» Recenzje » Wizjokrąg - Mike Wilks

Wizjokrąg - Mike Wilks

Wizjokrąg - Mike Wilks
Proza skierowana w stronę młodego czytelnika powinna spełniać pewne kryteria. Nie chcę tutaj pisać górnolotnych zdań o misji literatury pięknej i jej wpływie na postrzeganie świata, gdyż nie o to chodzi. Literatura utraciła swoją dominująca pozycję wśród opiniotwórczych dzieł sztuki. Wiedzę o życiu, świecie, ludziach czerpie się już z innych źródeł. Także czytelników jest coraz mniej, czego dowodzą ostatnie wyniki badań nad polskim czytelnictwem. Tym bardziej więc powinno się dbać o najmłodszych stawiających dopiero pierwsze kroki w świecie literatury. Niedopuszczalne więc wydają mi się książki niedbale wydane: z błędną korektą, niechlujnie przetłumaczone bądź napisane od niechcenia. Młody umysł chłonie chętnie, czasami też mocno bezkrytycznie. Nie jestem orędowniczką literatury w typie pozytywistycznym – nie widzę nic złego w książce, która ma być tylko rozrywką. Ale niech ta rozrywka będzie na jakimś poziomie! I tutaj dochodzimy do dzieła przeze mnie recenzowanego, czyli Wizjokręgu. Powieść ta jest jaskrawym przykładem nonszalanckiego potraktowania młodego odbiorcy, szczególnie w kategoriach językowych.

Historia rozgrywa się w państwie Nem, w którym potrzeby ludzkie, związane z pięcioma zmysłami, obłożone są wysokimi opłatami. Opłaty te pobierają odpowiednie Tajemnice: każda z tych organizacji stoi na straży jednego zmysłu i egzekwuje podatki za tworzenie i konsumowanie wszelkiego dostępnego ludzkimi zmysłami piękna. Na przykład jeżeli ktoś chce malować, musi się suto opłacić Tajemnicy Koloru itd. Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Mel, który jak to w powieściach bywa, okazuje się być niezwykle uzdolnionym młodzianem. Jego rysunki zaskarbiają mu przychylność jednego z najbogatszych ludzi w krainie, a jednocześnie jednego z najlepszych malarzy. W szkole mistrza Blika chłopiec zyskuje dwójkę przyjaciół, kilku wrogów, a także odkrywa magiczny świat Wizjokręgu. Okazuje się bowiem, że dzięki odpowiednim symbolom można wejść (dosłownie) w świat wykreowany przez artystów. Miejsce piękne, ale bardzo niebezpieczne, pełne dziwnych stworów, niesamowitych budynków i pięknych kolorów, a do tego rządzące się jedynie prawami wyobraźni ich twórców. Mel chętnie korzysta z możliwości zwiedzania tajemniczego świata, ale jak to w bajkach bywa, znajdą się źli ludzie, którzy będą chcieli zawładnąć magiczną krainą.

Wilks jest przede wszystkim malarzem, a Wizjokrąg to jego debiut literacki (dosyć późny zresztą, gdyż autor ma 60 lat). Jego niezwykła wyobraźnia pozwoliła mu wykreować naprawdę fantastyczne obrazy; świat po drugiej stronie ramy skrzy się niespotykanymi kolorami, a zamieszkujące go istoty są rzeczywiście pomysłowo przedstawione. Ciekawostką może być także odnajdywanie ukrytych zapożyczeń z obrazów innych malarzy oraz dzieł samego autora. Aczkolwiek nie wiem, czy małoletni czytelnik obeznany będzie z twórczością Boscha bądź Memlinga. Surrealistyczna kraina, równie piękna co niebezpieczna, jest naprawdę ciekawie pomyślana, a jej eksploracja może być niezłą rozrywką. Ogromny, mówiący dom, przemyślne maszyny, Kopalnia Natchnienia czy też labirynt zakłóconego czasu to ciekawe twory bogatej wyobraźni autora, które z pewnością zapadną wielu czytelnikom w pamięć.

Niestety, rozbuchanej wyobraźni malarskiej nie idą w sukurs zdolności literackie Wilksa. Młodemu czytelnikowi oferuje się książkę miejscami potworną pod względem językowym oraz stylistycznym: akapity z wielokrotnymi powtórzeniami, niezgrabne metafory czy też zdania-potworki są w tej książce na porządku dziennym. Czasami to może śmieszyć, jak wtedy, gdy twórca każe jednej z postaci dąć w gwizdek (sic!), ale co gorsza Wilks jest też twórcą nieznośnie nudnych dialogów i pozbawionych ikry bohaterów. Papierowe postacie, zarówno pozytywne jak i negatywne, nie różnią się od siebie praktycznie niczym.

Niektórzy z nich są może i sympatyczni, ale przy tym niestety nużąco bezbarwni. Plastyczna wyobraźnia autora niestety nie znalazła sojusznika w zdolnościach literackich, które istnieją w niedostatecznej formie. Całość ratuje tylko surrealistyczna wizja świata wewnątrz obrazów i mocno pozytywne przesłanie, w którym walka o lepszy świat splata się z umiłowaniem piękna i pochwałą wyobraźni.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wizjokrąg (Mirrorscape)
Autor: Mike Wilks
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Autor okładki: Mike Wilks
Wydawca: Egmont Polska
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 15 kwietnia 2009
Liczba stron: 424
Oprawa: twarda
Format: 208 x 140 mm
ISBN-13: 978-83-237-3412-3
Cena: 34,99 zł



Czytaj również

Komentarze


teaver
   
Ocena:
0
dąć w gwizdek (sic!)

Z tego co piszesz, to tutaj w przekładzie dano ciała, bo akurat po angielsku jest zarówno blow the whistle, jak i blow the horn (co od razu kojarzy mi się z idiomem oznaczającym przechwałki, :lol: ). No cóż, szkoda że tak wyszło. Miałam nadzieję, że będzie to coś ciekawszego. :/
25-04-2009 15:45
Schleppel
   
Ocena:
0
to własnie to, o czym piszę: to niechlujnie wydana pozycja, ocena nie byłaby tak niska, gdyby nie fatalny przekład, przez który momentami dosłownie zgrzytałam zębami:/
25-04-2009 22:14
teaver
   
Ocena:
0
Ciekawe jakie to jest w oryginale. Wydaje mi się, że widziałam to na półce - albo w empiku, albo w AB. A może ktoś już dorwał?
26-04-2009 11:24
M.S.
    @teaver
Ocena:
0
Nic dziwnego, że widziałaś, bo książka jest już od tygodnia w sprzedaży - popatrz na datę wydania. ;)
26-04-2009 12:35
teaver
   
Ocena:
0
M.S. - chodzi mi o oryginał. One nie zawsze pojawiają się wtedy, kiedy polskie wydania, o ile w ogóle. :) Ale tę mają chyba w AB i jak będę w okolicy to przejrzę, bo wybieram się tam jakoś w przyszłym tygodniu.
29-04-2009 14:59

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.