Wired Neon Cities

Podobnie jak Squamous: Cosmic Horror Roleplaying i In Darkest Warrens Ultimate Edition, w systemie Wired Neon Cities dostajemy mechanikę, zamieszczoną na jednej stronie, oraz opis świata na kolejnych. Na czterech dalszych, utrzymanych w różowej kolorystyce, znajdziemy też rozszerzenie podstawowych zasad, kartę postaci oraz informacje o świecie.

Poza standardowymi cechami postaci, niezmienionymi w porównaniu z wcześniej recenzowanymi pozycjami, mechanika przynosi nowy jeden aspekt, mianowicie hackowanie w sieci GLOWNET. W praktyce, aby się gdzieś włamać, należy osiągnąć kilka sukcesów w testach Umysłu – dokładna liczba zależy od złożoności i zaawansowania systemów bezpieczeństwa atakowanego obiektu. Przykładowo, włam do systemu cyfrowego zamka wymaga jednego sukcesu, z kolei atak na satelitę wojskowego uda się dopiero przy czterech udanych rzutach pod rząd.

Kolejna strona to bestiariusz, gdzie znajdziemy androida, policjanta, zmotoryzowanych zakonników i kilka innych mniej lub bardziej klasycznych przeciwników. To także zbiór opisu fantów – zarówno tych wbudowanych w punka (jak zmiennokształtna twarz) jak i tych przenośnych (na przykład LOD, czyli logiczne oprogramowanie defensywne). Nie zabrakło i bardziej zaawansowanych manewrów taktycznych w walce jak i możliwych komplikacji wynikających z różnych przygód czyhających na niekoniecznie bezbronnych BG, jak choćby zatrucie, powalenie czy zwykły strach. 

Strona trzecia to wspomniana karta postaci, która w sumie nie wydaje się do niczego potrzebna, bo tak naprawdę znalazło się na niej 18 słów, z czego 5 to tytuł systemu i napis “Character sheet”, oraz miernej jakości ilustracja. 

Czwarta, ostatnia już i zdecydowanie najciekawsza, strona przedstawia Glow City – rozciągające się na 160 kilometrów miasto, które jest tym, czym cyberpunkowe miasto być powinno. Biedota walczy (dosłownie) o życie, pazerne korporacje rywalizują o wpływy i pieniądze, motocyklowe gangi “dziewic” (a może faktycznych dziewic, tego nie sprecyzowano) duszą swoich przeciwników biczami, a różne twierdze GLOWNET-u wszystko to próbują opisać / ukazać tym, którzy wepną się za pomocą neuralnych interfejsów lub za pomocą mniej inwazyjnych decków znanych z cyberpunkowych pozycji literackich czy erpegowych lat 80’…

Wszyscy do GLOWNET-u, czyli podsumowanie

Nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że system powstał jako odskocznia od mechanicznych molochów, i ma pozwolić na szybkie i sprawne rozpoczęcie zabawy w klasycznych futurystycznych realiach, znanych na przykład z Cyberpunka 2020. Brakuje trochę przykładowej przygody, jednak ciekawy, choć z oczywistych względów krótki, opis świata ma szansę nadrobić z nawiązką tę niedogodność.