» World of Warcraft TCG » Artykuły » Wicemistrz DMF i Realm Championship

Wicemistrz DMF i Realm Championship

Wicemistrz DMF i Realm Championship
Witam wszystkich czytelników

Nazywam się Przemysław Staniszewski i w dzisiejszym artykule chciałbym podzielić się z wami moją relacją z Realm Championships Eastern Plaguelands, które odbyły się nie tak dawno temu w Krakowie. Rozpocznę ją od przedstawienia talii, którą zdecydowałem się grać w trakcie tego turnieju. Oto jak wyglądała:

Edwin Van Cleef Hero

Ally:
3x Nalisa Nightbreeze
3x Stormwind Summoner
4x Nasala Silvertree
4x Faenis the Tranquil
4x Lord Kurtalos Ravencrest
4x Edwin VanCleef
3x Vanessa VanCleef
2x Aggra
2x Benedictus the Twilight Father

Ability:
4x Poison the Well
4x Distraction Technique
4x Prey on the Weak
3x Devious Dismantle
4x Helplessness
3x Legacy of Betrayal

Equipment:
4x Viewless Wings

Quests and Locations:
2x The Essence of Calamity
4x Shadowfang Keep


Po sukcesie na DMF Poznań, na którym zdołałem dotrzeć do finału, z pewnością chciałem powtórzyć wynik na Realmach. Niestety, czasu pomiędzy DMF Poznań a Realmami było niewiele, a po testach, w których głównie braliśmy pod uwagę Grglmrgla (ponieważ wiedzieliśmy, że będzie nim grało sporo ludzi), wybór padł na Edwina, który był jedną z talii stworzonych do tego, by regularnie bić murloca. Nasze oczekiwania sprawdziły się i dało się zauważyć w Krakowie przewagę Grglmrgli i Edwinów. Problem z Edwinem jest w tym, że gra polega na ręce startowej i pierwszych paru drawach. Deck ten nie ma żadnych opcji na dobieranie dodatkowych kart, przez co nie jest stabilny i jeżeli dobierzesz słabą rękę otwierającą, to nie masz wielu innych możliwości niż liczyć na top deck (dlatego cały czas zastanawiamy się z Marcinem Filipowiczem, dwukrotnym mistrzem Eastern Plaguelands, dlaczego wybraliśmy ten deck).

Do plusów tej talii należy uwzględnić to że na dużą siłę kart takich, jak:
*Distraction Technique
*Edwin VanCleef
*Vanessa VanCleef
*Lord Kur'talos Ravencrest
*Aggra


Karty te stanowią duży problem dla przeciwnika. W przypadku ally'ów kluczowe jest to, ze posiadają one keyword Spellshield lub Untargetable. Umiejętność Vanessy dająca jej wejścia do gry za darmo również jest niezwykle potężna.

Przejdźmy zatem do gier.


Runda 1 - Krzysztof Morzyc – Tyrus Blackhorn

Już w 1 rundzie musiałem trafić na kolegę z zespołu, niestety nic z tym nie można było zrobić. Krzysiek grał Tyrusem, z którym grałem już wcześniej i wiedziałem czego się spodziewać. Przegrałem rzut kostką, ale dobrałem wszystko, co potrzebowałem, Krzysiek natomiast miał średnią rękę startową. Kolejne moje zagrania wyglądały następująco:

1. tura – Stormwind Summoner
2. tura – Distraction Technique
3. tura – [wow]Nasala Silvertree[wow]
4. tura – Edwin VanCleef → Jego śmierć pozwoliła w turze przeciwnika wejść jego córce, Vanessa VanCleef.
5.tura - Viewless Wings
6. tura - Będąc w sytuacji bez wyjścia, przeciwnik z honorem zagrał Boundless Hellfire, które dobiło jego własnego bohatera.

1-0


Runda 2 - Jan Stanek – Edwin VanCleef Hero

Znowu przegrałem rzut, więc musiałem liczyć na dobrą rękę i takową dostałem.
Przeciwnik nie miał Distraction Technique i to była przyczyna jego przegranej. W trakcie tej gry zagrałem:

1. tura Stormwind Summoner
2. tura Distraction Technique
3. tura Nasala Silvertree
4. tura - Edwin VanCleef
5. tura - Viewless Wings
6. tura – Vanessa van Cleef

Przeciwnik się poddał.

2-0


Runda 3 - Ivan Stehlicek – Drazul the Molte

O dziwo wygrałem rzut. Nie wiedziałem jednak czego się spodziewać, rękę dobrałem nie najgorszą, ale okazało się, że jest to bardzo słaby matchup dla Edwina ze względu na Ice Barrier. Zagrania moje, jak i przeciwnika przebiegły w następujący sposób.

