11-05-2010 22:37
Wieczór filmowy z Retrostacją
W działach: film | Odsłony: 0
Sztuka filmowa nie cieszy się moją szczególną miłością, ale – jak chyba każdy – lubię od czasu do czasu obejrzeć dobry film, jeśli tylko znajdę wolną chwilę. Jako, że dobrze jest dzielić się dobrymi rzeczami chciałabym w tym miejscu napisać kilka słów o animacji, którą odkryłam kilka dni temu dzięki Retrostacji.
The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello: rzecz, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, chociaż wydawałoby się, że nominacja do Oskara w 2005 roku w kategorii krótki film animowany oraz liczne nagrody powinny przynieść rozgłos twórcom i ich dziełu. Rozgłos ze wszech miar należny, bo 26-minutowa produkcja to prawdziwa uczta dla zmysłów, nie tylko tych gustujących w steampunkowych smakach.
Tytułowy bohater to nawigator parowych maszyn latających. W trakcie jednego z lotów powoduje wypadek, w wyniku którego ginie kilku członków załogi. Nękany poczuciem winy daje się namówić na udział w misji organizowanej przez dziwnego naukowca. Mimo że jego rodzinne miasto nęka dziwna zaraza, zostawia narzeczoną i wyrusza w kolejny podniebny rejs, który okazuje się być inny niż wszystkie, jakie dotychczas odbył.
Jestem pewna, że ten krótki opis wystarczy, aby wielu z Was domyśliło się, co czeka pana Morello. Prawdę mówiąc, fabuła – wprawdzie interesująca, zawierająca dylemat moralny, któremu musi stawić czoła bohater, ale niezbyt skomplikowana – nie jest, w mojej opinii, najistotniejszym elementem filmu. Tym, co naprawdę się liczy, jest nastrój, który wprost wylewa się z ekranu. Połączenie steampunkowej stylistyki z elementami grozy wyjętymi z najlepszych gotyckich powieści sprawiło, że każda minuta trzyma w napięciu. Nie bez znaczenia jest również zastosowana przez twórców technika animacji – tła barwy sepii i poruszające się nieco niezgrabnie czarne sylwetki postaci przywołują na myśl kukiełkowy teatr cieni, co potęguje wrażenie tajemniczości, a do tego po prostu fajnie wygląda.
W ramach krótkiego podsumowania, pragnę oświadczyć, że The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello to najlepszy film jaki widziałam w przeciągu ostatnich kilku lat* i gorąco go Wam polecam.
Wszyscy, którzy chcą dowiedzieć się nieco więcej na temat pana Morello i jego świata powinni zajrzeć na oficjalną stronę filmu: Gothia Gazette.
*być może to oświadczenie składam nieco na wyrost, jednak to nie powinno to dziwić, jeśli dodam, że tuż przed The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello obejrzałam Clash of the Titans.
The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello: rzecz, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, chociaż wydawałoby się, że nominacja do Oskara w 2005 roku w kategorii krótki film animowany oraz liczne nagrody powinny przynieść rozgłos twórcom i ich dziełu. Rozgłos ze wszech miar należny, bo 26-minutowa produkcja to prawdziwa uczta dla zmysłów, nie tylko tych gustujących w steampunkowych smakach.
Tytułowy bohater to nawigator parowych maszyn latających. W trakcie jednego z lotów powoduje wypadek, w wyniku którego ginie kilku członków załogi. Nękany poczuciem winy daje się namówić na udział w misji organizowanej przez dziwnego naukowca. Mimo że jego rodzinne miasto nęka dziwna zaraza, zostawia narzeczoną i wyrusza w kolejny podniebny rejs, który okazuje się być inny niż wszystkie, jakie dotychczas odbył.
Jestem pewna, że ten krótki opis wystarczy, aby wielu z Was domyśliło się, co czeka pana Morello. Prawdę mówiąc, fabuła – wprawdzie interesująca, zawierająca dylemat moralny, któremu musi stawić czoła bohater, ale niezbyt skomplikowana – nie jest, w mojej opinii, najistotniejszym elementem filmu. Tym, co naprawdę się liczy, jest nastrój, który wprost wylewa się z ekranu. Połączenie steampunkowej stylistyki z elementami grozy wyjętymi z najlepszych gotyckich powieści sprawiło, że każda minuta trzyma w napięciu. Nie bez znaczenia jest również zastosowana przez twórców technika animacji – tła barwy sepii i poruszające się nieco niezgrabnie czarne sylwetki postaci przywołują na myśl kukiełkowy teatr cieni, co potęguje wrażenie tajemniczości, a do tego po prostu fajnie wygląda.
W ramach krótkiego podsumowania, pragnę oświadczyć, że The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello to najlepszy film jaki widziałam w przeciągu ostatnich kilku lat* i gorąco go Wam polecam.
Wszyscy, którzy chcą dowiedzieć się nieco więcej na temat pana Morello i jego świata powinni zajrzeć na oficjalną stronę filmu: Gothia Gazette.
*być może to oświadczenie składam nieco na wyrost, jednak to nie powinno to dziwić, jeśli dodam, że tuż przed The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello obejrzałam Clash of the Titans.