» Scenariusze » Inne » Wojny domowe

Wojny domowe


wersja do druku

Ciemne chmury nad Mon Calamari

Redakcja: rincewind bpm, Petra Bootmann




Czytaj również

czyli jak dostosować mechanikę d20 do konwencji Star Wars

Komentarze


Nadiv
   
Ocena:
0
Właśnie zacząłem czytać Wojny domowe. Póki co, zapowiada się ciekawie :) Całkiem możliwe, że je wezmę na warsztat, bo prowadzę kampanię w Force Unleashed :) Spisuj więc dalej swe pomysły - prowadzących SW jest dużo, Twe teksty na pewno nie przepadną w bezdennej otchłani Poltera ;)

A Trikus przeglądałem jedynie - sam gram w Star Wars na skonwertowanej Savage Worlds, więc raczej nie skorzystam, ale na pierwszy rzut oka Wasza praca wygląda całkiem nieźle. Jako, że nie wgłębiałem się zbyt mocno w szczegóły, napiszę jedynie, że układ graficzny i cytaty naprawdę dają radę :)

Pozdrawiam!
Nadiv
24-01-2010 23:10
viagrom
    drużyna
Ocena:
0
> prowadzących SW jest dużo

Skoro tak, to czemu nie ma przygód do SW na polter.pl?


> prowadzę kampanię w Force Unleashed

Masz na sieci spisane raporty z sesji? Jeśli nie, to może napiszesz parę słów o Twojej drużynie (czy są Jedi, czy się ukrywają, jak przetrwali wojny klonów, po której stronie Mocy są) i może o przygodach - walczą z Imperium otwarcie/skrycie, spotykają rozproszonych Jedi na swej drodze, działają razem z jakąś organizacją czy muszą z nią walczyć, na jakich planetach?


My na razie rozegraliśmy tylko jedną przygodę, właśnie wojny klonów. W drużynie jest:

Początkujący: Artur klon/szturmowiec, który po wykonaniu rozkazu 66 odczuł na sobie potężną Moc uwolnioną w momencie śmierci Jedi - moc przeniknęła go, zdezerterował, szuka swej drogi, być może będzie to ścieżka Jedi, choć ciągnie go do Ciemnej Strony, na skutek działań Mistrza;

Zaawansowany - Wojtek Wookie sabotażysta; ma ciemną stronę mocy: "swój gniew kieruje przeciw droidom" W przygodzie wojny klonów BG muszą przechwycić droida, by dowiedzieć się conieco; oczywiście wtedy uruchamiałem jego Ciemną Stronę, co kończyło się spektakularną destrukcją i poszukiwaniami nowego droida;
Wookie będzie miał jeszcze ważną rolę do odegrania; choć jego gracz choć nie czyta polter.pl, to na wszelki wypadek nie napisze jaką.

Mistrz (kaduceusz) - oczywiście Mistrz Jedi, Ithorianin; wpierw zapomnieliśmy o zasadzie Kości Morale, więc Tomkowi (jako że gra Mistrzem i ma tylko jedną linię) cały czas brakowało kości, co skutkowało korzystaniem ze Wzmocnienia, a to licznymi sztonami Ciemnej Strony. W efekcie Mistrz stacza się, mając zgubny wpływ na Artura chcącego być Jedi.
25-01-2010 09:09
Nadiv
   
Ocena:
0
///Skoro tak, to czemu nie ma przygód do SW na polter.pl?///

Na Polterze nie ma przygód do wielu systemów. Nie znaczy to, że mało kto w nie gra ;)

Poza tym, na taki stan rzeczy ma wpływ wiele czynników: "wojna edycji", wielość używanych przez graczy mechanik, łatwy dostęp do źródeł i inspiracji gwiezdnowojennych itp. Brak polskiego podręcznika do którejkolwiek edycji również odgrywa tu swą rolę. Gdyby było inaczej, być może aktywność fanów też byłaby większa, ale tutaj możemy tylko gdybać :)

