Wiedźmin - makieta warowni Kaer Morhen - Część 1
Odsłony: 740Pewnego leniwego popołudnia postanowiłem zrobić coś ze swoim wolnym czasem i zaplanowałem sobie wykonanie makiety ruiny najsławniejszego w Polsce zamku świata fantasy. Po kilku szybkich kursach na youtube z cyklu miniatury dla opornych już byłem gotowy do pracy, której choć po części, chce wam dać tutaj opis. Efekt końcowy będzie na samym dole artykułu.
1. Na pierwszy ogień zrobiłem podstawę z papieru kartonowego. Wstępnie okazał się trochę za miękki jak na ścianki, ale w późniejszym etapie całość nabrała takiej sztywności, że mogłem jedną ręką trzymać za wieżę i cały budynek był sztywny jak jedna całość. Do wyklejania na papierze kartonowym użyłem pianki eva 5mm, która pociąłem na cegiełki 1x1cm na fundamencie, i 1x0.5cm na resztę. Trochę żonglowania było przy przyklejaniu cegiełek na łukach wejściowych, ale ostatecznie nie był to jakiś wielki problem. Cegiełki przyklejałem klejem silikonowym w tubach przy pomocy pistoletu rozgrzewającego.
2. Jeszcze na początku zaznaczę na mapie za który element brałem się w tym momencie. Oczywiście będą też lekkie zmiany tak w wyglądzie (nie zmieściłem dwóch wież przy wejściu na przedzamcze, to zrobiłem je w połowie osadzone na murze), jednak póki co - wszystko szło zgodnie z planem.
3. W tym momencie był już tylko żmudny proces wyklejania całego elementu zamku cegiełkami z pianki. Gdzieś w połowie zrobiłem jedną linię większych cegiełek od fundamentu dla urealnienia konstrukcji i nadania jej wyglądu spójności. Potem tylko wyklejanie dalej cegiełek na części zniszczonej muru, i poziomym tarasie nad bramami.
Następnie użyłem zwykłej szpachlówki(masy szpachlowej), która głownie jest używana do drewna, ale tutaj też masa szpachlowa się przydała dodając nadlewów przypominających cement i wypełnienie fug między cegłami. Jeden dzień na wyschnięcie, następnie przy pomocy pędzla przemalowałem całość klejem podkładowym mod podge, dla zespolenia konstrukcji w sztywną całość. To tu mogłem już bezpiecznie brać budynek jedną ręką.
4. Zaraz po wyschnięciu kleju podkładowego, kupiłem sobie czarną farbę w sprayu i przemalowałem cały budynek na czarno jako podkład pod przyszłe malowanie. Kolejny dzień czekania. Następnie używając farb szarej i białej pomalowałem przebarwienia na murze i brązową farbą deski bramy zrobione z patyczków po lodach. Po wyschnięciu użyłem rozcieńczonej w wodzie czarnej farby i przemalowałem całość dla przyciemnienia i lekkiego postarzenia budynku. Na samym końcu po wyschnięciu zalakierowałem całość lakierem w sprayu i znowu zostawiłem na dzień do wyschnięcia.
5. tldr: EFEKT KOŃCOWY.
W następnej kolejności wezmę się za pierwsze przedzamcze, leżące zaraz za murami powyższego budynku. Wyczekujcie kolejnej części notki z budowy :> .