Tak zapewne pomyśli drużynka (pod warunkiem, że Vixen będzie odpowiednio odgrywana). Jeżeli to nie pomoże, drogi Mistrzu Gry, zapewne masz inne sposoby by podrzucić swoim pupilkom to kukułcze jajko. Kukułcze jajko. Może lepiej powiedzieć – smocze? A może od razu nazwać pannę Vixen istną Puszką Pandory? To znakomicie określi natężenie kłopotów w jakie wpakują się gracze przygarniając ta biedną sierotkę... Która, de facto, wcale taka biedna nie jest. O co chodzi? Zaraz wyjaśnię. Ale najpierw pozwólmy pannie Kruusedige powiedzieć parę słów o sobie. A raczej o swojej niezwykłej rodzinie. Słuchaj zatem uważnie, Mistrzu Gry, bo tego, co zaraz usłyszysz, Vixen na pewno nie powtórzy żadnemu ze swych współtowarzyszy.
"Dawno, dawno temu (znaczy jakieś 250) żyła sobie śliczna panna ze znakomitej rodziny. Nazywała się Gabrielle de Morwinyon. Jej dynastia należała wówczas do najświetniejszych w Waterdeep. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa, dopóki nie wydarzyło się nieszczęście. W drodze do letniej rezydencji jej kareta została napadnięta a ona sama - porwana... przez drowy. Przyczyną tego „nieszczęśliwego wypadku” był fakt, że pewna młoda, dopiero co mianowana kapłanka rodziny Xorlarrin, zażyczyła sobie mieć służącą z ludzkiej rodziny arystokratycznej. Gabrielle nie była w Menzoberanzzan rozpieszczana - bynajmniej. Znosiła liczne upokorzenia bez mrugnięcia okiem i starała się nauczyć jak najwięcej. W czasie, gdy jej umiejętności rosły, potęgowała się także jej nienawiść. W czasie trwającej 5 lat niewoli zdołała opanować język drowów, svirnebli (również służących we dworze) a także podstawy magii. Nie wiadomo dokładnie w jaki sposób udało jej się dokonać tej ostatniej sztuki w pełnej magicznych sensorów Wieży Czarów Xorlarrin, faktem jest jednak, że to właśnie te umiejętności umożliwiły jej w końcu ucieczkę.
Z miasta mrocznych elfów udało jej się (w niewyjaśniony do tej pory sposób) przedostać do niewielkiej enklawy szarych gnomów, pełniącej także rolę ośrodka handlowego. Przez jakiś czas pracowała dla nich, głównie przy odczytywaniu magicznych zwojów zdobytych od drowów. Z wielkim zainteresowaniem studiowała kartografię Podmroku.
W końcu - gdy jej magiczne zdolności i wiedza osiągnęły wystarczający poziom, użyła kilkunastu teleportów i wreszcie wydostała się na powierzchnię. Gdy po prawie sześcioletniej nieobecności dotarła do domu, radości nie było końca. Rodzice i starszy brat, który miał po nich dziedziczyć majątek, nie zdążyli jednak zbyt długo nacieszyć się powrotem Gabrielle. Cała trójka już wkrótce umarła w nieznanych okolicznościach... Ku zaskoczeniu wszystkich - młoda panna Morwinyon nie rozpaczała zbyt długo i natychmiast przeszła do porządku dziennego nad tragedią, która powinna wstrząsnąć nią do głębi. Gdy wzięła się za prowadzenie interesów rodziny szło jej zaskakująco dobrze. Jednak Gabrielle nie była szczęśliwa. Mimo, że teraz była na powierzchni - jej dusza została w Podmroku. Z zaskoczeniem odkryła, że tęskni za tym strasznym, ponurym miejscem.
Gabrielle należała do tych nielicznych osób, które zwykle dostają wszystko czego zapragną. I tym razem nie było inaczej. Nawiązała kontakt z niewielką gildią złodziei, posiadającą dość znaczne kontakty w Skullporcie. Dziwnym zbiegiem okoliczności, gildia wkrótce przestała istnieć, a Gabrielle stworzyła prawdziwe imperium zajmujące się handlem z Podmrokiem. Wykorzystując wiedzę zdobytą podczas lat niewoli - szybko pozbyła się konkurencji.
Minęły lata, podczas których Lady Gab zdobyła olbrzymią potęgę, zarówno gospodarczą jak i magiczną. Postarzała się jednak znacznie. Nadszedł w końcu dzień, gdy zakończyła swój burzliwy żywot. Po jej śmierci „interes” odziedziczył jej najstarszy syn - Victor Kruusedige. Trzeba tu dodać, że panna Morwinyon nigdy nie wyszła za mąż, a synów miała trzech, każdego z innym mężczyzną. Dwaj kolejni - Alberich Ravenlow i Uther Drengist również odnaleźli swoje role w życiu. Alberich był przede wszystkim potężnym magiem, który swym talentem przewyższał matkę wielokrotnie. Uther z kolei zafascynowany był Podmrokiem i w czasie swego życia zrobił wiele by upodobnić się do istot żyjących pod ziemią.
