» Recenzje » Wilcze dziedzictwo - Magda Parus

Wilcze dziedzictwo - Magda Parus


wersja do druku
Wilcze dziedzictwo - Magda Parus
O wampirach pisano i mówiono wiele – począwszy od podań ludowych, poprzez prozę Stokera, aż do obecnego nurtu romansów paranormalnych. Książki te często podejmują temat społeczności nieumarłych, próbując opisać zasady ich funkcjonowania oraz panujące wewnątrz relacje. Znacznie mniej istnieje natomiast tekstów dotyczących nadnaturalnych kuzynów krwiopijców – wilkołaków, a jeżeli już, to opisują one pojedyncze bestie, będące uosobieniem agresji i żądzy krwi. Lukę tę próbuje wypełnić Magda Parus swoim cyklem Wilcze Dziedzictwo.

W tej wizji wilkołaki nie są bezmyślnymi brutalami – to istoty społeczne, które do perfekcji opanowały sztukę kamuflażu, żyją wśród normalnych ludzi i już od wieków unikają zainteresowania opinii publicznej oraz łowców. To ściśle zhierarchizowane społeczeństwo, zwane Organizacją, w którym każdy ma swoją rolę.

Każdy tom trylogii skupia się na czymś innym. Pierwszy przybliża nam zasady panujące w Organizacji, objaśnia metody postępowania i kamuflażu wilkołaków, wyjaśnia motywy kierujące głównym bohaterem, Colinem, oraz buduje fundamenty dalszych intryg. Drugi dokładniej opisuje protagonistę, buduje jego wizerunek i portret psychologiczny, mimochodem dodając do tego informacje dotyczące głównej osi fabularnej – przez dwie trzecie książki praktycznie nic się nie dzieje, by pod koniec nagle przyspieszyć. Ostatni natomiast to ciągły bieg, próba dopięcia i logicznego zamknięcia wszystkich wątków przez autorkę oraz nagłe i szybkie zakończenie, przeczące powolnemu rytmowi trylogii. Niestety zakończenie bardzo mnie rozczarowało – Parus ucina akcję w bardzo emocjonującym momencie, zostawiając czytelnika z wieloma pytaniami.

Najwięcej miejsca poświęcono Colinowi. Jego charakterystyka nie jest zbyt skomplikowana – furiat, opiekuńczy brat, najpierw działa, potem myśli. Większość poczynań bohatera doskonale wpisuje się w ten schemat, jednak w kilku miejscach autorka, jakby na przekór, czyni go roztropnym i dalekowzrocznym. Schematyczność Colina pomaga czerpać rozrywkę z lektury – po przyzwyczajeniu się do jego wybuchowego charakteru i bezmyślności można próbować odgadywać kolejne posunięcia wilkołaka, przewidywać drogę jego postępowania; ponadto taka konstrukcja postaci sprzyja utrzymaniu spójności fabuły. Z drugiej strony, zabrakło mi bardziej rozwiniętych bohaterów – wielu to tylko zlepek cech, kilku pojawia się na dłużej, ale również nie stanowią zbyt przekonywających przykładów zachowań (Emily, Antoine, Gordon).

Parus nie zawodzi natomiast w kwestii intrygi, która – drobiazgowo prowadzona od pierwszego do trzeciego tomu, pełna ślepych zaułków i obfita w drugie dna – ewoluuje od sprawy o zasięgu lokalnym do rozmiarów globalnych. Wraz z nią zmienia się światopogląd i wiedza protagonisty – od członka straży, świadomego ułamka wiedzy o społeczności, po niemalże wybrańca, obeznanego z mitami, zadaniami, motywami i prawdziwą konstrukcją Organizacji. Fabuła jest dobrze skonstruowana, interesująco poprowadzona, wciąga czytelnika i ciekawi – dlatego książka podwójnie cierpi na, moim zdaniem, tak kiepskim zakończeniu trylogii.