Ale żeby nie jechać na samych przypuszczeniach, nadmienię, że sam znam wiele osób, które grają bądź grały kiedyś w SW. Nie są to (rzecz jasna:)) ludzie, z którymi teraz gram bądź kiedyś grałem, lecz różne znane mi stąd czy zowąd osoby. Fakt, że grają na różnych edycjach lub mechanikach uniwersalnych, ale zawsze to Star Wars :)

///Masz na sieci spisane raporty z sesji? Jeśli nie, to może napiszesz parę słów o Twojej drużynie (czy są Jedi, czy się ukrywają, jak przetrwali wojny klonów, po której stronie Mocy są) i może o przygodach - walczą z Imperium otwarcie/skrycie, spotykają rozproszonych Jedi na swej drodze, działają razem z jakąś organizacją czy muszą z nią walczyć, na jakich planetach?///

Raportów póki co nie spisywałem - od jakiegoś czasu chodzi za mną założenie bloga, ale jakoś tak nie mam kiedy się za to zabrać :) Ale co nieco rzecz jasna napisze :) Na razie rozegraliśmy dwie sesje.

Czas akcji: około 10 lat po Rozkazie 66.

Postaci:
Abel Kendo (człowiek) - postać Rafała. Jedi, który nie miał szansy dokończyć szkolenia. Cudem przetrwał rzeź w Akademii, skrywając się w podziemiach świątyni. Początkowo porzucił zgłębianie Mocy, zaprzestał jej używania i ukrywał się przed Imperium na Odległych Rubieżach. Teraz, na skutek wydarzeń z pierwszej sesji, musi na powrót wziąć odpowiedzialność za los Galaktyki i wypełnić swoje przeznaczenie. Los sprawił, że stał się posiadaczem bardzo niebezpiecznego artefaktu, który nie może dostać się w niepowołane ręce, gdyż odpowiednio użyty, może stać się potężnym narzędziem destrukcji. Musi go chronić, a najlepiej zniszczyć. Podczas tych samych wydarzeń na pierwszej sesji, skontaktował się z nim także jego zmarły Mistrz (Mace Windu btw), który rozwiał jego wątpliwości, pomógł odnaleźć cel, przeznaczenie i nakazał dokończyć szkolenie. Aby to zrobić, musiał polecieć na Alzoc III, gdzie ukrywa się jeden z ostatnich żyjących członków Rady - Coleman Kcaj (kanonicznie nie wiadomo, co się z nim stało). Gdy zakończy już nauki, będzie gotów, aby stawić czoło Imperium i uczestniczyć w tworzeniu struktur, które w przyszłości staną się zalążkiem Sojuszu Rebeliantów.

Jacen Serethiel (człowiek) - postać Sebastiana. Najemnik, były Separatysta. Twardziel, który umiłował wolność do tego stopnia, że po klęsce Konfederacji i narodzinach Imperium zupełnie stracił wiarę w siebie. Do tego czasu imał się różnych zajęć, unikając jedynie imperialnych zleceń. Jest to człowiek o zagubionych wartościach, skonfliktowany z samym sobą, z mnóstwem uprzedzeń. Na pierwszej sesji starł się m.in. z realizującym podobne zadanie co BG łowcą nagród i - na swoje nieszczęście - odkrył jego powiązania z Czarnym Słońcem. Na drugiej zaś sesji, BG natknęli się na imperialną blokadę i zostali poddani weryfikacji, którą przeszli negatywnie. Aresztowani, dowiedzieli się, że na pobliskiej planecie został schwytany były generał Separatystów, dawny dowódca Jacena, mentor i autorytet. Tutaj nastąpiła akcja podobna do tej z Nowej Nadziei ;) Akcja ratunkowa, brawurowa ucieczka, emocjonująca walka na koniec itp. :) Jacen znajduje swój cel, raz jeszcze decyduje się walczyć o wolność, po czym wyrusza z generałem na planetę, na której odbędzie się tajemnicze spotkanie z pewną organizacją. Od tej pory czynnie będzie uczestniczył w walce z Imperium.

