» Blog » Veto! - warto grać!
01-12-2012 23:26

Veto! - warto grać!

W działach: Gry Karciane, Veto! | Odsłony: 214

Wstęp 

 

(Niestety z powodu nieznajomości html nie dałem rady umieścić dobrze działających obrazków. Jeśli ktoś wie, jak to zrobic - proszę o PM)

 

Dawno dawno temu, kiedy w Warszawie był tylko znany i (nie)kochany FiF i kilka pewnie innych, których nie pamiętam bo miałem wtedy z 10 lat, zacząłem zbierać znane i (nie)kochane MtG - jest na polterze zresztą o tym systemie sporo newsów i artykułów. Niestety moi znajomi wtedy, tak jak i teraz, nigdy się tym nie interesowali, więc pokupowałem tego trochę i poszło w odstawkę. Próbowałem wrócić, ale to już nie było później to. Zresztą, nawet gdybym wrócił to i tak większych szans nie miałem na grę w turniejach, bo żeby coś ugrać trzeba wydać majątek albo sprowadzać karty z Chin.

 

Na coraz bardziej popularnym OCTGN gram sobie teraz top talią z deckbox.com (jeśli nie grasz w MtG, nie wiesz za bardzo jak do tego podejść i chcesz sobie wypróbować jakieś decki - polecam) z jakiegoś eventu. Nie wiem, jak się nazywa, ale wiem, że na te 15 gier mam dopiero 2 przegrane. Niby nie ma w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zacząłem grać tydzień temu po prawie 10 latach przerwy. Talia gra za mnie. Koszt? Mały, koło 300/400 dolarów, a w "standardzie" jest bardzo mocna - przynajmniej na tym tak zwanym poziomie "casual". Za 1000 dolarów możesz spokojnie grać na turniejach, ale właśnie... czy fajnie jest grać w grę, gdzie jedyne co robisz to wystawiasz ląd, a potem wyrzucasz z ręki karty jak leci? Kiedyś mi się to strasznie podobało. Teraz uważam to za miły dodatek. Zero stresy, ciśnienia - karty grają za mnie. Dlatego szukałem dobrego środka zastępczego... i chyba mi się w końcu udało.

 

Od razu zastrzegam, że tak jak Nikoś Dyzma, ja również wierzę, że polski produkt to najlepszy produkt. No dobra, może nie do końca - obecna kinematografia to kompletny syf, ale za to te lokalne piwa i dobra wódka nigdy nie była w naszym kraju problemem. I właśnie z powodu tych moich przekonań spróbowałem zagrać w Veto! i już od samego początku mnie wciągnęło.

 

Czym jest Veto!? Na polterze ukazał się już kiedyś o tym artykuł i pomimo tych trzech lat, które upłynęły od czasu jego publikacji, nadal jest wartościowym chociaż może zbyt mało dokładnym opisem najciekawszej, polskiej gry karcianej w jaką kiedykolwiek przyszło mi grać. Tekst znajdziecie tutaj. Ja natomiast po tym przydługawym wstępie chciałbym się skupić nie tylko na grze, ale tej przyjemnej atmosferze, która wokół niej panuje.

 

Rozbudowane zasady

 

Przede wszystkim to, co mogę powiedzieć o Veto, jako zupełnie świeży / nowy gracz to złożoność zasad. Nie wystarczy dobrać kart na rękę, "odtapować", "zatapować", zagrać kartę i skończyć rundę. Wszystko jest bardziej złożone przez co już od samego początku przykładasz dużą uwagę do tego co dzieje się na stole.

 

Gra zaczyna się od momentu, kiedy na stole położysz kartę frakcji i strategii. Już teraz decydujesz się na to, jak będziesz grał. To teraz decydujesz kto będzie miał "inicjatywę" - będzie zaczynał. Już w tym momencie wiesz, czy chcesz wydać dukaty, czy nie.

 

Następnie dobieranie kart i gra. Tutaj runda trwa tyle, ile możliwości ruchu masz Ty i przeciwnik. W praktyce oznacza to, że zanim runda się skończy i dojdzie do tzw. "rozliczenia" na stole może leżeć kilka postaci, kart efektów i posesji. Trzeba kombinować żeby dobierać "kreski" i rozsądnie prowadzić pojedynki. Wszystko to jest bardzo dokładnie opisane w instrukcji - ja chcę tylko pokazać, jak duże znaczenie ma Twój plan na grę i znajomość swojej talii.

