Grand Prix w Waszyngtonie było świetną okazją do zaobserwowania nowych talii (a także nowinek w starych). Czy Rise of the Eldrazi przyniosło w grze turniejowej na tyle olbrzymie zmiany, aby wywrócić Standard do góry nogami? Zdecydowanie nie, jednak GP Washington jest pewnym punktem, końcem całkowitej hegemonii Junda.
Na turnieju (a raczej w dniu drugim, bo oficjalne statystyki podają wyniki tylko z niego), dość duży procent meta stanowiły kontrole: UW – 14, a Super Friends (UWR Planeswalkers) – 10. Niedawno rzecz nie do pomyślenia, a teraz jak najbardziej możliwe. Nadal jednak przoduje Jund, mający 58 swoich przedstawicieli, w tym trzy decki oparte na Plated Geopede. Dobre MU z Jundem także było bardzo ważne, dlatego też trzydziestu siedmiu zawodników kierowało Mythic Bantem lub Sovereign Bantem. Sporo graczy, bo aż 48, zdecydowało się na kierowanie dwoma różnymi wersjami Naya, jednak na wiele im się to nie zdało – żadna talia w tych kolorach nie trafiła do Top 8.
Jeśli już jesteśmy przy tej części turnieju, zostańmy przy niej na dłużej. Do najważniejszej fazy turnieju awansowały następujące talie: 2x UW Control, 2x American Planeswalkers, 3x Jund (w tym jeden z kartą Vengevine) oraz jeden Mythic.
Drugim deckiem, mającym dwóch swoich przedstawicieli w Top 8, jest American Planeswalkers. Talia ta powstała po premierze RotE, a raczej po ukazaniu się wspomnianego wcześniej Wędrowca – Gideon Jura jest na tyle dobry, że stał się nie tylko dodatkiem do starych konstrukcji, ale także zaczątkiem nowej (chociaż silnie związanej z UWR Control). Swoje miejsce w decku ma także inna nowinka, Wall of Omens. Ściana ta ma bardzo ważne zadanie – powstrzymać wroga, przy okazji dając nam kartę. Filozofię grania tym deckiem najlepiej ukaże filmik (zaczerpnięty ze strony łódzkiego sklepu Gamelord):
Obecnie większość Jundów gra na "nowym Sarkhanie". Czemu? Dociągnięcie karty nigdy nie jest złe, podobnie jak zamienienie niepotrzebnego tokena w smoka. Nie wspominając już o ostatniej zdolności, która częstokroć pozwala nam wygranie gry poprzez napór smokami i dodatkowe obrażenia zadane przez Wędrowca. Dziwić może jeszcze 4x Maelstrom Pulse. Mimo olbrzymiej siły tej karty, nie była ona grana w więcej niż trzech sztukach, ze względu na słabe działanie na mirrora (a te trafiały się niegdyś często-gęsto). Teraz, gdy w meta pojawiło się znacznie więcej kontroli (grających na Everflowing Chalice, Martial Coup, czy dużej liczbie Planeswalkerów) komplet Pulse'ów jest jak najbardziej uzasadniony. Bardzo ciekawy jest także sajdowy Prophetic Prism, który pozwala łatwo wydostać się z color screw spowodowanego przez Spreading Seas.
Sideboard
4 Blightning
4 Consuming Vapors
3 Cunning Sparkmage
2 Forked Bolt
2 Terminate
Zdecydowanie jest to najciekawszy Jund z tych, które pojawiły się w Top 8. Wszystko opiera się na karcie Vengevine – Blightningów, Boltów i Terminate’ów brakuje właśnie po to, aby prawie każde zagranie Bloodbraida mogło wskrzesić zieloną istotę z grobu. Wyjątek uczyniony został tylko dla karty Maelstrom Pulse, gdyż w meta pełnym UW i UWR jest po prostu kartą genialną. Widać także, że sideboard jest świetnie przygotowany na obecność Mythic Banta, z którym Jund ma dość słabo – Forked Bolt i Cunning Sparkmage wprost doskonale radzą sobie z pierwszoturowymi manodajkami.
Po premierze RotE wiadomym było, że Wall of Omens i Gideon Jura muszą zagościć w UW Control, jednak coś trzeba było uciąć aby je zmieścić. W większości spisów zrezygnowano z Knight of the White Orchid już dawno, teraz pozostało tylko znalezienie reszty miejsca. Na pomoc przyszło obcięcie jednej-dwóch Everflowing Chalice oraz korzystających z potencjału tej karty Mind Spring oraz Martial Coup. Filozofię grania tym deckiem wyjaśnia Conley Woods:
Czy wzrost popularności kontroli wieści koniec Junda? Z pewnością nie, gdyż jest to nadal najlepszy deck obecnego Standardu – siła Kaskady jest niepojęta. Kolejne turnieje odpowiedzą nam jednak na pytanie: czy meta w Waszyngtonie było przypadkiem, czy Jund nadal będzie tracił na popularności. Tymczasem żegnam Was i zapraszam do kolejnego podsumowania (tym razem będzie to Block Constructed), już po zbliżającym się Pro Tour San Juan. Do zobaczenia!