WWF: Wrestlemania
Odsłony: 59INFO:
Gatunek:Bijatyka 2D
Firma:Midway, Acclaim
Rok Produkcji:1995 r. (PAL:1995 r.)
Platforma:PSX
Liczba graczy:1,2
Muzyka : 2/10
Grafika : 4/10
Długość gry : 3/10
Grywalność (miód) : 7/10
Klimat : 7/10
Fabuła : Brak
Filmiki FMV (ilość/jakość) : Brak
Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 1/10
Rozbudowanie : 4/10
Poziom trudności : 6/10
Ocena:6/10
Miejsce na liście: 80 +/-
GŁÓWNE POSTACIE:
Bret Hart, Undertaker, Razor Ramon, Yokozuna, Doink, Bam Bam Bigelow, Lex Luger, Shawn Michaels
Recenzja:
WWF jest już grą totalnie archaiczną, baaaardzo starą, i dla większości pewnie już „nie jarą”. Ale po kolei. Na początku wspomnę, iż jest to rodzynek wśród innych PSX-owych „wrestlerów”, gdyż jest to chyba jedyna taka gra w 2D.
No ale o co tu chodzi? Ano o to, że mamy do wyboru 8 autentycznych i sławnych swojego czasu wrestlerów, którzy sieją niezłą rozpierduche na ringu! A są to takie sławy jak Bret Hart czy Undertaker. No ale do rzeczy : jest to po prostu niezła nawalanka 2D, której dynamiki pozazdrościć może nie jeden podobny tytuł. Na ringu dzieje się tyle że to szok! Każda z postaci posiada swój zestaw ciosów i krótkich kombosów które nieraz zadziwiają polotem i swoją unikatowością. Yokozuna sypie piachem po oczach, Shawn wali bejzbolem, a Doink ma te swoje cyrkowe sztuczki…Ogólnie akcja dzieje się tak szybko, że często nie wiesz co sam robisz i kto oberwał! ;) Co więcej :na ringu może pojawić się nawet czterech wrestlerów na raz! Niestety tylko na zasadzie ty i twój kumpel kontra CPU. Ale i tak zostało to rozwiązane dość miodnie.
Ogólnie grywalność wypada zadziwiająco dobrze, mimo że gra ma tylko 3 opcje (Ty vs CPU, VS i 2 na 2). Gorzej z resztą, gdyż grafa to jakiś koszmar!! Renderingi w Mortalkowym stylu wykonane po stokroć gorzej. Muza…że jak? Nie istnieje! Na serio! Nie ma jej wcale! Wielka szkoda…jest natomiast coś co doskonale ją zastępuje, a mianowicie komentator! Ten element zasługuje tu zdecydowanie na uwagę, bowiem jadaka gościowi się nie zamyka i co chwila można usłyszeć coś w stylu :”Did you see that??”, ”Somebody call security”, czy mój ulubiony „It’s the Pandemonium In the ring!!” Po prostu jego gadanina wprowadza tyle miodu do gry, że aż chce się walczyć.
Wstawek FMV niestety także nie zobaczymy. Pomarzyć możemy nawet o jakimkolwiek „początku” i „końcu”…ZERO! Jedynie jakieś tandetne fajerwerki po zakończeniu trybu Arcade. Jest to zdecydowanie najsłabszy element gry (choć jest ich tu tyle, że aż ciężko się zdecydować ;). No i to by chyba starczyło.
Podsumowując powiem tylko tyle, że mimo tych wszystkich wad i ogólnej „prostoty” i skromności, gra posiada swój urok, klimat no i sporą grywalność! Dodam jeszcze, że PSX Extreme uznał tą grę jako jedną z 3 najlepszych bijatyk 2D w roku ’97 (razem ze SFA2 i MKT, raczkujący numer 3;). A ja mam do niej sentyment jak cholera, bo była to moja pierwsza własna gra na PSX-a.
ULUBIONE POSTACIE:
Bret Hart - Mój faworyt z dzieciństwa. Zawsze go lubiłem bo był ponoć najlepszy ;)
Yokozuna - Jedyny wrestler sumo. Chyba najlepsza postać w grze. Mimo tuszy porusza się bardzo szybko, i sadzi niezłe comba ;)
Undertaker - Mroczny wojownik nieźle daje czadu. Z tego co wiem, długo się utrzymał na ringu
Razor Ramon - Fajny, ulizany kozaczek z patyczkiem w „ryłu”. ;) Swoją drogą jak teraz widzę kim się fascynowałem za czasów dzieciaka, to aż mi się śmiać chce ;)
TOP 5 OST:
Brak
PLUSY:
+ Niezły rozpierduch na ringu pozwala się nieźle wyżyć! ;)
+ Postacie!! Dają czadu!
+ Moim zdaniem najlepszy wrestling na PSX-a (przynajmniej nie jest tak ślamazarny jak te w 3D)
+ Komentator i odgłosy!
+ „Prywatny plusik” za sentyment
MINUSY:
- No trochę mało tych postaci.
- Ta grafa! hahaha!! ;) No i brak muzy
- Żenująco mało trybów rozgrywki!
- Brak „początku” i „końca” (jakieś wstawki czy coś, niekoniecznie FMV)
- Tylko jedna arena!!
:
SCREENY: