» Blog » Warhammer III - cz. I
07-12-2009 11:47

Warhammer III - cz. I

W działach: RPG, Warhammer, Własna Recenzja | Odsłony: 36

5 grudnia o godzinie 8.00 w siedzibie UPS Częstochowa odebrałem swój egzemplarz trzeciej edycji Warhammera. A co za tym idzie, postanowiłem podzielić się moimi (nieobiektywnymi przecież) spostrzeżeniami odnośnie nowego systemu FFG.

 

I. Podręczniki

 

Podręczniki są cztery. Kolorowe oraz w miękkich oprawach. To, że są w miękkich oprawach jest dla mnie "in plus". Po pierwsze łatwiej podręczniki się przegląda na sesji, jeżeli wymaga tego sytuacja. Po drugie, pudło waży dzięki temu o wiele mniej. Jeżeli chodzi o zawartość tych 4 podręczników, zacznę od tych najmniej opisywanych - Księgi Błogosławieństw i Księgi Tajemnic.

Pierwsza z ksiąg opisuje religie Starego Świata. Mniej więcej zawartość równa jest temu, co można znaleźć w rozdziale VIII drugiej edycji. Nie jest też tajemnicą, że w nowej podstawce grywalni są tylko kapłani trzej religii - Sigmar, Morr i Shallya, co części graczom na pewno nie będzie odpowiadać. W zamian kapłani tych trzech religii mają trochę więcej opcji niż ich odpowiednicy z II edycji (np. posiadają rozpisanych po 10 czarów, w porównaniu do 6 czarów z podstawki do II edycji).

Księga Tajemnic opisuje kolegia magii i co to znaczy być czarodziejem w Imperium. Tutaj tak zwany "fluff" bije na głowę to, co było w podstawce do II edycji. Nie da się ukryć, że "fluff" w poprzedniej podstawce, jeżeli chodzi o czarodziejów, praktycznie nie istniał. "In minus" będzie fakt, że są grywalne tylko trzy kolegia (Płomienia, Niebios i Cienia). Ilość zaklęć dla czarodzieja pochodzącego z danego Kolegium jest taka sama jak w drugiej edycji - 10 czarów.

Trzecia księga (albo raczej - pierwsza), to Księga Zasad. Mamy tutaj zasady tworzenia bohatera, walkę, zasady szaleństwa, jak i cennik (oraz opis Imperium - ale o tym później). Księga ta jest w moim mniemaniu chaotycznie napisana (ostatnio takie odczucia miałem podczas lektury Klanarchii), i trzeba solidnie ją przeczytać od deski do deski, często zastanawiając się dwa razy, co autor miał na myśli. Niemniej mechanika jest prosta jak drut, a składanie puli kości podczas walk (które rozegraliśmy dla przetestowania mechaniki) jest proste i szybkie (chociaż być może miał na to też wpływ moje doświadczenie z Exalted).

Ekonomia Starego Świata przeszła radykalną zmianę (in plus, duży in plus). Jeżeli masz 5 złotych koron, to jesteś bogaczem. Garłacz kosztuje teraz 2 złote korony, nie 75 zk. Zbroja płytowa kosztuje 20 zk, nie 400 zk.

Opis Imperium - jest mniej więcej to samo co w podstawce do II edycji. Zarzut więc, że opis został spłycony w porównaniu do podstawek z poprzednich edycji jest nieuzasadniony. Uspokajam - jest tak samo płytki, jak był poprzednio.

Księga przygód to księga Mistrza Gry. Posiada więc to, co posiada każdy poradnik prowadzenia (minus dopiski o swojej ex). Znajduje się też tutaj przykładowa przygoda oraz bestiariusz.Warto zwrócić uwagę na specjalne ataki poszczególnych potworów, które często wyrywają się z klasycznej ramy "to ja go tnę". Taki ork chcący dopaść "człeczynę" pozabija po drodze parę snotlingów i gobbosów, a zombie rzecający się na "móóóóóóózg" ma dużą szansę zrobić nam krytyka.

 

II. Gadżeciarstwo

 

Pierwsze wrażenie - Mało tego.

Drugie wrażenie - Elementy są małe.

Trzecie wrażenie - Kostki wyglądają jak chińska podróba. No tak, przecież na 100% kostki są chińskie.

