Wartości rodzinne #1

Swobodna rodzinka

Autor: Maciej 'Repek' Reputakowski

Wartości rodzinne #1
Wartości rodzinne to zabawne, sympatyczne czytadło, na każdej stronie głośno krzyczące o tym, kto jest jego autorem. Sposób kadrowania, kolor, a nade wszystko dialogi i typ humoru nie pozostawiają wątpliwości, że Michał Śledziński znalazł chwilę na nowy projekt. Zeszytowy format i stosunkowo niewielka objętość pozwalają żywić nadzieję, że na jednym odcinku się nie skończy.

Podtytuł tomiku, Nie wszyscy są zadowoleni, dotyczy zapewne bohaterów tej obyczajowej historii, w której w głównej roli występuje podstawowa komórka społeczna w składzie: nieco (?) postrzelony ojciec, matka z kiełkującą depresją, nad wyraz dojrzała córeczka i głąbowaty synek. Galerię osobliwości uzupełnia zgraja około dwudziestu postaci drugoplanowych, które machają do czytelnika już z okładki. No i jest Pan J., który do złudzenia przypomina Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.

Trudno powiedzieć, czy wszyscy czytelnicy będą zadowoleni, ale raczej nikt nie będzie zaskoczony. Komiks Śledzia nie jest nowym etapem na artystycznej drodze autora, a raczej sprawnie i zabawnie skomponowanym zbiorem znanych chwytów oraz typów bohaterów. Oczywiście, mowa o stanie „na teraz”, gdyż wątki poszczególnych postaci zostały ledwie zarysowane. Jednakże co najmniej dwa z nich, pani domu oraz Pana J., zapowiadają się intrygująco. Dwa lata, sześć zeszytów i będzie z tego nowe Osiedle Swoboda.

Za swoje najnowsze dzieło Michał Śledziński życzy sobie niecałe piętnaście zeta. Warto wysupłać, ale pod warunkiem, że na "ciąg dalszy nastąpi" się nie skończy. W przeciwnym wypadku za nieodpowiedzialne rozbudzanie oczekiwań czytelnicy powinni postąpić zgodnie z maksymą Kapitana Krzepy: "Dobra fanga starcza i za tysiąc słów!"


PS. Na pierwszej stronie zeszytu czytelnika wita wspomniany Kapitan Krzepa – ambitny krzewiciel kultury fizycznej. Ten zamaskowany osobnik odgraża się, że za robienie pompek będzie rozdawał komiksy. Wystarczy wysłać mu fotkę jako dowód. Co czynię w tym miejscu. Słowo się rzekło, kobyłka u płota, panie Kapitanie.

O wartości Wartości na blogu Jarka 'beacona' Kopcia