Fascynuje także autorska wizja wilkołackiej społeczności. To hegemon, obejmujący tereny praktycznie całego świata. Istnieje hierarchia, podział obowiązków – Organizacja przedstawiona jest jako doskonały mechanizm, działający lepiej niż wszelkie ludzkie jednostki administracyjne, pełen tajemnic i odizolowanych oddziałów, wzajemnie niewiedzących o swoim istnieniu – pełna konspiracja na światową skalę. Choć Parus popuściła nieco wodze optymizmu, nadając wilkołakom status nieznanych dla społeczeństwa pomimo zakresu ich działalności – to jeden z niewielu błędów logicznych w trylogii Wilczego dziedzictwa.

Magdalenie Parus udał się nie lada wyczyn – skonstruowała trzy dobre pozycje o wilkołakach, z niezłą fabułą i przemyślanym światem. Pomimo drobnych błędów i niedociągnięć uważam, że Wilcze dziedzictwo to jedna z najlepszych serii "paranormalnych" dostępnych na rynku.

Tytuł: Wilcze dziedzictwo: Cienie przeszłości
Cykl: Wilcze dziedzictwo
Tom: 1
Autor: Magda Parus
Autor okładki: Jakub Jabłoński
Wydawca: Runa
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 21 września 2007
Liczba stron: 432
ISBN-13: 978-83-89595-33-1
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 × 195 mm
[b]Cena
: 29,50 zł

Tytuł: Wilcze dziedzictwo. Przeznaczona
Cykl: Wilcze dziedzictwo
Tom: 2
Autor: Magda Parus
Autor okładki: Jakub Jabłoński
Wydawca: RUNA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 31 października 2008
Liczba stron: 504
ISBN-13: 978-83-89595-48-5
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 × 195 mm
Cena: 29,50 zł
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
9
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Wilcze dziedzictwo. Ukryte cele
Cykl: Wilcze dziedzictwo
Tom: 3
Autor: Magda Parus
Autor ilustracji: Jakub Jabłoński
Wydawca: Agencja Wydawnicza Runa
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 24 lutego 2010
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Format: 125 × 195 mm
ISBN-13: 978-83-89595-59-1
Cena: 29,50 zł



Czytaj również

Wilcze dziedzictwo. Przeznaczona - Magda Parus
Czyli rozdygotany łowca oraz niepewny wilkołak
- recenzja
Wilcze dziedzictwo: Cienie przeszłości - Magda Parus
Czyli pozwólmy wilkołakowi się rozpędzić…
- recenzja
Wikingowie. Wilcze dziedzictwo
Niedokończone sagi
- recenzja
Pisarze recenzujący dzieła innych pisarzy

Komentarze


Ninetongues
   
Ocena:
+2
OMG!
Trzy KRWAWE wilki wyjące do księżyca! (o)_(O)' Muszę mieć tę książkę!

(Kto nie wie, o co chodzi - link
16-08-2010 22:23
~Miroe

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dawno żadna recenzja nie krzyczała do mnie tak głośno "nie warto!"

A ten fragment to już w ogóle: "Schematyczność Colina pomaga czerpać rozrywkę z lektury – po przyzwyczajeniu się do jego wybuchowego charakteru i bezmyślności można próbować odgadywać kolejne posunięcia wilkołaka, przewidywać drogę jego postępowania; ponadto taka konstrukcja postaci sprzyja utrzymaniu spójności fabuły." Taa... Tego właśnie oczekuję od książki, móc przewidzieć naprzód dalszy rozwój akcji.

I nieodzowny motyw "wybrańca"...

Ale okładka epicka :D
16-08-2010 23:18
baczko
   
Ocena:
0
@Miroe

Nie tyle rozwój akcji, co reakcje protagonisty na pewne zdarzenia.
16-08-2010 23:26
Andman
   
Ocena:
0
Tom 1 ciągnie się jak flaki z olejem. Nie wytrzymałem.
15-05-2011 16:33

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.