1. tura – Nic nie zagrałem. Przeciwnik natomiast wystawił Jadefire Scout
2. tura – Distraction Technique. Przeciwnik odpowiedział Miniature Voodoo Mask, który zneutralizował mój Ongoing.
3. tura - Nasala Silvertree. Mage przyzwał Ice Barrier.
4. tura -Devious Dismantle zniszczył Maskę. Flip pozwolił mi pozbyć się jednego countera z barriery. Dalsze plany zepsuł Baxtan, Herald of the Flame, który zniszczył wszystkie moje tokeny, które miały zdjąć Barierę. Zaraz potem pojawił się drugi Miniature Voodoo Mask.
5. tura - Wystawiłem Aggra. Dzięki Shadowfang Keep Ivan zagrał Mazu'kon.

Nie mając jak pozbyć się wszystkich zagrożeń, przegrałem.

2-1


Draft

W trakcie drafotwania, już w pierwszej paczce otworzyłem General Turalyon. Uznałem, że jest to dobra karta mimo swojego dużego kosztu. Zdecydowałem się szybko zebrać jak najwięcej sojuszników z frakcji Alliance. Ostatecznie taką oto talię udało mi się złożyć:


Edwin VanCleef Hero

1x Tarwila Gladespring
1x Timewalker Lightsworn
1x Millenium Blade
1x Biltz
1x Glory of the Alliance!
1x Spawn of Hyakiss
2x Guise of the Stalker
2x Timewalker Guard
1x Northshire Cleric
1x Timewalker Juggernaut
1x Nyala Shadefurry
1x Elysa Lochwood
1x Jarod Shadowsong
1x Shadowglen Stalker
2x Hugh Mann
1x Timewalker Smasher
1x Trickster's Edge
1x Shivarra Deathspeaker
1x Void Terror
1x Moro, Timewalker Druid
1x Jadefire Soulstealer
1x General Turalyon
2x The Path of the Dragon Soul
2x The Well of Eternity
1x The Opening of the Dark Portal

side:
1x The Vainglorious
1x Ethereal Spellfilcher
1x Devious Dismantle


Byłem z tej talii dosyć zadowolony, jednak nie miałem nic na pierwszą turę i to przesądziło o tym, że zrobiłem tylko 2-1. Gdybym miał ze trzy ally'e o koszcie 1, talią mógłbym ugrać 3-0. W trakcie każdej draftowej gry dużo się działo, każda runda to były 3 długie gry, w których musiałem się borykać z brakiem zagrania na pierwszą turę.


Runda 4 - Lech Jabłoński – Medivh the Corrupted

Przegrałem rzut kostką. Słaby początek spowodował, że szybko przegrałem pierwszą grę.
Drugą grę zacząłem ja, dobrałem średnią rękę, ale dożyłem do 8 tury, co pozwoliło mi wstawić Turalyona. Skróciłem przeciwnikowi wszystko. Przeciwnik od tego momentu zagrywał tylko to, co udało mu się dobrać na początku każdej swojej tury. Wygrałem dzięki posiadaniu na końcu większej ilości kart.

Trzecią grę zaczynał przeciwnik, dobrałem całkiem dobrze, a ponieważ miałem dużo protectorów spokojnie dożyłem do ósmej tury, wstawiłem ponownie Turalyona i wygrałem.

3-1


Runda 5 - Łukasz Gemba – Garona Halforcen

Wygrałem rzut, ale przegrałem 1 grę, miałem słabą rękę i bez karty na pierwszą turę nie dałem rady z orczym naporem.

Drugą grę wygrałem. W czwartej turze wszedł Jarod the Shadowsong i 3 tury później ten sam ally zadał śmiertelny cios. Jak można się domyślać, trzecią grę zaczynał Łukasz i wiedziałem, że będzie bardzo ciężko. Broniłem się wszelkimi dostępnymi siłami, dożyłem do 8 tury i z pomocą przyszedł (kiszony od początku na ręku) Generał Turalyon, który unicestwił całą armię przeciwnika i dał mi dzięki temu zwycięstwo.

