» Blog » W pogoni za lenistwem
31-07-2010 11:18

W pogoni za lenistwem

W działach: marudzenie, NinkoLonk | Odsłony: 1

W pogoni za lenistwem
Kiedyś cieszyłam się z wakacji. Moment, w którym wracałam ze świadectwem w ręce był jednym z najbardziej radosnych i wyczekiwanych w całym moim życiu. Nie cieszyły mnie tak nawet prezenty pod choinką, ani pierwsze w roku lody.

Mimo, że robiło mi się tak lekko, że mogłabym pofrunąć, przeciągałam moment powrotu do domu, bo świadomość że nic już nie muszę była zbyt cenna. Myślałam o tym, że teraz będę mogła wstawać kiedy zechcę, biegać choćby po zmroku i znikać na całe dni z książką w ręce. A ponieważ to były jeszcze czasy, kiedy dzieci nie trzymało się na smyczy, wakacje oznaczały dla mnie absolutny luz - wystarczyło, że powiedziałam dokąd wychodzę i wracałam na czas. Świadectwem nie musiałam się wtedy jeszcze przejmować - jako wnuczka nauczycieli byłam skutecznie zindoktrynowana i przystosowana do systemu - więc dodatkowo miałam poczucie spełnionego co do joty obowiązku, za który teraz należy mi się zasłużony odpoczynek. Wstyd przyznać, ale również w ten sposób wyobrażałam sobie dorosłe życie.

Lonka chyba jeszcze nie ma do końca sprecyzowanego konceptu, jaki chowa się dla każdego za słowem "wakacje". Mimo to, cieszyła się - no cóż - jak dziecko na tegoroczne lato. Dla niej to przede wszystkim okres beztroskiej zabawy do późna - czytania bajek, oglądania komiksów oraz bajek na kompie, spacerki na plac zabaw, poważne rozmowy z rodzicami na temat hodowli krokodyli w warunkach domowych a także wyjazd do dziadków. Z tym wyjazdem to nie jest łatwa sprawa, bo dziadkowie mają sezonowe zajęcie, ale nie mogłabym z niego zrezygnować, bo oni czekają na to chyba bardziej niecierpliwie niż Lonka.

Ja za to czekam cierpliwie na nieco luzu. Perspektywy są jednak marne, więc będę musiała po prostu nieco poprzestawiać swoje obowiązki. Ostatecznie po to zrobiłam sobie wolne wakacje z dziewczynami, żeby naładować akumulatory na resztę roku. Dlatego mam zamiar nieco ograniczyć to, co najmniej produktywne i niniejszym zawieszam wpisy do połowy września. Życzę wszystkim udanych wakacji! :D

Komentarze


senmara
   
Ocena:
0
Miłego ładowania akumulatorów :)
31-07-2010 12:11
earl
   
Ocena:
0
Jaki śliczny i słodki uśmiech Nineczki. Najwyższy czas by samemu doczekać się takiego Skarbu.
31-07-2010 13:27
oddtail
   
Ocena:
0
Hmm. A teraz są czasy, że dzieci trzyma się na smyczy? Zapamiętam, na wypadek gdybym miał własne dzieci, zanim czasy się zmienią.

(no, seriously. Czym się różnią obecne czasy od dawnych czasów? Pytam bez ironii absolutnie)
01-08-2010 12:28
Iman
   
Ocena:
0
Udanego odpoczynku :D
01-08-2010 13:19
earl
   
Ocena:
0
@oddtail

Pamiętaj, że dawnymi czasy zawsze było lepiej. Oczywiście, tego nie zauważaliśmy, jak żyliśmy w tych dawnych czasach, ale z biegiem czasu wszystko się według nas pogarszało, więc te dawne czasy wspominamy z nostalgią. Poza tym - znasz chyba powiedzenie: "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma".

Posłuchaj zresztą starszych ludzi, jak mówią: "Cóz to za młodzież dzisiaj niewychowana. Za naszych młodych lat było inaczej". Czy było? Już Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" ustami Podkomorzego też pomstował na ówczesną młodzież i pisał, że wcześniej była lepsza. Czyli jaki z tego wniosek? Zawsze lepsze jest to, co było a do czego już nie ma powrotu, zwłaszcza w oczach ludzi starych.
01-08-2010 15:49
teaver
   
Ocena:
0
Sen, Iman - dzięki.

Panowie, dzisiejsze dzieci wychowują się pod czujnym okiem rodziców. Zawsze i wszędzie. Nie wiem, czy zauważyliście, ale nie ma już band dzieciaków w wieku przedszkolnym i szkolnym biegających luzem po całym osiedlu. Każdy bawi się w domu, pod kuratelą opiekunów. Myślicie, że dlaczego rodzice są w stanie wydać tyle kasy na Nintendo Wii? :D
03-08-2010 16:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.