To tyle, tak pokrótce :) Dzięki za Twój własny opis - Twa drużyna prezentuje się całkiem ciekawie, ma potencjał :)
26-01-2010 00:03
viagrom
   
Ocena:
0
Ha! Planujecie dalej grać w Force Unleashed?
Ja nie mam porównania, bo nie grałem w innych epizodach, ale Wy jeśli graliście to pewnie jakieś macie?

Dla mnie przede wszystkim gwiezdne wojny po 3 a przed 4 epizodem mają wielki potencjał. Bo co do potencjału drużyny nie mieszam się - nie prowadzę żadnych wątków indywidualnych, pozostawiam to graczom. Interesuje mnie czy wybiorą jasną czy ciemną stronę, ale wybór w pełni ich.
26-01-2010 00:50
Nadiv
   
Ocena:
0
Pewnie, że tak :) Właściwie dopiero teraz cała historia nabiera rozpędu. Chciałbym, by była to opowieść o wzlotach i upadkach postaci graczy, ich odwadze, poświęceniu, wielkich czynach i kosztach, jakie muszą ponieść, aby wypełnić swoje przeznaczenie. W moim zamierzeniu, BG staną na czele organizacji, która stanie się jedną ze stron Traktatu Koreliańskiego, zawiązującego formalnie Rebelię. Chciałbym przez wydarzenia na sesji uczynić ich znacznymi postaciami w uniwersum SW i jego historii. Oczywiście, aby coś osiągnąć, trzeba również coś poświęcić :)

Force Unleashed jest świetnym okresem do prowadzenia przygód :) Jest stosunkowo mało eksploatowany i MG ma sporą sferę luzu jeśli chodzi o kreowanie postaci, wydarzeń, całej rzeczywistości. Przyznam, że sam olewam raczej całe Expanded Universe (w dużej części to grafomańskie szmiry. Na sesję przenoszę tylko te elementy, które mnie zainteresują), bo nie lubię jak coś mnie ogranicza (a ilość informacji o SW potrafi przytłoczyć). Force Unleashed jest dobre, bo nie muszę w tym względzie za mocno kombinować (bo i materiałów jest jak na lekarstwo), a ma to wszystko, co tak mocno kochamy w Gwiezdnych Wojnach :) (w przeciwieństwie do czasów po obaleniu Imperatora, gdzie klimat już raczej nie ten...)

Oprócz Force Unleashed, lubię też prowadzić w czasie Wojen Klonów i Erze Rebelii - sama esencja Star Wars :)
26-01-2010 01:35
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Skoro tak, to czemu nie ma przygód do SW na polter.pl?

http://forum.polter.pl/star-wars-rpg-poczatki-vt58221.html

dlateego
26-01-2010 18:21
viagrom
   
Ocena:
0
///Chciałbym przez wydarzenia na sesji uczynić ich znacznymi postaciami w uniwersum SW i jego historii. Oczywiście, aby coś osiągnąć, trzeba również coś poświęcić///

Uwzględniasz opcję wyboru Ciemnej Strony przez któregoś z Graczy, lub nawet przez całą drużynę?
Jak to w ogóle wygląda w "kanonicznym" graniu w star wars? Jeśli BG przechodzą na Ciemną Stronę stają się automatycznie BN - postaciami Mistrza Gry?



///Force Unleashed jest świetnym okresem do prowadzenia przygód///

Zgadza się. Z pomocą Rincewinda (świetna korekta) chętnie opublikuję kampanię i przygodę do SW Force Unleashed. Jeśli byłby ktoś chętny do zrobienia ilustracji to proszę o taką pomoc. Bo chyba nie wolno korzystać z grafik znalezionych na wookipedii?
27-01-2010 00:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.