4-1


Runda 6 - Partick Wagner – Anduin Lothar

Przegrałem rzut i znowu wiedziałem, że będzie ciężko. Na początek dobrałem dobrze i myślałem, że uda mi się wygrać pierwszą grę. Oboje graliśmy już z topa i mieliśmy niewiele do końca, lecz przeciwnik dobrał Bastion of Defense i dzięki tej karcie uzyskał zwycięstwo w pierwszej grze. Drugą grę wygrałem bezproblemowo. Zagrałem Jarod the Shadowsong w 4 turze, na którego przeciwnik nie dobrał odpowiedzi. Pojedynek rozstrzygnął się w grze trzeciej. Do ósmej tury rozpaczliwie się broniłem. Wstawiłem Turalyona, lecz przeciwnik znowu miał Bastion of Defense i poparty flipem bohatera, dobił mnie.

4-2


Wiedziałem, że muszę teraz wygrać wszystkie gry, żeby być pewnym wejścia do top 8.


Runda 7 - Ivan Stehlicek – Drazul the Molten

Znowu trafiłem na tego samego gracza, z którym przegrałem ostatnią rundę przed Draftem. Byłem bardzo zaskoczony faktem, że znowu gramy przeciwko sobie, ale Cryptozoic Tracker musiał liczyć to jako osobne turnieje. Wygrałem rzut kostką, ale dobrałem bardzo słabą początkową rękę.

1. tura – Po mojej stronie weszła z końcem Nalisa Nightbreeze. Ivan zagrał Jadefire Scout.
2.tura - Aktywowałem flip, który z pomocą elfki dał mi możliwość pozbycia się Scouta. Przeciwnik przyzwał Gilblin Deathscrounger.
3.tura – Zagrałem Faenis the Tranquil. Ivan zagrał Watsun the Timewalker Lightshield
4. tura - na stole pojawił się po mojej stronie Edwin VanCleef / Monstrous Frostbolt Volley. Watsun dobił Faenis.
5. tura – Użyłem drguego flipa / Mage wystawił Pythisss, Herald of Frost
6. tura - Zagrałem Viewless Wings. Przeciwnik niezwruszony pojawieniem się Wingsów odpowiedział dwoma Ice Barrier.

Grzecznie podałem rękę przeciwnikowi.

4-3 i zrobiło się smutno.


Runda 8 - Leszek Sokołowski – Mistress Nesala

Była to długa i męcząca gra, dobrałem nie najgorzej, przeciwnik tak samo, doszło do tego, że ja miałem na stole Distraction Technique i Viewless Wings, a przeciwnik miał aktywne Boundless Agony. Oboje mieliśmy 21 punktów obrażeń i graliśmy z topa. Zniszczyłem przeciwnikowi broń. Dobrałem Nasala Silvertree flip i zadałem kolejne 2 punkty obrażenia. Przeciwnik zniszczył ją w swojej turze, ale token został i zakończył grę.

5-3


Runda 9 - Mehdi Ben Jaafar – Rohashu Zealot of the Sun

Tym razem był to krótki i śmieszny mecz. Wygrałem rzut kostką i dobrałem wszystko czego potrzebowałem. Trzy Poison the Well, Helplessness, Nasala Silvertree, Distraction Technique i Prey on the Weak. Tak rozegrałem tę partię:

1. tura – Nic nie zagrałem.
2. tura - Pod koniec drugiej tury przeciwnika zagrałem Poison the Well i zniszczyłem jego pierwszy oddział.
3. tura - Helplessness pozwolił mi wyrzucić Grand Crusader.
4. tura – Wstawiłem Distraction Technique i pod koniec tury przeciwnika zagrałem drugi Poison the Well.
5. tura - Nasala Silvertree dała mi źródło do aktywacji Distraction Technique.
6. tura - Kolejny Poison the Well unicestwił kolejną armię. Dołączył do mnie Edwin VanCleef.

W tym momencie przeciwnik był bez kart na ręku, a ja miałem pelną kontrolę na stołem. Nie mogło to się zakończyć inaczej niż moi zwycięstwem.

6-3



Z wynikiem 6-3, by móc zagrać w top 8 musiałem już tylko liczyć na tie, które wydawało mi się nie nie najgorsze. Ostatecznie zająłem 9 miejsce, tuż za top8.


Na sam koniec chciałbym złożyć wielkie podziękowania dla organizatorów za kolejne Realm Championship w Krakowie - była to super impreza. Zawsze lubię tam przyjeżdżać. Atmosfera jest zawsze odpowiednia dla tej rangi imprezy. Kanapki i napitek, do którego mieli dostęp gracze, były świetnym dodatkiem. Towarzystwo również nie zawodzi. Polecam wszystkim ten event, a w szczególności osobom, które chciałyby zacząć przygodę z większymi turniejami. Jest to jedyny regularny odbywający się turniej w Polsce (mam nadzieję że tak pozostanie), który przypomina duże turnieje, takie jak Darkmoon Faire.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.