 

Zerowy koszt, niesamowita frajda

 

Każda z osób, która grała w popularnego "medżika" wie, że karty trzeba kupować, ale karty kosztują i to niemałe pieniądze. W Veto! możesz grać całkiem przyjemnie już w zasadzie ze starterem i darmowymi kartami, które otrzymasz czy to na turnieju, czy po prostu od kogoś komu są niepotrzebne, a tobie się mogą przydać. Świetnym przykładem jestem ja sam. Od jednego z sędziów II poziomu w Warszawie (pozdrawiam Ikarusa. O sędziach przeczytacie tutaj) odkupiłem starter i dostałem sporo darmowych kart na początkową rozbudowę talii. Oczywiście nie dostałem nic rzadkiego, ale wszystko to przyda mi się w przyszłości bądź przy mojej obecnej talii. Koszt całkowity? 30 PLN i spokojnie mogłem grać przeciw talii wartej ponad 400 PLN - oczywiście tylko do pewnego momentu, ale zawsze ten 1% szans na wygraną jest.

 

A propos tej talii za 400 PLN - to jest talia turniejowa. W Veto! nie musisz wydawać tysiąca żeby mieć szansę na turnieju - wystarczy 200-500 PLN w zależności od typu talii i tego, czy grasz bardziej ekonomicznie, czy bawisz się w wystawianie najdroższych dostępnych kart, a to i tak tylko kiedy faktycznie chcesz wygrywać największe turnieje, których w Polsce jest kilka w ciągu roku. Dla przeciętnego kowalskiego 100 PLN wystarczy w zupełności biorąc pod uwagę, że na każdym turnieju lokalnym i tak i tak masz szansę uzyskać nowe karty w ilościach bliżej nieokreślonych.

 

Mała społeczność, duże serca

 

Nie poznałem wszystkich. W momencie pisania tekstu znam jedną osobę w "realu", kilka osób po sieci z którymi gram na OCTGN oraz udzielam się mniej lub bardziej na forum (a przynajmniej je czytam). To co jest bardzo charakterystyczne dla małej społeczności to fakt, że wszyscy się znają i na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest to spory problem dla osób nowych, które nie zostały przez nikogo „wprowadzone” do tej grupy. Otóż nic bardziej mylnego –dawno nie spotkałem tak ciepłej i otwartej grupy ludzi, którzy z chęcią witają nowych i wspierają ich – czy to przez rozdanie darmowych kart, nauki gry, czy udzieleniu odpowiedzi na różne pytania bez stresu i irytacji.

 

Garść informacji praktycznych

 

Cała społeczność Veto! żyje na głównym forum karcianki

 

Wydawcą gry jest Kuźnia Gier

 

Strona główna Veto!

 

Jak zacząć grać? Wbrew pozorom bardzo łatwo – udaj się na najbliższy turniej w swojej okolicy i zapytaj graczy co i jak. Na pewno chętnie pomogą. Spis turniejów dostępny tutaj.

 

FAQ od nowego dla nowych

 

Czy starter faktycznie jest kompletną, grywalną talią?

 

Tak i nie. Jeśli chcesz mieć szansę coś ugrać na turnieju to będziesz musiał zainteresować się kupnem tzw. „singli”, czyli bardzo konkretnych kart, ale jeśli interesuje Cię tylko i wyłącznie gra towarzyska, a przegrywanie Ci nie przeszkadza wtedy możesz zatrzymać się na starterze i jednym bądź dwóch dodatkowych boosterach. Koszt? Około 50 złotych.

 

Gdzie mogę zadać pytanie, dowiedzieć się czegoś?

 

Tylko i wyłącznie na forum Veto! albo w lokalach, gdzie Veto! jest grane.

 

Jak szybko mogę się nauczyć grać? Czy faktycznie jest to takie trudne?

 

Gra nie jest tak prosta jak MtG, ale z każdą partią nabiera się wprawy. W 30 minut jesteś w stanie ogarnąć teorię, potem jedna szybka rozgrywka dla praktyki i wiesz praktycznie wszystko. Teraz pozostaje Ci już tylko grać i nabierać wprawy. Nie wszystko zaskoczy od początku, ale z każdym rozdaniem będziesz nabierać więcej doświadczenia i coraz lepiej rozumieć grę.

 

Którą frakcją najłatwiej się gra? O co chodzi z tymi różnymi taliami?

 

Ostatnio na blogu Veto! ukazał się świetny blog oraz jego kontynuacja dotycząca głównych decków granych na scenie. Najtrudniej grać na chwilę obecną Osmanami i Awanturnikami ze względu na specyficzny rodzaj gry. Trzeba dobrze rozumieć system, żeby skutecznie nimi kierować. Radziwiłłowie i Wiśniowieccy to najlepszy wybór- sam zdecydowałem się na „Wiśnie” i ich „bojówkę” – może to się zmieni z biegiem czasu.

 

Skoro grasz, to pewnie sporo wiesz. Mogę Ci zadać pytanie?

 

Jasne, nie krępuj się, ale tak jak napisałem wcześniej – gram baaardzo krótko, więc nie wiem, czy będę znał odpowiedź. Generalnie to polecam forum – tam wszyscy się wypowiadają i tam najszybciej uzyskasz potrzebne informacje.

