» Artykuły » Inne artykuły » Wieści z warsztatu - Aliette de Bodard

Wieści z warsztatu - Aliette de Bodard


wersja do druku
Redakcja: Artur 'mr_mond' Nowrot

Wieści z warsztatu - Aliette de Bodard
Gdyby ktoś powiedział mi dwa lata temu, kiedy pisałam Dom Jaguara pogrążony w cieniu, że zostanie on nominowany do Hugo i Nebuli, pewnie wybuchnęłabym śmiechem. Pisałam to w bardzo podobny sposób jak resztę moich historii: w tym akurat przypadku czas tworzenia był podzielony pomiędzy mieszkanie moich rodziców w Bretanii, a moje własne w Paryżu. Wyraźnie pamiętam problemy, jakie miałam z jedną sceną – Onalli spotykającą chłopca, mniej więcej w połowie opowieści – i obsesyjne przeglądanie oraz dopracowywanie początku i zakończenia, żeby były tak wymuskane, jak tylko się da. Byłam umiarkowanie zadowolona, kiedy skończyłam (i jednocześnie przekonana, w charakterystycznym dla pisarzy, schizofrenicznym rozdwojeniu, że to kiepska nowela). A myśl, że może być ona nominowana nie do jednej, ale do dwóch głównych nagród w jednym roku… Jestem oniemiała i prawie brak mi słów (lecz nie na długo, jestem przecież pisarzem [śmiech]).

Dom Jaguara pogrążony w cieniu to część alternatywnej historii zatytułowanej Xuya, w której Chiny odkryły Amerykę przed Europejczykami – co, częściowo, zapobiegło masakrom miejscowej ludności. Napisałam kilkanaście innych historii, obejmujących okres od naszego dziewiętnastego wieku do epoki statków kosmicznych i dalej. To uniwersum do którego ciągle powracam, ponieważ jest ono "sandboxem", w którym mogę umieścić istniejące w rzeczywistości kultury, które kocham, a których nigdy nie miałam okazji spotkać na żywo: Imperium Chińskiego oraz Azteków. Ci drudzy fascynują mnie, bo zostali bardzo wcześnie zniszczeni (po zaledwie półtora wieku istnienia): kto wie co mogliby osiągnąć, czy mieliby szansę na poszerzenie swojego Imperium? Zakładam odejście od krwiożerczej religii, którą wyznawali na rzecz "pokuty" (dobrowolnego ofiarowywania krwi): Odrodziciele, których spotykają bohaterki noweli, to tradycyjni Aztekowie, ruch o niewielkim znaczeniu w porównaniu z głównym nurtem religijnym (zakładam również, że w przeciwieństwie do Zachodu, religia zachowałaby tam duże znaczenie).

Co dalej? Właśnie dostarczyłam rękopis Master of the House of Darts, trzeciej powieści w mojej serii azteckiego noir fantasy Obsidian and Blood, do Marca Gascoigne z Angry Robot. Tymczasem pierwsza część, Servant of the Underworld, ukazuje się we francuskim tłumaczeniu (jako D'Obsidienne et de
Sang
, nakładem Eclipse): wspaniale jest być tłumaczonym na inny język i docierać do kolejnej wspólnoty czytelników, a Francja jest mi (oczywiście) bardzo bliska. To dziwne uczucie, być wydawaną w tłumaczeniu w moim własnym kraju, w moim ojczystym języku.

Planuję teraz napisać kilka opowiadań w ramach odpoczynku, powoli nabierając sił przed następnym projektem: poprawieniem Foreign Ghosts, powieści osadzonej w tym samym świecie co Dom Jaguara pogrążony w cieniu i mocno z nim powiązanej. Jednym z głównych bohaterów jest Rycerz Jaguara na wygnaniu w sąsiednim, zdominowanym przez Chiny państwie Xuya. Opowieść toczy się po zakończeniu wojny domowej, gdy Dom odbudowuje swoją sieć informatorów oraz agentów. Mam nadzieję upchnąć to do rozsądnego rozmiaru, by mój agent mógł próbować to sprzedać. A potem zobaczymy, co się stanie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


ryzeraaf
    lidsmetsi fwyzie
Ocena:
0
lidsmetsi
jkfkfkfkf
fkgkgkgk
fruuuuuaaaaaarkk

a pdq
02-11-2013 17:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.