Wilkołak: Apokalipsa - przegląd podręczników

To fajnie że piszesz o Wilkołaku Apokalipsa. Zaczynam wchodzić w ten świat i dobrze się przy tym bawię. A teraz koniec kadzenia, czas na łyżkę dziegciu. "którą kiedyś lubiliście, ale za którą niekoniecznie przepadaliście?" Nie brzmi to zbyt sensownie. Bo jak można lubić i nie przepadać? Może chodziło ci o to że kiedyś lubiłeś, a potem przestałeś?

Lubiłem (ok gra), ale nie przepadałem (nic wybitnego). Chociaż rzeczywiście, pod względem logiki zdanie mocno podejrzane :-)

Twoje rozumowanie pod względem logiki również jest podejrzane. 

Tutaj raczej pasowałoby stwierdzenie, że ją lubiłeś (gra ok), ale nie uwielbiałeś / nie czochrała ci moszny, nie wywoływała tachykardii ani ślinotoku (nic wybitnego).

My tu gadu gadu o logice, a ja nadal nie wiem, za co teraz warto się brać... ;-)

No wiesz... mało masz do wyboru?

1) Pograć w Wilkołaka

2) Poprowadzić Wilkołaka

3) Napisać scenariusz do Wilkołaka

Czeka tak wiele różnorodnych możliwości :)

Punkt 3 i 2 zaliczony, w takiej właśnie kolejności. Punkt 1 - nie ma u kogo w moich rejonach. 

Od tego jest szperacz. Możesz grać przez sieć. Przy używaniu komunikatorów głosowych idzie to całkiem dobrze.

A jak nie, to możesz zagrać w Bestię. Do tego inni gracze są wręcz niewskazani. W ogóle jacykolwiek gracze są niewskazani, no ale...

Punkt 1 nie wykonany = nie wykształciłeś sobie następców. Smutne :(