» Recenzje » Władca Pierścieni - Dwie Wieże

Władca Pierścieni - Dwie Wieże


wersja do druku

Władca Pierścieni - Dwie Wieże
Druga część Władcy..., o czym wspominał sam Jackson, była najtrudniejszą do ekranizacji. Każda część podzielonej drużyny rusza w inną stronę, wykonując różne- i równie ważne- zadania. Muszę przyznać, że z problemu opowieści „bez początku i końca” Jackson wywinął się wcale zgrabnie- film pozbawiony jest dłużyzn, niezrozumiałych dla laików zwrotów akcji, łzawych retrospekcji itp.

Ortodoksyjnych miłośników Tolkiena muszę zasmucić- ingerencja scenarzystów w oryginał jest znacznie większa, niż w części pierwszej- ograniczony został wątek przygód Merry’ego i Pippina w Fangornie, zmieniono charakter Faramira, elfy przybywają na pomoc do Helmowego Jaru, a miłość Aragorna i Arweny ze wzmianki przeradza się w epizod..

Druga część Władcy... to czas metamorfoz- Gandalf z Szarego staje się Białym, Theoden ze zniedołężniałego starca zmienia się w wielkiego władcę, Gimli i Legolas zaczynają darzyć się nie niechęcią, a przyjaźnią, Frodo pojmuje wagę swego zadania, etc. Zmienia się także charakter filmu- znika lekka atmosfera przygody, a pojawia się strach, groza, rezygnacja...

Podobnie jak w części pierwszej, urzekają cudowne krajobrazy, niesamowite efekty specjalne i charakteryzacja. Warto zwłaszcza podkreślić postać Golluma, stworzoną całkowicie przez komputery, oraz oszałamiającą rozmachem bitwę o Helmowy Jar, która - zapewniam - wciśnie was w fotel... Całe szczęście jednak, efekty specjalne nie przysłoniły głównych bohaterów; kreacje aktorów i komputerów pokojowo ze sobą współgrają..

Dobra - koniec superlatyw, teraz będzie o tym, co mi się nie spodobało.

Niestety, nad czym niezmiernie ubolewam, z Gimliego uczyniono Zagłobę- postać komiczną, co to się spije, spadnie z konia i beknie, ku uciesze gawiedzi. To, co przedstawiono w drugiej części Władcy Pierścieni nijak nie pasuje do pierwowzoru- z dumnego, wyniosłego wojownika zrobiono clowna a la Jar-Jar Binks. Scenarzysta, który to wymyślił, powinien być sprzedany do cyrku i tresowany do skakania przez obręcz..

Drugi istotny minus- momentami jest bardzo, naprawdę bardzo kiczowato, a dialogi bywają pretensjonalne - aż do mdłości. Kiedy Gandalf nadjechał na białym koniu, w białej, lśniącej w promieniach wschodzącego słońca szacie, miałem wrażenie, że oglądam ekranizację którejś z gorszych książek o Conanie... I jeszcze te wzniosłe słowa: Gandalf:„Rohańczycy, osamotnieni” Eomer (wyłaniający się zza wzgórza): „Nie! Jesteśmy jeszcze my!” ..Bleeee... To ma być Władca... czy Pearl Harbor?!

Trzeci i ostatni minus - pan Wood (Frodo), okrzyknięty nie wiedzieć czemu „nadzieją kina młodego pokolenia” gra z manierą prowincjonalnego aktora teatralnego. Kiedy już zagłębiłem się w Władcę, przekroczyłem ten magiczny próg, za którym zapomina się, że to tylko film, dialogi z udziałem Froda skutecznie ściągały mnie na ziemię. Dla kontrastu należy podkreślić doskonałe aktorstwo Viggo Mortensena (Aragorn), Bernarda Hilla (Theoden), Brada Dourifa (Grima) i.. Golluma(komputery przy współpracy Andy'ego Serkisa[motion capture]).

Druga część Władcy... to film dobry, ale, zaryzykuje twierdzenie... robiony nieco „po amerykańsku”- tzn. musi być jeden wątek miłosny, dwa złe charaktery, trzy dobre, dziesięć minut walki, a osiem- całowania; jedna postać komiczna, bez tego- film nie wchodzi na ekrany. Pod względem technicznym nie mam nic do zarzucenia, ale brakuje tego czegoś, takiej małej iskierki dzięki której film staje się arcydziełem.



ps. I dlaczego domy rohańczyków są zbudowane w stylu staro-skandynawskim?!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~Paweł Tupaj

