Wartości Rodzinne #3: Porwanie na srebrnym ekranie

Wartość Wartości

Autor: Maciej 'Repek' Reputakowski

Wartości Rodzinne #3: Porwanie na srebrnym ekranie
Parę lat temu Kultura Gniewu dała sygnał, że ma zamiar wprowadzić kilka serii zeszytowych. Z tych planów urodziły się wyłącznie Wartości rodzinne, ale dobre i to. Zwłaszcza, że otrzymaliśmy w ten sposób pozycję nietuzinkową, ukazującą się parę razy do roku.

Jaka jest wartość Wartości?

Przede wszystkim to dobry pomysł na regularne zagospodarowanie talentu Michała Śledzińskiego. Jego komiksy pojawiają się od czasu do czasu w różnych projektach, ale każdy miesiąc bez jakiejś produkcji byłego szefa Produktu to miesiąc stracony. Dlatego, dopóki nie zaczną docierać do nas pogłoski o kolejnym tomie Na szybko spisane, należy cieszyć się okruszkami.

Trzeci taki "okruszek" rzuca rodzinę Edgara do telewizyjnego studia. Nagrywanie programu na żywo staje się pretekstem do absurdalnych wydarzeń, wywołujących u czytelnika lekki uśmieszek. Na wybuchy śmiechu nie ma raczej co liczyć. Brakuje też znaku firmowego Śledzia, czyli błyskotliwych dialogów. Tradycyjnie najzabawniejszy jest leitmotiv w postaci wspomnień Edgara, a pomysłowe uzupełnienie albumiku stanowią dwie plansze z reklamami fikcyjnych produkcji – komiksowej reedycji Kapitana Rysia i horroru Zombo’81. Autor z powodzeniem bawi się formułą komiksowego zeszytu.

Wartości to projekt, który funkcjonuje również w Internecie. Śledziu poświęcił trochę czasu na stworzenie bonusowych e-pizodów, które rozwijają "uniwersum" papierowej serii. To bardzo dobry pomysł, jednak odwoływanie się do elektronicznych shortów w wersji drukowanej budzi mieszane odczucia. Obecnie wystarczy kliknąć w odpowiedni link i poznać bliżej Tucholski Patrol lub tajemnicę Maszy. Blogi i zawartość sieci bywają jednak ulotne, przez co w przyszłości część Wartości może stać się niezrozumiała.

Na razie nie warto martwić się na zapas. Tym bardziej, że kolejne epizody nie dają zbyt wielu powodów do smutku.