» Recenzje » Unseen Academicals - Terry Pratchett

Unseen Academicals - Terry Pratchett

Unseen Academicals - Terry Pratchett
Fabuła Unseen Academicals rozpoczyna się następująco: Największa szkoła magii na Dysku - Niewidoczny Uniwersytet - ma kłopoty – jeśli nie wystawi drużyny na mistrzostwa piłki nożnej, magowie będą zmuszeni jeść jedynie trzy posiłki dziennie, co wiąże się z niezbyt sensownym zapisem w testamencie jednego z poprzednich nadrektorów. Uniwersytet formuje zatem drużynę i próbuje dopasować ją do niezwykle brutalnego stylu gry i kibicowania w mieście. Brzmi prosto, prawda? Jednakże głównymi bohaterami nie są magowie – przynajmniej nie tylko. W Unseen Academicals Pratchett opisuje, jak wyglądają przywódcy miasta i Uniwersytetu, jak działa Straż i Gildie – pokazane z perspektywy zwykłego mieszkańca miasta.

Można się domyślić, że znaczną rolę w fabule odgrywa piłka nożna. Naprawdę jest jednak inaczej. Owszem, autor przygląda się futbolowej euforii, charakterystycznemu poczuciu bycia członkiem drużyny − wygrywamy i przegrywamy razem z naszym klubem czy reprezentacją, choćby mecz toczył się na innym kontynencie. Wielu uważa, że jest to piękne i sportowe poczucie jedności. Między innymi o tym traktuje Unseen Academicals. O uczuciu wspólnoty, o tym, jak bycie kibicem odmienia człowieka, a także o tym, czym naprawdę może być drużyna. Nowy tom Świata Dysku jest też o ojcach, matkach i o dojrzewaniu, o drugiej szansie i o pierwszej szansie. A, i o miłości.

Sir Pratchett chciał pokazać, jak wygląda Niewidoczny Uniwersytet nie z poziomu magów, ale kucharek, kelnerów czy zawodowych "kapaczy wosku". I udało mu się to w zupełności. Zmiany zachodzące na Dysku i w Ankh-Morpork możemy zobaczyć z innej, nieznanej nam dotąd perspektywy. Do tej pory bohaterowie zaliczali się do tak zwanych "możnych tego świata". Tym razem jednak protagonistami UA są kochankowie: Trev i Juliet (imię dziewczyny jest jak najbardziej znaczące) - para z ulic Ankh-Morpork, pracująca na Niewidocznym Uniwersytecie; oraz druga, chyba znacznie ciekawsza para – kucharka Glenda i dziwny, tajemniczy i niezwykle inteligentny Pan Nutt. Jest on postacią przełomową w serii i wydaje mi się, że jego gatunek niezbyt pasuje do Świata Dysku. Z jednej strony oczywiście Pratchett często pisał o tym, że potwory nie są potworami, z drugiej jednak: czy każda nowa powieść musi wprowadzać jakąś nową rasę?

Skoro już zaczynam wymieniać wady, w Unseen… za dużo jest nawiązań do poprzednich części. Każdy tom Świata Dysku jest dziełem zamkniętym, także
Unseen Academicals również można czytać w oderwaniu od reszty, ale zbyt często pojawiają się odniesienia do krótko wspominanych we wcześniejszych odsłonach cyklu postaci – choćby "dziewczyna" Nobby’ego, Verity Pushpram, pojawia się w końcu na kartach powieści. Mam wrażenie, że powoli takie nawiązania zastępują zwykłe żarty i humor. Na szczęście dowcipów – i to nie tylko futbolowych - w najnowszym tomie Świata Dysku nie zabrakło. Jednak odwołań jest wiele i Unseen Academicals nie jest najlepszą książką, by zacząć przygodę z tym cyklem.

Terry Pratchett to pisarz rozrywkowy. Ma świetny warsztat i znakomite poczucie humoru, ale książki, które są czymś "poważniejszym" od zbioru mniej lub bardziej udanych gagów można policzyć na palcach jednej ręki – choć nawet i te mniej udane mogą stawiać czytelnikowi trudniejsze pytania. W Unseen Academicals możemy przez chwilę przeżywać emocje bohaterów, na przykład podczas Wielkiego Finałowego Meczu. Świat Dysku ma jednak przede wszystkim być pełną humoru, inteligentną lekturą i tę funkcję Unseen… z pewnością spełnia.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Unseen Academicals
Cykl: Świat Dysku
Tom: 37
Autor: Terry Pratchett
Wydawca: Doubleday
Data wydania: 1 października 2009
Liczba stron: 400
Oprawa: twarda
Format: 150 x 234 mm
ISBN-13: 978-0385609340
ISBN-10: 385609345
Cena: 18,99 £



Czytaj również

Blask fantastyczny
Błyskotliwe dowcipy
- recenzja
Straż! Straż!
Pierwsze spotkanie ze Strażą Miejską Ankh Morpork
- recenzja
Niuch
Sam Vimes melduje się na... urlop!
- recenzja
Mgnienie ekranu - Terry Pratchett
Panoptikum Terry'ego Pratchetta
- recenzja
Ewolucja Straży
Od kwartetu do małej armii

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.