Użytkownik niezarejestrowany
    Cała prawda o Two Towers-ach
Ocena:
0
Zacznijmy od początku czyli od środka. Gandalf, twórcy filmu chyba trochę przesadzili z stworzeniem z niego rycerza (na przysłowiowym) białym koniu. Na tym niestety nie koniec biedny karasnolud stał się komercyjnym błaznem dla tych co nie zrozumieli do końca filmu. Teksty w stylu "chyba wybrałem złe miejsce" potczas oblężenia Helmowego Jaru były poprostu ciosem poniżej pasa. I jeszcze jedno, a w zasadzie jeden- LEgolas, i chodźby jego sławetny "ślizg" na tarczy podczas oblężenia, chyba nie muszę więcej komentować. Jednak suma sumarum film Władca Pierścieni Dwie Wieże był najlepszym na jakim byłem i szczerze go wszystkim polecam.
06-02-2003 11:21
bjorn
   
Ocena:
0
tak sie zastanawiam.. skoro Zgredek mial byc podobny do Putina, to do kogo podobny jest Gollum?:) Jakies sugestie..?:)
06-02-2003 11:22
Seji
    czep 1
Ocena:
0
przez - tez robimy spacje.
06-02-2003 15:47
bjorn
   
Ocena:
0
..rozumiem, ze jestes czepialski- ja tez jestem. Ale chyba powinny byc jakies granice?:)
06-02-2003 22:08
Seji
    czep 2
Ocena:
0
Seji, nie rob literowek, zwlaszcza, jak sie czepiasz.

Seji: oki. tam mialo byc 'przed' a nie 'przez'.

bjorn - sa pewne zasady edycji textow i sa one takie same w Polsce, Danii, i na Wyspach Tobrianda. Przed - jest spacja :).
06-02-2003 22:11
slepy
    Gimli
Ocena:
0
Ludziska , w czasie ogladania sceny kiedy Gimli przymierzał o pięć numerów za dużą kolczugę miałem ochotę udusić Jacksona. Do ciężkiej cholery przecież on miał własną kolczugę!!! wystarczy przeczytać "Drużynę" kiedy wyruszyli z Rivendell. No i ta "wspaniała" szarża po 70-cio stopniowym urwisku. Tylko w jednej książce o tym czytałem i na pewno nie był to J.R.R. Za to zachwycił mnie Gollum i Entowie - miodzio
06-02-2003 22:48
Szczur
    TTT
Ocena:
0
Sceny batalistyczne były 'fajne', nieźle się uśmiałem z tych dzielnych jeźdzców :D
No i teraz mam już prawdziwe pojęcie słowa "heroic".
Ale w sumie film był niezły, nie powalał na ziemię, ale po prostu solidny kawałek kina - głównie przez te wszystkie idiotyzmy wynikłe z amerykańskiego stylu :(
08-02-2003 12:52
~Błazej

Użytkownik niezarejestrowany
    Film jest bardzo długi..
Ocena:
0
...więc oczywiście są dłużyzny i łazawe retrospekcje. Najlepszy przykład to wątek Arweny. Zmianę charakteru Faramira uważam za zbodnię. Zapowiada ona zresztą dalsze głębokie zmiany w "Powrocie Króla".
07-03-2003 10:36
~Bregan

Użytkownik niezarejestrowany
    CO?!?
Ocena:
0
Gandalf: „Rohańczycy, osamotnieni” Eomer (wyłaniający się zza wzgórza): „Nie! Jesteśmy jeszcze my!” ..Bleeee... To ma być „Władca...” czy „Pearl Harbor

Tak naprawdę było: "Król Theoden został sam". Odp: "Nie sam. Rohirrimowie!".
Słowa, przy okazji, prosto z książki.
21-03-2003 21:10
~Bregan

Użytkownik niezarejestrowany
    Druga czesc Wladcy Pierscieni
Ocena:
0
Ten film jest dla mnie kolejnym arcydzielem po 'Druzynie Pierscienia', a moze nawet przed!

(Czemu przed? Gollum, Gollum...)

:-)
04-07-2003 17:28
~Bregan

Użytkownik niezarejestrowany
    Gollum...
Ocena:
0
jest podobny do Verheugena ;P

A co do Wooda - zupelnie sie nie zgadzam. Zagral dobrze i tyle.
04-07-2003 17:32
~tolcia

Użytkownik niezarejestrowany
    Dwie Wieże
Ocena:
0
Nic dodać nic ująć- z całej trylogii przeniesionej na ekran to właśnie Dwie Wieże były najlepsze. Na kolana powaliły mnie świetne efekty specjalne a tych użyto najwięcej w bitwach. Ach te sceny walk szczególnie Helmowy Jar przypadł mi do gustu podobało mi się też przybycie elfów do helmowego jaru jednym słowem wszystko było świetne. Z przykrością muszę powiedzieć że zawiodłam się na Powrocie Króla no szkoda wielka szkoda :((
13-04-2004 12:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.