 

Ale gdzie ja mam kupić to Veto!?

 

W lokalnym sklepie, który współpracuje z Kuźnią bądź bezpośrednio od producenta. Spis lokali jest tutaj  natomiast link do sklepu internetowego znajduję się tu.

 

Boże ile tu jest różnych pudełek. Co ja mam wybrać?

 

W obecnym sezonie grane są „W niewoli” i „Spiskowcy” oraz karty z poprzednich edycji, które nie zostały zbanowane. Pełna lista grywalnych kart jest tutaj, jednak karty z innych dodatków grane są tylko do Marca 2013 – radzę skupić się na kupowaniu wyżej wspomnianych opakowań i ewentualnie dobierać pojedyncze karty z poprzednich edycji.

 

Czy poza tym starterem i boosterami warto kupić coś jeszcze?

 

Oczywiście! Kuźnia Gier przygotowała kilka ciekawych zestawów. Przede wszystkim zestaw kart frakcji i strategii – karty frakcji dostajesz tylko, ze starterem, a strategie możesz znaleźć – nie jest to jednak takie proste. Ten przyjemny zestaw kosztuje tylko 50 złotych i jest warto swojej ceny – szczególnie jeśli będziesz chciał(a) zmienić frakcję. Kolejnym przyjemnym dodatkiem jest nowiutki „Niezbędnik gracza” Piszę o tym tylko dlatego, że sam to kupuję i wierzę, że przyda się każdemu. Nie jest to oczywiście obowiązkowe, ale moim zdaniem warto. 

 

Jak zagrać na tym całym OCTGN-ie? 

 

Tutaj masz garść przydatnych informacji, ale nie polecam rozpoczynania przygody z Veto! od OCTGN - najpierw poznaj zasady, a potem ćwicz. Niestety przez internet nie dość, że trudniej się tłumaczy to jeszcze trzeba uczyć się od razu, jak działa program - nie ma po co komplikować sobie życia. 

Komentarze


~pyta.pl

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
- Pan Pyta?
- Nie.
02-12-2012 00:55
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Powiem szczerze, że mnie zainteresowałeś, tym bardziej, że sporo grałem kiedyś w mtg. Ale zaraz sobie przypomniałem, że jestem za biedny na gry pay to win :(.
03-12-2012 11:56
PanPytanie
   
Ocena:
0
~ Tutaj wystarczy 100 - 150 PLN żeby grać na dobrym poziomie i to nie ze względu na boskie karty warte tysiące, ale dla zbudowania sensownego, grywalnego decku.

Tak jak napisałem w tekście, większość tańszych kart i tak możesz dostać za free, a nawet kilka nieco droższych (ja np. mam teraz obiecaną kartę wartą do 12 PLN za darmo, bo jest niepotrzebna komuś) Tutaj zupełnie inaczej się na to wszystko patrzy, a i system pozyskiwania kart do gry jest inny niż chociażby w MtG.

Dlatego polecam, szczególnie w sytuacji, kiedy jak mówisz, "jesteś za biedny na gry pay to win".
03-12-2012 12:54
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Rozumiem Cię doskonale i jeżeli miałbym z kim grać na codzień dla funu całkowicie się zgadzam. Ale wydawać te 100-150zł tylko po to, żeby być potem chłopcem do bicia na turniejach mi się zupełnie nie widzi :)
03-12-2012 17:06
PanPytanie
   
Ocena:
0
~ Hmm... czy ja wiem, czy do bicia - kupując samymi singlami za 100/200 jesteś już w stanie grać na top8 myślę - przynajmniej na lokalach. Na mastery więcej, ale do 500 się zamkniesz, a w MtG przynajmniej wydasz z 2x / 3x tyle. Zresztą zawsze jest pytanie, czy grasz kwarciany (ze swoją talią), czy jedziesz na typowy draft, gdzie dobierasz karty z boosterów na miejscu - wtedy kosztuje Cię to tyle co wjazd na turniej ^^
03-12-2012 17:10
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie twierdzę, że gra nie jest tańsza, niż mtg. Twierdzę, że jak w każdą CCG trzeba zainwestować podobną sumę jak najlepsi, żeby być na ich poziomie.
A i pewnie, że się znajdą turnieje, na których nawet starter poniesie do top4, ale to świadczy o turniejach, a nie odwrotnie :)
Ale jak już pisałem, zainteresowałeś. Jeżeli coś się będzie w pobliżu mnie działo, to pewnie zajrzę popatrzeć :)
03-12-2012 17:16
~Ikarus

Użytkownik niezarejestrowany
    Skrzetuski
Ocena:
0
Fajny artykuł, brawo za inicjatywę. Ja ze swojej strony przepraszam za to zachowanie ze Skrzetuskim. Chwila słabości, ale to nie mój styl.
Pozdrawiam i zachęcam do gry w Veto.
03-12-2012 23:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.