02-06-2012 19:07
Wiedza, czyli co jest niedoceniane
W działach: rpg, l5k | Odsłony: 30
Kroki by zreplikować problem:
1) Weź dowolny* podręcznik RPG
2) Otwórz rozdział / sekcję / jakkolwiek Umiejętności
3) Spójrz pod Wiedza o...
4) Zapłacz (krok opcjonalny, można np. zgrzytać zębami)
Masz postać, która umie się bić, manipulować innymi, czyta ludzi jak ja czytam książki a co wie? No nic, lub niewiele. Nawet o własnym klanie. Każdy MG załatwia to po swojemu, ale o zgrozo, jest zbyt wielu, którzy nie używają zdrowego rozsądku i nagle nie wiesz nic o swoim klanie/rodzie/plemieniu/watasze/czym-tam-innym bo... nie wziąłeś umiejki.
Potem jak postać "powinna" wiedzieć, to nie wie, i MG z kolei nie może pchnąć fabuły do przodu bo postacie nie wiedzą...
Głupie to.
A czemu? Bo komu by się chciało bawić w wypełnianie kart umiejętnościami wiedza: region, albo wiedza: elfy, albo wiedza: półświatek. Komu by się chciało zrobić dobry system umiejętności wiedzowych? Komu by się chciało grać postacią mającą dużą wiedzę? Który MG doceni taką postać?
Nie mam odpowiedzi na wszystkie pytania, mam natomiast propozycję. Swoistą łatę na taki system, którą z powodzeniem stosuję u siebie, głównie w L5K (1 edycja).
Reguły:
1) Umiejki wiedzowe nie liczą się do prestiżu
2) Na starcie masz 5 punktów do rozdysponowania na takie umiejki, niezależnie od posiadanych punktów postaci (wyjątek Borsuk)
3) Jak masz w szkolnych wiedzę możesz:
a) zatrzymać ją jak była (nie licząc do prestiżu), przekraczając pulę 5 pkt wiedzy na starcie
b) wziąć ją ze startowej puli wiedzy (zmniejszając pulę do 4) i wziąć inną umiejętność ze szkoły (do dogadania z MG)
I teraz co ranga / co ważniejsze wydarzenie to nagradzam niekoniecznie PDKami ale np. punktami wiedzy właśnie, albo mówię graczowi, że może sobie wziąć wiedzę o X na 1 czy tam ile.
Z grubsza to tyle. Jak macie pytania, piszcie, notkę rozszerzę. Jak macie własne sposoby (a na pewno macie) to też piszcie. Od razu zaznaczę: chciałem używać umiejętności, by uniknąć (zmniejszyć ilość) dyskusji na temat "co postać wie a co nie wie".
* * * Rozszerzenie pierwsze: * * *
Dlaczego (skąd) ta notka?
Generalnie zgadzam się z Bortaszem - gracze wezmą to, co się im przyda. Jeśli MG prowadzi tak, że wiedzę testujesz od wielkiego dzwona, to szkoda fatygi by ją wpisywać na kartę. Nawet nie odczujesz, że to masz. Chyba, że będziesz kształcił swego MG by to wykorzystywał. Co może nawet wyjść - spróbować się powinno.
Ostatnie półtorej roku jednak pozmieniały mi się RPGowe drużyny i znienacka pojawił się stary problem, o którym dawno już zapomniałem. Że po co komu wiedza i co to daje. I stąd ta notka. Żywię szczerą nadzieję, że nie jest ona odkrywcza, bo jeśli by dla wszystkich była... to o zgrozo. ;-)
Co bym chciał notką osiągnąć?
- Poddać pomysł ludziom, którzy zastanawiali się jak to obejść w Legendzie.
- Poznać inne pomysły na rozwiązanie problemu.
- http://rpg.polter.pl/Neuroshima-Reloaded-1-c11425 - art Deckarda
- http://konwenty.polter.pl/zigzak,blog.html?13528 - wpis Zigzaga
- tak, wiem, nie dowolny. Ale czemu miałbym uniemożliwiać drogim Czytelnikom zabawę w "a nie dowolny, bo XYZ ma to rozwiązane tak i tak"
13
Notka polecana przez: AdamWaskiewicz, Aesandill, Drachu, kbender, Krzemień, Nadiv, Nuriel, Reverant, Shevu, Squid, Tyldodymomen, zegarmistrz
Poleć innym tę notkę