Autorzy deklarują, że mechanika dostosowana jest do każdej skali modeli, jednak w Polsce gracze używają figurek w 1:285. Takie, bowiem wybrał do sprzedaży polski dystrybutor gry.
Słowo o mechanice. Najogólniej mówiąc jest trudna, nacisk położono na oddanie realiów walki. Zaowocowało to dziesiątkami stron tabelek i zasad specjalnych, których widok przytłacza. Praktyczna użyteczność sprowadza sie do niewielkiego procenta. Podobnie rozbudowane są statystyki jednostek. Składające się z bagatela, ponad 20 pozycji. Wynikiem tego jest dość sprawny i moim zdaniem wierny realiom przebieg gry, pozwalający skutecznie wykorzystywać każdy element terenu umieszczony na stole. Dzięki temu mamy możliwość wykorzystania pełnego wachlarzu broni, jaki pojawił się na frontach największej z wojen.
Napisałem, że rozgrywka przebiega sprawnie. Tak jest, gdy stosujemy podstawowe zasady i manewry na polu walki. Problem pojawia się z chwilą wprowadzenia np. lotnictwa, ostrzału budynku, gdy znajduje się w nim piechota. W tym momencie gra przystaje, gracze zaczynają grzebać w podręczniku w poszukiwaniu zasad, drapać się po głowie itd. Nie winię w tym momencie grających, ilość reguł jest naprawdę obszerna.
Gra doczekała się polskiej wersji zasad, będącej do ściągnięcia za darmo ze strony dystrybutora. Zasady te są dość mocno przekształcone w stosunku do oryginału, wyszło im to jednak na plus. Wycięto sporą część nonsensów, dodano parę grywalnych pomysłów. Od dawna zapowiadana jest bogata graficznie wersja podręcznika w wersji PL. Czy ją w końcu zobaczymy? Nie wiadomo.