» Recenzje » Wichry Diuny - Brian Herbert, Kevin J. Anderson

Wichry Diuny - Brian Herbert, Kevin J. Anderson


wersja do druku

Powrót na pustynię

Redakcja: Alicja 'cichutko' Laskowska

Wichry Diuny - Brian Herbert, Kevin J. Anderson
Kroniki Diuny, stworzone przez Franka Herberta, liczyły sześć tomów. Nakładem Rebisu ukazało się już trzynaście powieści o pustynnej planecie, spośród których siedem napisali Brian Herbert i Kevin J. Anderson. Żaden z poprzednich tekstów tej pary nie był dziełem wybitnym. Niestety, Wichry Diuny nie zmienią tej statystki.

Muad’Dib odchodzi. Po utracie najważniejszej kobiety w swoim życiu postanawia uwolnić się od krępujących go więzów fanatycznego kapłanatu i zniknąć wśród pustyń Diuny. Żadne z dwójki jego dzieci nie może jeszcze przejąć tronu po ojcu, dlatego olbrzymim Imperium targanym przez wojny religijne zaczyna zarządzać siostra Mesjasza, Alia. Pierwsze miesiące regencji kobiety zwanej przez Zgromadzenie Żeńskie "Złym Duchem" to wyjątkowo burzliwy okres – atmosfera między siostrą Muad’Diba i jego ambitną matką lady Jessiką jest bardzo napięta, a w Imperium szerzą się pisma Bronso z Ixa, który stara się zniszczyć legendę Mesjasza. Alia postanawia rozwiązać ten niewygodny problem, wyznacza więc nagrodę za głowę pamflecisty.

Akcja Wichrów Diuny rozgrywa się bezpośrednio po zdarzeniach znanych czytelnikom z Mesjasza Diuny. Herbert i Anderson postanowili ukazać czytelnikom początki funkcjonowania potężnego Imperium pozbawionego przywództwa owianego nimbem legendy Muad’Diba, okres regencji Alii oraz – co ciekawe – pewne zdarzenia z przeszłości Paula. Niestety, podczas lektury powieści trudno oprzeć się wrażeniu, że powstała ona tylko w celu odcinania kuponów od olbrzymiej popularności cyklu Kronik Diuny. W Wichrach Diuny nie ma nic, co mogłoby zainteresować fanów oryginalnej sagi. Co więcej – owo uzupełnienie twórczości Franka Herberta odbiera jej pewien czar. Pisarze opierają fabułę książki na wątkach zupełnie nieważnych, jeśli rozpatrywać je w kontekście całej historii Diuny, niszcząc przy tym ekscytujące luki, które rozpalały wyobraźnię milionów fanów. Wcześniej czytelnicy mogli wyobrażać sobie olbrzymi wysiłek, jakiego wymagało od Alii, Jessiki, Gurneya i Duncana utrzymanie władzy w Imperium. Autorzy twierdzą, że wystarczyło urządzić potężną fetę, wyeliminować kilku wichrzycieli oraz przeprowadzić dwie czy trzy poważne rozmowy. Każdy zadeklarowany fan Diuny zapyta z zawodem: I to wszystko?

Warto natomiast docenić fakt, że przy okazji retrospekcji Jessiki pisarzom udało się doskonale oddać urok, którym Frank Herbert obdarzył Muad’Diba. Potężny, niezrozumiany, niemożliwy do zrozumienia, nieobliczalny, niepewny – Paul Atryda jest dokładnie takim Mesjaszem, jakiego czytelnik pamięta z drugiego tomu Kronik Diuny. Podobnie jest w przypadku lady Jessiki – wciąż jest tą samą pewną siebie kobietą, która zrobi wszystko, aby bronić honoru swego rodu i pamięci o swym zmarłym mężu. Fanów sześciu pierwszych tomów zdziwić może natomiast eskalacja jej konfliktu z córką. Autorzy starają się kreować Alię z podobną finezją jak robił to Frank Herbert, jednak z marnym skutkiem – regentka z Wichrów zupełnie nie przypomina Złego Ducha z Kronik. Niestety, próba oddania klimatu, który po mistrzowsku kreował twórca Diuny, choć częściowo udana, to za mało, aby powieść można było uznać za wartościową lekturę.