 

Elementy na stole nie zajmują aż tyle miejsca (w moim odczuciu). Karty postaci są małe, karty talentów są małe, karty profesji są małe, karty akcji są jako jedyne słusznych rozmiarów. "Niesławne" puzzle też są małe.

 

Jako, że oryginalne kości czerwone i zielone są trochę mniej czytelne od reszty, w tym wydaniu Warhammera znajdujemy 8 dodatkowych kości (połowa z tego jest zielona, druga - czerwona) wykonanych trochę lepiej.

 

I na koniec mała uwaga - jeżeli posiadasz stare wydanie gry planszowej Magia i Miecz, to podstawki i żetony postaci mogą bardzo się teraz przydać.

 

Część druga - jutro.

Komentarze


~raskoks

Użytkownik niezarejestrowany
    coś nowego
Ocena:
0
Wreszcie ktoś kto to ma w domu coś pisze :) - chyba niedługo będzie wysyp takich wypowiedzi (sam dziś odbieram swoją podstawkę) .
Ciekawe jest to co psizesz o tych bajerach - muszę sam to zobaczyć :)
a jak oceniasz mechanikę ? Bo mówisz że jest prosta - ale czy jednak godna uwagi?
07-12-2009 12:53
szelest
    raskoks
Ocena:
0
Miałem wcześniej grę w domu nniż Beamhit i pisałem o tym na forum:P
07-12-2009 14:22
raskoks
   
Ocena:
0
wiem szelest - czytałem ;-) i doceniam jak najbardziej każdy komentarz :) - po prostu chyba pierwsza osoba, która zamiast narzekać na to że za dużo staffu jest - stwierdziła że mało i za mało :)
07-12-2009 15:01
Ifryt
   
Ocena:
0
co posiada każdy poradnik prowadzenia (minus dopiski o swojej ex)

Taaak, też mnie to nie zachwyciło u Wicka. :P
07-12-2009 16:11
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
płaci mu ffg pewno
07-12-2009 16:44
Deckard
   
Ocena:
+1
No proszę, to jednak są tutaj gotowi pisać i polecać wpisy niekoniecznie o kuwetach i sztuce...

Pytanie - karty są czytelne?

Pytanie #2 - planujesz zagrać i spisać uwagi?
07-12-2009 18:50
raskoks
    wrażenie
Ocena:
0
hmmm- karty są czytelne :P
właśnie otworzyłem swoje pudło - ale osobiście mam baardzo mieszane uczucia :|
07-12-2009 18:58
Beamhit
    @Deckard
Ocena:
0
1. Karty są czytelne, i to bardziej niż karty do 4 ed. DnD.

2. Już prowadziłem krótką sesję, i pewnie jutro napisze moje przemyślenia

@raskoks - tak, mechanika jest godna uwagi. Ale chyba już wiesz.
07-12-2009 23:35
raskoks
    @Behemit
Ocena:
0
Tak - widzę - choć jeszcze nie miałem czasu przestudiować - to mi zajmie kilka dni (brak czasu) - na pewno sama mechanika stricte wygląda zachęcająco, jednakże poziom abstrakcji pewnych elementów na razie mnie nie zachwyca ( lubiłem w młotku np system opancerzenia zależny od lokacji)
-póki nie doczytam całości i nie wypróbuję w grze ciężko coś konkretnego powiedzieć :)
08-12-2009 10:11
Beamhit
    @rakkosis ;)
Ocena:
+1
Wiesz, to nie jest system bitewniakowy, gdzie przez 10 rund stoją dwie figurki w jednym miejscu i się naparzają. A tak system walki wyglądał w poprzednich edycjach.

Teraz masz takie efekty:

Np. Opis przed atakiem.

"Kopniakiem przewracam stół (manewr) by osłonić się przed goblińskim łucznikiem. Równocześnie krzyżuję swój miecz z orkiem (drugi manewr + 1 fatigue) nie zwracając uwagi na pot lecący mi z czoła. Staram się rozpaczliwie przebić przez jego gardę (+2 kości losu)."

Albo opis po przeprowadzeniu udanego "Grapple":

"Z okrzykiem na ustach chwytam mutanta za gardło i ląduje razem z nim na stole, który pod wpływem naszych ciężarów rozwala się. Tarzamy się wściekle po ziemi i wykrzykujemy różne przekleństwa. Czuję nagle jak uderza mnie kuflem w skroń (+1 fatigue, za 1 czachę), wkurzony przyciskam go więc mocniej do podłoża, odchylam do tyłu głowę, i walę gnoja z całej siły z dyńki! (a to efekt za kometę sigmara)."

Jak dla mnie, nie ma tutaj miejsca na lokację trafienia.
08-12-2009 10:57
raskoks
    Beamhit
Ocena:
0
Wiem - i rozumiem i szczerze mówiąc takiej specyfice walki mówię stanowcze "TAK" :) - przypomina mi to czasy gdy grało się totalnie bez systemu mechanicznego - było czasem świetnie :)
Jedynym mankamentem jest wpływ takiego opisu na brak zróżnicowania zbroi - i wiem, że niewielu jest freaków takich jak ja , którym to przeszkadza:)
Poprostu boję się że starzy gracze będą narzekać w stylu "mam przecież na głowie czepiec kolczy - dlaczego traktujesz mnie jakbym miał skórznie tylko" itp :>
08-12-2009 12:49
Ifryt
   
Ocena:
0
"mam przecież na głowie czepiec kolczy - dlaczego traktujesz mnie jakbym miał skórznie tylko"

To kwestia MG, żeby o tym pamiętał w opisach.
(Choć zdaję sobie sprawę, że dawny schemat z zarysem postaci, był przejrzysty i wygodny.)
08-12-2009 13:06
raskoks
    @Ifryt
Ocena:
0
w zasadzie tak - ale gracze oczekują często (moi np) jakiegoś odwzorowania w mechanice takiej różnicy :)
przyszło mi do głowy że można by to jakoś wykombinować - ale najpierw musze dokładnie mechanikę pioznać :)
08-12-2009 14:54
Qualnvyll
   
Ocena:
0
"In minus" będzie fakt, że są grywalne tylko trzy kolegia (Płomienia, Niebios i Cienia)

A co z resztą kolegiów? Nie istnieją, czy też będą w dodatkach? (Chodzi mi o kolegium Ametystu głównie)

A poza tym ciekawe notki, pozwalają wyrobić opinie na temat produktu i jego ewentualnego zakupu. Niestety ja muszę jeśli już czekać na edycje PL, gdyż z angielskim mam na bakier.

BTW. wiadomo coś na temat prac nad wersją PL?

Z tego co zaobserwowałem w twoich notkach, to zdaje się że młotek odchodzi od takich walk statycznych, w stronę bardziej opisywania. Niestety nie wszyscy lubią, mają wenę, talent do barwnych opisów. Ja nie, wolałbym polegać na rzucie kostką na trafienie, jedynie z opisaniem w stylu "uderzam celując w ramię". Mimo kilku zalet, nowa edycja ma dużo minusów jak dla mnie, przez co wątpię bym ją kupił. Poza tym z tego co widzę to idzie w kolejne wyciskanie kasy jak nowy dnd, gdzie aby grać trzeba mieć kilka podręczników.
09-12-2009 12:44
Luxus
   
Ocena:
0
Mam zastrzeżenia do dwóch rzeczy:
1. Zazwyczaj kiedy jakieś podręczniki nie są wydawane w twardych oprawach, zwłaszcza jeśli są to główne podręczniki, a nie jakieś dodatki, to jest to podstawą do krytyki, a w tym przypadku jest to super zaletą, która ułatwia przeglądanie podręcznika. I że pudełko jest lżejsze.
Można było odpuścić sobie uwzględnienie takiej "zalety", bo wygląda to conajmniej głupio.
Nie wiem czy dużo osób krew zalała na widok twardej oprawy w Klanarchii czy Exalted. Mnie dla przykładu nie.
2. "Księga Tajemnic opisuje kolegia magii i co to znaczy być czarodziejem w Imperium. Tutaj tak zwany "fluff" bije na głowę to, co było w podstawce do II edycji. Nie da się ukryć, że "fluff" w poprzedniej podstawce, jeżeli chodzi o czarodziejów, praktycznie nie istniał." - Niegłupim pomysłem jest porównanie podręcznika opisującego kolegia & stuff w 3ed, do podręcznika opisującego kolegia & stuff w 2ed. Kierując się taką samą logiką dam sobie łeb uciąć, że w "Królestwach Magii" jest więcej fluffu niż w podręczniku z mechaniką do 3ed.
09-12-2009 16:42
   
Ocena:
0
Mnie zalewa.. Nie uniosę ciężkiej księgi
09-12-2009 16:59
~Raziel

Użytkownik niezarejestrowany
    @Luxus, ale pamiętasz że Królestwa Magii są sporym dodatkiem do 2ed. a Tome of Mysteries jest częścią zestawu podstawowego, prawda?
Ocena:
0
09-12-2009 19:33
Luxus
   
Ocena:
0
Pamiętam, ale co z tego?
Cała ta różnica bierze się tylko ze sposobu wydania 3 edycji przez FFG, a tym jak wydana była 2 edycja.

