WCN 04: NA PYRKONIE NIE BYŁEM, ALE ZA TO SMOK
W działach: rpg, prywata, fabuła, rysowanie, lokacja, fantasy | Odsłony: 1355Nowy sezon Gry o Zgon wystartował, więc czas w sam raz na narysowanie smoka.
Smok to temat o tyleż ciekawy co, kanoniczny. Przez wiele lat smoki mnie nie kręciły. Cóż jestem warhamerowcem więc nie miałem nigdy na sesjach zbyt dużo miejsca na smoki, ale teraz podejrzewam trochę się to zmieni. Poza tym można powiedzieć, że ostatnim czasem temat smoków trochę za mną chodzi, na przykład MiM wrócił.
Takiego smoka narysowałem pod koniec zeszłego roku, na warsztatach rysowania fantasy, w szkole rysunku DOMIN , w której lata temu przygotowywałem się do egzaminów na studia:
Przygotowując się tym razem do tematu zrobiłem sobie spory rekonesans jak smoczki są przedstawiane tu i tam, do tego pod kątem fabuły znalazłem też kilka fajnych rzeczy odnośnie smoka, które zamierzam wykorzystać.
Szczerze mówiąc takich smoków w konkretnych miejscach nie ma za dużo. Ponadto szukałem sposobu jak pokazać nasze smoczysko w jakiś mniej oczywisty sposób- tu z pomocą miło przyjść otoczenie, ale przy okazji jest jeszcze jeden kadr, który planuję stworzyć. Tu poniżej taki szkicowy WIP, który doprowadził mnie do finalnego kadru:
Także, były opcje stojące, leżące, sam łeb (który jeszcze zrobię), ale jako najmniej wyeksploatowaną wersję wybrałem taką formę bardziej leżącą.
A może teraz troszkę na temat smoków. Tych jak wiadomo wyprodukowano już miliony. Małe, duże, gigantyczne, masywne, różnych kolorów, jaszczurcze, wężowe, włochate, kościane, wieloskrzydłe, itp. itd.
Rzecz, która może zwrócić uwagę to kwestia łap i skrzydeł. Kwestia powierzchni lotnej to jedna sprawa. Poza tym zdarzają się nawet smoki bezskrzydłe.
Od razu powiem, że bardziej lubię te smoki które mają tylko skrzydła bez przednich łap. W trakcie pracy miałem taką refleksję, że smok z 4 łapami i skrzydłami to cośw stylu pegaza, a wszyscy wiedzą, że jednorożce są bardziej czadowe. Także tyle mój głos w sprawie łap i skrzydeł. Poniżej Work in progress z tego leża kultu smoka:
Trochę na temat naszego potwora.
Po pierwsze kompozycyjnie: Jaskinia, pieczara (bo to lepsze otoczenie dla smoka, jego chciałem pokazać a nie bawić się w jakąś architekturę dookoła) nadeje nam trochę przestrzenności i w połączeniu z innymi elementami dobrze pokazuje skalę, do tego bardziej podkreśla wiek prastarej bestii. Smok miał dominować, ale jednocześnie miała być zaznaczona obecność kultu i jego sług, więc była konieczna interakcja. W mojej koncepcji fabularnej ten władca mroku dowiaduje się od swych podwładnych o pewnej ważnej rzeczy.... ;)
Jak zapewne pamiętacie, w poprzednich odcinkach nakreśliliśmy sobie pewien szkic krainy. To ten jaszczur jest prawdopodobnie odpowiedzialny za powstanie tej 'STREFY ŚMIERCI' .
To nie miał być żaden Smaug, czy inny pożeracz światów. Chciałem aby smok był w jakimś tam stopniu powiązany z żywiołem ziemi, a może bardziej z taką starą spękaną zastygła lawą. Może kiedyś jego smocze serce było inne, ale w tej chwili jest zepsute, przeniknięte przez mrok do głębi. To zły, zdegenerowany, zepsuty smok i ten jego nieco podłużny obślizgły charakter bardzo mi odpowiada. Na początku nie wiedziałem czy góra złota mi podpasuje, ale udało się. No to smok w całej okazałości:
Do przeczytania w następnym odcinku.
P.S. powoli kończą się chyba tematy, ale pomyślę co z tym zrobić....