Ot tych trzech pochodzą trzy gałęzie mego rodu. Ja wywodzę się z pierwszej – domu handlowego Kruusedige. Nazywam się Victoria Ivette Xilian Eluria Nimrais Kruusedige de Morwinyon. O ile moja rodzina przypomina układem sił coś pomiędzy ludzką a drowią arystokracja, to dwie pozostałe rodziny są inne. Ravenlow to potężni czarodzieje zajmujący się najbardziej bluźnierczymi i zakazanymi dziedzinami magii. A Drengist... to już wcale nie są ludzie. Przez lata eksperymentów z magią transmutacyjną i dążeniem do jak najlepszego przystosowania się do warunków Podmroku - zmienili się nie do poznania. Niestety, są też najliczniejsi... poza tym to nadal rodzina. Tak. Te więzy są u nas wyjątkowo silne. Zwykle poszczególne gałęzie rodu strasznie się ze sobą kłócą, ale jak przyjdzie co do czego - zawsze można liczyć na wzajemne wsparcie. Czasami pojawia się ono z znienacka i nie zawsze ułatwia sprawę. Ostatnio sytuacja lekko uległa zmianie...
Ale parę słów o mnie. Mam obecnie 16 lat i to najwyższy czas by przystąpić do Próby. Jest to coś pomiędzy Rashemeńską Dajemmą, a Okrwawinami drowów. Mam spędzić co najmniej 2 lata poza domem i przeżyć. To i tak małe piwo. Kuzyni Drengist muszą 5... i to w Podmroku. Z kolei Ravenlow, którzy nigdy nie byli zbyt liczni, mają podróżować przez 3 lata - tyle, że pod opieką Opiekuna, który musi się nimi zajmować - uczyć i wychowywać. To na cześć Gabrielle założycielki rodu. Ją porwano gdy miała lat 16. Teraz kolejne pokolenia jej potomków udowodnić muszą, że są wystarczająco silni by cieszyć się zaszczytnym nazwiskiem de Morwinyon.
Jest tylko jeden mały problem. Drengist, którzy uważają nas, Kruusedige, za tchórzy, ostatnimi laty zrobili się dziwnie bezczelni. Uważają ze nasze próby są zbyt łatwe i coraz częściej próbują je nam utrudnić. Co ciekawe - mój ojciec chrzestny: Alberich II Ravenlow, twierdzi że w tym tkwi coś więcej... że „potworki” (jak nazywamy naszych dziwnych krewniaków) coś kombinują. Tego typu „pomoc” już parokrotnie kończyła się śmiercią jednego z nas. Mam nadzieje, że mnie to nie spotka..."
Oto właśnie powód tak „przyjaznego” i „skorego do nauki” zachowania Vixen. Dziewczyna się boi. I to bardzo. Wie że jej kuzyni z domu Drengist w najbliższym czasie z całą pewnością będą nastawać na jej życie. Oraz życie jej ewentualnych towarzyszy.
Vixen potrzebuje ochrony – dlatego też z taką chęcią przyłączyła się do drużyny. Ona sama nie wie jednak, że ktoś jeszcze postanowił jej pomóc. Potężny czarodziej – Alberich Ravenlow. Jak już Vixen wspomniała - Alberich jest przekonany, że Drengist spiskują przeciw jego rodzinie oraz domowi Kruusedige. Jego podejrzenia nie są bezpodstawne. Kilka lat wcześniej siostra Albericha została zamordowana. Ona i jej mąż, kupiec, niejaki Egemond Catheway zginęli w katastrofie morskiej. Tak przynajmniej twierdzi się oficjalnie. Nieco mniej oficjalna wersja mówiła, że sprawcami zbrodni były drowy, z którymi Egemond prowadził interesy... Prawda jest jednak jeszcze inna. Czy to właśnie graczom będzie dane ją odkryć?
Vixen Kruusedige, kobieta człowiek Łtr2/Cza1: SW 3; KW 2k6 + 1k4; PW 19; Inic +8; Szyb 9m.; KP 14 (dotyk 14, nieprzygotowana 10); Atak +0 wręcz (1k3 Pięść) lub +5 na odległość (rzucając); SW Uchylanie się, Przywołanie chowańca; SA Ukradkowy atak +1k6; MRO Wytrw +2, Ref +7, Wola +3; Char: N; S 9, Zr 18, Bd 14, Int 15, Rzt 12, Cha 16.
Języki: Wspólny, Podwspólny, Gnomi, Smoczy.
Umiejętności i Atuty: Alchemia +4, Równowaga +6, Wspinaczka +3, Odcyfrowanie zapisów +6, Unieruchamianie urządzeń +7, Przebieranie się +8, Wyzwalanie się +9, Ukrywanie się +8, Skakanie +1, Wiedza (historia) +6, Wiedza (arkana) +6, Wiedza (szlachectwo) +4, Nasłuchiwanie +3, Ciche Poruszanie +4, Otwieranie zamków +9, Występy +8, Profesja +6, Czytanie z warg +6, Wróżenie +6, Czaroznawstwo +6, Wypatrywanie +8; Czujnośc, Uniki, Wyspecjalizowanie, Poprawiona inicjatywa, Zapisanie zwoju.
Znane czary czarodzieja: 3/2; Bazowe ST = 12 + poziom czaru; - |0| - Tajemny znak, Tańczące Światła, Oszołomienie, Wykrycie Magii, Wykrycie trucizny, Przeszkodzenie Nieumarłemu, Raca, Widmowy odgłos, Światło, Dłoń maga, Naprawa, Otwarcie/Zamknięcie, Kuglarstwo, Promień mrozu, Czytanie Magii, Odporność. - |1| - Zbroja maga, Identyfikacja, Magiczny pocisk, Pajęczka Wspinaczka.
Przedmioty: Vixen nie ma bazowo przy sobie nic, co stanowiłoby jakąkolwiek wartość. Wszak próba, to próba...