W 2ed. w podręczniku podstawowym były (co może być zaskakujące) informacje podstawowe i niezbędne do grania czarodziejem. I podręcznik kosztował te 90zł. Chciałem więcej. Wydawałem drugie tyle i miałem dużo, dużo i jeszcze raz bardzo dużo informacji na ten temat.

Ja nie mówię, przecież, że to źle iż taki podręcznik jest w 3ed. . Są tam natomiast informacje bez których mogę się obyć, aby nadal mieć możliwość grania czarodziejem i nie wydawania z góry 270zł. Analogiczną sytuacją byłoby wydanie podstawki 2ed. razem z Królestwami Magii. Też by było mnóstwo fluffu, ale i cena 2 razy większa. W związku z czym porównujmy treść, a nie sposób w jaki ją podano.

Mam zastrzeżenia do tego, że w recenzji nie zostało to uwzględnione, co moim zdaniem jest niesprawiedliwe wobec i takie porównanie z 2ed. nie powinno mieć miejsca.
09-12-2009 22:06
Beamhit
    @Luxus
Ocena:
0
1. No cóż, kwestia podejścia. Dla jednych podręczniki powinny ładnie wyglądać na półce, dla drugich podręczniki powinny służyć do gry ;) Z drugiej strony ja naprawdę się ucieszyłem (pod wpływem impulsu), że podręczniki nie są w twardej odprawie. Nim dotaszczyłem podręcznik z Podkolejowej w Częstochowie do Biskupic - to się trochę nadźwigałem ;)

2. Nie rozumiesz - to jest porównanie fluffu z dwóch podstawek specjalnie dla tych, co narzekali, że fluffu nie będzie, albo że będzie tego mniej niż w podstawkach do poprzednich edycji. Mówię więc wprost - fluffu jest więcej niż w podstawkach do poprzednich edycji ;) Właśnie ten opis Kolegiów je różni.

@Qualnvyll

Są wszystkie kolegia opisane jako "fluff", mechanicznie jednak są rozpisane tylko trzy.
10-12-2009 11:33
Luxus
   
Ocena:
0
1. Nie widzę powodu, dla którego ładne nie moze być użyteczne. Początkowe sesje w taką Klanarchie czy nowego Wilkołaka wymagały wertowania podręcznika i nie przypominam sobie szczególnych trudności w przeglądaniu zawartości mimo twardej oprawy. A na każdą sesje będą potrzebne wszystkie 4 podręczniki? Jak objętościowo one wyglądają, bo nie wiem, a recenzja na polterze mówi, że ToM i ToB mają po 40 stron. Tam nie ma pomyłki? Taki "podręcznik"nie należy do najcięższych. A prowadząc od czasu do czasu jakąś sesję jestem skłonny nabawić się co nieco garba i zabrać to co mi jest potrzebne, bez obawy, że zaraz mi się podręcznik uszkodzi, jak mam twarde oprawy.

2. Aha, w takim razie już wiem o co chodzi. W takim razie nie podoba mi się w tym przypadku inna rzecz. Opisanie 3 kolegiów, skoro jest ich 8. Co z tego, że mam opisane kolegia Mietka, Franka i Józka jak chce sobie zagrać kolegium Gienka, bo najbardziej je lubię? Nie lepiej ogólnie, a coś dla wszystkich? To tak jakby w Klanarchii opisać 2 rodziny i 5 profesji. Informacje w 2 edycji w przypadku grania magami, umożliwiały granie każdym z nich, a jak ktoś chciał wiedzieć, kto jest szefem, dlaczego, od kiedy, która siedziba kolegium jest położona blisko cmentarza i Świątyni Morra to kupował sobie KM. Jak go to grzało, to i tak mógł sobie grać kim chciał, bez wymuszania kupna jakiegoś tam dodatku, które trzeba będzie kupić jak ktoś będzie chciał zagrać czarodziejem z kolegium Gienka.
10-12-2009 22:18

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.