Wampir z przypadku - Ksenia Basztowa
Czy wampirem można stać się przez przypadek?
Autor: Izabela 'Isabell' Mazur
Redakcja: Bartek 'Barneej' SzpojdaOdpowiedź brzmi – jak najbardziej! O tym na własnej skórze przekonuje się Andriej wraz ze swoim przyjacielem z dzieciństwa Władimirem, zwanym Wowką. Gdy po całonocnej libacji niezbyt przytomny student ogląda w lustrze swe zmarnowane oblicze, odkrywa, że jego fizjonomia nie wygląda do końca tak jak powinna. Jakiś bledszy się stał – cóż, można to przypisać kacowi. Ale kły?! To raczej nie są typowe objawy "przehulanej" nocy. Na dodatek okazuje się, że Wowka cierpi na podobną przypadłość. Jednak jemu to absolutnie nie przeszkadza, wszak są tego same plusy – np.. wino można bez korkociągu otwierać...
Jak by nie było trzeba jakoś rozwiązać problem "wampirze" choroby, nim rodzice coś zauważą. Tylko czy aby na pewno "wampirze"? Niby kły są, ale światło dnia nie rani. A i do picia krwi studentom nie spieszno. Pojawia się więc pytanie: jeszcze człowiek czy już wampir? A może ani jedno ani drugie? Odnalezienie odpowiedzi na te intrygujące pytania okaże się wielce kłopotliwe. Zwłaszcza że dookoła zaczynają pojawiać się różne typki spod ciemnej gwiazdy – w dzień wilkołaki, w nocy wampiry... Na domiar złego zjawiają się dwie tajemnicze postacie, z których każda utrzymuje, że jest niesławnym księciem Drakulą, zwanym Palownikiem. Jakby tego było mało, trzeba się jeszcze rodzicom tłumaczyć z nieobecności w domu i nieodebranych telefonów. Same problemy! A to ledwie początek.
Ksenia Basztowa zakpiła sobie ze wszystkich konwenansów charakterystycznych dla powieści grozy i thrilleru. Autorka bez problemu lawiruje między różnorodnymi gatunkami, przeplatając groteskę z horrorem, co w efekcie daję mieszankę wybuchową. Bo i jak tu się nie śmiać, czytając ociekające wisielczym humorem wtrącenia Wowy czy poznając zawiłe koligacje rodzinne wampirów wyjęte rodem z brazylijskiej telenoweli?
Basztowa użyła narracji pierwszoosobowej, w związku z czym wszystkie zdarzenia obserwujemy z punktu widzenia Andrieja, który to nie szczędzi nam bogatych opisów czy zabawnych komentarzy. Dużym plusem powieści jest język, a konkretniej jego potoczność oraz zwroty charakterystyczne dla gwary studenckiej. To dzięki nim czytelnik może "poczuć", że rzeczywiście ma do czynienia ze studentami z krwi i kości, takimi których mógłby spotkać, zaglądając na uczelnie czy chociażby przechadzając się po mieście.
Szata graficzna książki utrzymana jest na przyzwoitym poziomie – Fabryka Słów jak zawsze prezentuje się znakomicie. Wprawdzie okładka może być nieco myląca, szczególnie jeśli chodzi o klimat powieści, wywołuje bowiem u odbiorcy jednoznaczne skojarzenie z horrorem, i to mimo zabawnego tytułu. Jednak wykonana jest starannie i z pomysłem, więc nie ma na co narzekać.
Jedynym minusem jak dla mnie jest długość powieści. Kończy się ona po prostu zbyt szybko! Nawiasem mówiąc, pochłonęłam ją w jeden dzień. Nim się obejrzałam przewracałam już ostatnią kartkę i zmuszona byłam pożegnać się z jej niezwykłymi bohaterami. Jestem jednak pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę, podobnie jak (taką mam nadzieję) każdy, kto pozna Andrieja i Wowę. Polecam ją wszystkim, którzy cenią sobie specyficzne poczucie humoru i lubią się pośmiać.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Jak by nie było trzeba jakoś rozwiązać problem "wampirze" choroby, nim rodzice coś zauważą. Tylko czy aby na pewno "wampirze"? Niby kły są, ale światło dnia nie rani. A i do picia krwi studentom nie spieszno. Pojawia się więc pytanie: jeszcze człowiek czy już wampir? A może ani jedno ani drugie? Odnalezienie odpowiedzi na te intrygujące pytania okaże się wielce kłopotliwe. Zwłaszcza że dookoła zaczynają pojawiać się różne typki spod ciemnej gwiazdy – w dzień wilkołaki, w nocy wampiry... Na domiar złego zjawiają się dwie tajemnicze postacie, z których każda utrzymuje, że jest niesławnym księciem Drakulą, zwanym Palownikiem. Jakby tego było mało, trzeba się jeszcze rodzicom tłumaczyć z nieobecności w domu i nieodebranych telefonów. Same problemy! A to ledwie początek.
Ksenia Basztowa zakpiła sobie ze wszystkich konwenansów charakterystycznych dla powieści grozy i thrilleru. Autorka bez problemu lawiruje między różnorodnymi gatunkami, przeplatając groteskę z horrorem, co w efekcie daję mieszankę wybuchową. Bo i jak tu się nie śmiać, czytając ociekające wisielczym humorem wtrącenia Wowy czy poznając zawiłe koligacje rodzinne wampirów wyjęte rodem z brazylijskiej telenoweli?
Basztowa użyła narracji pierwszoosobowej, w związku z czym wszystkie zdarzenia obserwujemy z punktu widzenia Andrieja, który to nie szczędzi nam bogatych opisów czy zabawnych komentarzy. Dużym plusem powieści jest język, a konkretniej jego potoczność oraz zwroty charakterystyczne dla gwary studenckiej. To dzięki nim czytelnik może "poczuć", że rzeczywiście ma do czynienia ze studentami z krwi i kości, takimi których mógłby spotkać, zaglądając na uczelnie czy chociażby przechadzając się po mieście.
Szata graficzna książki utrzymana jest na przyzwoitym poziomie – Fabryka Słów jak zawsze prezentuje się znakomicie. Wprawdzie okładka może być nieco myląca, szczególnie jeśli chodzi o klimat powieści, wywołuje bowiem u odbiorcy jednoznaczne skojarzenie z horrorem, i to mimo zabawnego tytułu. Jednak wykonana jest starannie i z pomysłem, więc nie ma na co narzekać.
Jedynym minusem jak dla mnie jest długość powieści. Kończy się ona po prostu zbyt szybko! Nawiasem mówiąc, pochłonęłam ją w jeden dzień. Nim się obejrzałam przewracałam już ostatnią kartkę i zmuszona byłam pożegnać się z jej niezwykłymi bohaterami. Jestem jednak pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę, podobnie jak (taką mam nadzieję) każdy, kto pozna Andrieja i Wowę. Polecam ją wszystkim, którzy cenią sobie specyficzne poczucie humoru i lubią się pośmiać.
Mają na liście życzeń: 3
Mają w kolekcji: 10
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 10
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Wampir z przypadku (Вампир поневоле)
Autor: Ksenia Basztowa
Tłumaczenie: I. Wisniewska-Repeczko
Autor okładki: Marta Żurawska
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 27 marca 2009
Liczba stron: 296
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-003-5
Cena: 27,99 zł
Autor: Ksenia Basztowa
Tłumaczenie: I. Wisniewska-Repeczko
Autor okładki: Marta Żurawska
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 27 marca 2009
Liczba stron: 296
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-003-5
Cena: 27,99 zł
Tagi:
Ksenia Basztowa | Wampir z przypadku