkie korzystają z potężnych Źródeł, dzięki czemu ich magowie dysponują zadziwiającymi mocami. Niespodziewanie pojawia się Zwiastun, którego Ludowie spodziewali się od lat. Okazuje się jednak, że Lubomir, bo tak brzmi imię naszego bohatera, wcale nie jest oczekiwany z wytęsknieniem – wręcz przeciwnie. Ale, jak to w takich historiach bywa, żadne przeszkody nie są w stanie przeszkodzić "wybrańcowi" w wypełnieniu swojego losu.
Fabuła Wojny prowokują nieudacznicy od razu przypadła mi do gustu. Mamy tutaj osobne wątki samego Lubomira, stosunków między Wielkimi Domami i – co ciekawe – trochę intryg kryminalnych, które łączą się z utajnionym światem magii. Wszystko to jest interesująco ze sobą powiązane i odpowiednio pogmatwane, więc czytelnik raczej nie będzie się nudził. Trochę gorzej wygląda sprawa zakończenia: jest ono co prawda prawie nie do przewidzenia, ale wydaje się jakieś niedorzeczne i odrobinę przesłodzone.
Odbiór powieści zdecydowanie polepsza bardzo dobra narracja – nowe wątki wplatane są w opowieść dynamicznie i szybko. Autor często przeskakuje od jednej postaci do drugiej, sprawiając wrażenie szybkiego tempa akcji, nawet wtedy, kiedy pikuje ono w dół. Krótko mówiąc – nudy w książce Panowa nie uświadczymy.
Tym, co bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie w lekturze, była kreacja bohaterów. Sam Lubomir wypada pod tym względem świetnie: choć można by spodziewać się typowego skrzywdzonego chłopca, poznajemy postać wyniosłą i pyszną. Końcowa część książki, w której poznajemy nowe fakty z życia Zwiastuna, bardzo skutecznie przełamuje pewien stereotyp myślenia o takich bohaterach.
Jednak prawdziwymi perełkami Wojny prowokują nieudacznicy byli dla mnie Santiago z Ciemnego Dworu oraz wszyscy trzej przywódcy Czerwonych Czapek. Te cztery postacie łączy niezwykły komizm z poważnymi obserwacjami, co daje wspaniały efekt. Co prawda czasami głupota Siekiery może denerwować, ale takie wypadki należą do rzadkości. W każdym razie bohaterowie to chyba najmocniejszy walor książki.
W kwestii stylu Panow nie grzeszy niczym szczególnym. Pewnymi plusami są wspomniany dynamizm oraz dosyć interesujące opisy wszelkich bójek, bijatyk i potyczek, których w książce uświadczymy całkiem sporo. Dialogi czasami emanują absurdem, który wywołuje uśmiech na ustach, ale nie pojawia się on wystarczająco często, aby uznać go za cechę szczególną pozycji.
Z powyższej części recenzji jasno wynika, że książka Panowa to całkiem niezłe czytadło. Tak jest rzeczywiście, ale powieść posiada jedną zasadniczą wadę: zdecydowanie zbyt wyraźnie widać, że autor wzorował się na Patrolach Łukjanienki – znowu mamy moskiewskich magów, znowu konflikty w tajemnych sferach rosyjskiego życia, znowu czarodziejskie potyczki, których wyniki zależeć będą od magicznych artefaktów. To podejrzane podobieństwo podkreśla jedyna duża różnica między książkami obu panów – atmosfera. Patrole przesycone są miejską szarością, zaś Wojny prowokują nieudacznicy to jakieś niezbyt strawne połączenie powagi i absurdu. Na parodię twórczości Łukjanienki powieść Panowa jest zbyt poważna, na samodzielne dzieło – zbyt wtórna w stosunku do Patroli.
Dzieło Panowa trochę mnie zawiodło. Z jednej strony – mogłaby to być całkiem ciekawa próba ukazania w krzywym zwierciadle jednej z najpopularniejszych serii urban fantasy; z drugiej – dobra powieść akcji z kryminalnymi wstawkami. Połączenie tych dwóch opcji wypada trochę niestrawnie, ale mimo tego nie trzeba książki omijać szerokim łukiem. Natomiast jeśli nie czytaliście do tej pory żadnego z Patroli, lektura Wojny prowokują nieudacznicy może być dla Was naprawdę dużą przyjemnością.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Wojny prowokują nieudacznicy (Войны начинают неудачники)
Cykl: Tajne Miasto
Tom: 1
Autor: Wadim Panow
Autor okładki: Piotr Cieśliński
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 10 października 2008
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-033-2
Cena: 29,99 zł
Cykl: Tajne Miasto
Tom: 1
Autor: Wadim Panow
Autor okładki: Piotr Cieśliński
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 10 października 2008
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-033-2
Cena: 29,99 zł