Wichry Diuny to kolejne wątpliwej jakości uzupełnienie twórczości Franka Herberta. Niestety to, że czytelnicy dowiadują się więcej o swoim ukochanym uniwersum, nie oznacza wcale, iż będą z tego powodu szczęśliwi. Największą zaletą tego uzupełnienia Kronik jest wspaniałe wydanie – trzynaście doskonale oprawionych tomów to naprawdę monumentalny widok.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Wichry Diuny (The Winds Of Dune)
Cykl: Bohaterowie Diuny
Tom: 2
Autor: Brian Herbert, Kevin J. Anderson
Tłumaczenie: Andrzej Jankowski
Autor okładki: Wojciech Siudmak
Autor ilustracji: Wojciech Siudmak
Wydawca: Rebis
Miejsce wydania: Poznań
Data wydania: 11 października 2011
Liczba stron: 504
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 150 x 225 mm
Seria wydawnicza: Diuna
ISBN-13: 978-83-7510-573-5
Cena: 55,90 zł



Czytaj również

Diuna: Opowieści z Arrakin
Dwa opowiadania, dwie jakości
- recenzja
Diuna #1: Ród Atrydów #1
Polityka, ekonomia, bunt i śmierć... Oto Diuna
- recenzja
Droga do Diuny
Droga do Franka Herberta
- recenzja

Komentarze


Kusiowaty
    Recenzent wybił mi z głowy zakup tej pozycji
Ocena:
0
Planuje hurtowo zakupić kanon Kronik (1-6t.) Diuny. Ewentualnie skusze się na tomy 7 i 8, reszta twórczości B. Herberta sądząc po opiniach i recenzjach jest mało godna uwagi.

Dzięki za recenzje.
11-02-2012 21:47
baczko
   
Ocena:
0
Ja się zatrzymałem na oryginalnych Kronikach ;)
11-02-2012 23:38
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Niestety, prequele i spinoffy syna autora oryginalnych kronik tylko się ładnie na półce prezentują.
11-02-2012 23:52
~Exar z tyldy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie zgodzę się jeśli chodzi o:
Dżihad Butleriański
Krucjata przeciw maszynom
Bitwa pod Corrinem

Moim zdaniem są one bliskie genialności. Ten sam styl co u ojca, niesamowite wniki, świetnie oddany nastrój, ciekawe przygody a przede wszystkim niesamowitość związana z poznawaniem "przeszłości" ("o, to stąd się wzięli Nawigatorzy!"

12-02-2012 09:03
gelaZz
   
Ocena:
0
Ja przeczytałem tylko Diunę pierwszy tom, była genialna, ale do reszty mnie nie ciągnie.
12-02-2012 10:06
Andman
   
Ocena:
0
Przeczytałem oryginalny cykl o Diunie i, podobały mi się tylko t.1 i "Bóg Cesarz", reszta fragmentarycznie. Ostatnio połknąłem 3 tomy "Rodów" (polecam) i nastawiam się na kolejne dzieła tandemu Brian Herbert i Kevin J. Anderson.
12-02-2012 12:12
~garfields

Użytkownik niezarejestrowany
    dramat i 3 metry mułu
Ocena:
0
Twórczość tych dwóch pisarzy o świecie Diuny nie jest warta papieru, na którym ją wydają oraz pięknych rysunków Sudmaka.
Są to koszmarne, płytkie i nieciekawe książki. Z bólem czytałem Dżihad, aktualnie tomiszcze służy za podpórkę w garażu dla opon.
Krucjatę pożyczyłem i była jeszcze gorsza niż Dżihad.
04-04-2012 11:53

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.