» Recenzje » W mocy wichru

W mocy wichru


wersja do druku

Wiatr rozwiewający popiół

Redakcja: Staszek 'Scobin' Krawczyk

W mocy wichru
Trzeci tom przygód Krzyczącego w Ciemności, maga i alchemika poszukującego odebranych mu przez demony wspomnień, rzeczywiście jest jak wicher. Zaczyna się od pojedynku z potężnym przeciwnikiem w Sferach, a potem wszystko zaczyna wirować: wizje przeszłości i przyszłości, seria okrutnych morderstw, walki i ucieczki – oraz wyjaśnienie paru tajemnic.

Czytelnicy śledzący losy Krzyczącego od momentu, kiedy ten zaczął odzyskiwać pamięć i przybrał imię Brune'a Keare'a, przekonają się, że wiatr zmian nie oszczędza nikogo. Bohater opuścił na dobre Shan Vaola, jednak nawet w enklawie w pozaziemskim wymiarze, zamaskowanej przed ścigającymi mężczyznę srebrnymi magami, nie może czuć się zupełnie bezpieczny. Nadal dręczą go wizje strzępów wymazanej przeszłości, pogłębia się uzależnienie od opium, a na domiar złego Brune'em zaczynają się interesować kolejni władcy demonów. Dotychczas z każdej walki, nawet na pozór przegranej, wychodził silniejszy – ale czy to wystarczy, aby wywinąć się z układu zawartego z władcą z Otchłani? Jak daleko zaprowadzi czarnego maga niebezpieczna gra? Czy fakt, że dotąd udało mu się przeżyć, zawdzięcza tylko własnym umiejętnościom i szczęściu, czy może w jego sprawy coraz wyraźniej miesza się inna potęga?

Agnieszka Hałas przez większą część powieści prowadzi równolegle dwa wątki: śledztwo w sprawie brutalnych morderstw prostytutek w Eume oraz tragiczne skutki pojedynku z demonem, do którego została zmuszona Marshia Lavalle. W miarę rozwoju akcji poznajemy powiązania między tymi sprawami oraz odkrywamy kolejne kawałki mozaiki, z jakich Krzyczący próbuje poskładać obraz swojej tożsamości. Trop prowadzi do miasta ogarniętego zarazą, gdzie czterdzieści lat wcześniej zaginął ślad po muzyku i alchemiku Deuvenie de Ragues... Niebezpiecznych wypraw w poszukiwaniu śladów własnej przeszłości nie ułatwia bohaterowi świadomość, że ma pod opieką uczennicę. Romans, który niespodziewanie się pojawia, także staje się źródłem poważnych problemów – nie można się łudzić, że Krzyczący i jego wybranka będą żyli długo i szczęśliwie.

Postacie pojawiające się na kartach powieści są wiarygodnie przedstawione, pierwszoplanowi bohaterowie mają wyraźnie zarysowane charaktery, a ich postępowanie często wymyka się jednoznacznym ocenom. W świecie rządzonym przez magię za wszystko trzeba zapłacić, a w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa chłodna kalkulacja i porywy serca nie idą ze sobą w parze. Co wybiorą bohaterowie: ochronę własnego życia czy bezpieczeństwo bliskich?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Mag wyprawia się do kilku ziemskich miast i krain, w Sfery, a nawet trafia do Otchłani, co pozwala czytelnikom rozejrzeć się nieco szerzej w geografii świata przedstawionego, jednak opisy miejsc są raczej pobieżne. Podczas lektury brakowało mi mapy, która pozwalałaby ocenić odległości między miejscami akcji – chociaż z punktu widzenia magów, poruszających się za pomocą teleportacji, dystans nie ma w zasadzie żadnego znaczenia. Ilustracje Joanny Szczepańskiej przedstawiają sylwetki postaci, a nie lokacje, zaś okładka papierowego wydania z idylliczną krainą sylfów nie bardzo odpowiada klimatowi całej książki, gdzie ścieżki bohaterów częściej prowadzą do zaułków w podrzędnych dzielnicach niż do rajskich ogrodów wróżek. (Dwuczęściowe wydanie elektroniczne Oficyny Wydawniczej RW2010 ma na okładce twarz młodej kobiety, co chyba odrobinę lepiej odpowiada zawartości).

Tym, co nieodmiennie podoba mi się w książkach Agnieszki Hałas, jest warstwa mitów wpleciona w fabułę: cytaty z fikcyjnych świętych ksiąg i podręczników historii, orfickie powiązanie muzyki, magii i uzdrawiania/odbierania życia, opozycja rozumu i emocji oddawana przez antagonizm srebrnej i czarnej magii, korzystanie z motywów baśniowych (np. nóż, który zardzewieje, gdy przyjaciel znajdzie się w niebezpieczeństwie). Wykreowany przez pisarkę świat jest spójny właśnie dzięki fragmentom mitów, historii, historii sztuki, wzmiankom o odległych miejscach i nawiązaniach do wiedzy nieznanej czytelnikowi; pokazuje, że rzeczywistość przedstawiona wykracza poza to, co jest niezbędne do zrozumienia następnego kroku bohatera. To zresztą budzi – przynajmniej we mnie – ciekawość tam, gdzie nie wszystko jest jasne, a zarazem nie zaburza rozumienia fabuły. Niewątpliwymi zaletami są także: plastyczny styl, odwołujący się do wszystkich zmysłów, oraz lekkość narracji.

Czytając trzeci tom Teatru węży, spodziewałam się jakiegoś zakończenia – i rzeczywiście bohater postawił sobie cel i osiągnął go prawie w całości – a jednocześnie miałam nadzieję, że finał jeszcze nie nastąpi, bo przecież trudno byłoby oczekiwać, że ścigany przez ludzi i demony czarny mag umrze spokojnie we własnym łóżku, otoczony gromadką wnucząt... Recenzja na okładce głosi, że "nie należy liczyć na szczęśliwe zakończenie" (z czym nie do końca się zgadzam, bo zamknięć wątków jest na kartach książki kilka – i nie wszystkie są tak zupełnie nieszczęśliwe). Przykro byłoby rozstać się ostatecznie z kimś, z kim przemierzyło się ponad tysiąc stron dobrej prozy. Zakończenie W mocy wichru Agnieszki Hałas jest otwarte. Brune Keare pojawił się na plaży Shan Vaola nie wiadomo skąd i odszedł, przynajmniej na razie, w nieznane zakątki Sfer. Liczę na to, że wróci – może w opowiadaniach, może w kolejnym tomie powieści. Wszak parę fragmentów układanki wciąż skrywa mgła lub popiół.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: W mocy wichru
Cykl: Teatr Węży
Tom: 3
Autor: Agnieszka Hałas
Wydawca: Solaris
Data wydania: 6 listopada 2013
Liczba stron: 580
Oprawa: miękka
Format: 125x195 mm
ISBN-13: 978-83-7590-079-8
Cena: 36,90 zł



Czytaj również

Teatr węży
Nic nie jest tu czarno-białe
- recenzja
Śpiew potępionych
Brune Keare morskim szczurem
- recenzja
Dwie karty
Mało mroczny ten teatr
- recenzja
Pośród cieni - Agnieszka Hałas
Alchemik w labiryncie mrocznych snów
- recenzja
Dwie karty - Agnieszka Hałas
Jeszcze jeden tajemniczy gość z amnezją
- recenzja
Harda Horda
Dwanaście niezwykłych opowiadań
- recenzja

Komentarze


zwirmag86
   
Ocena:
0

Zapowiada się genialnie! :)

27-01-2014 15:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.