Kiedy zasiadałem do lektury Unicestwienia - V tomu Wojny Pajęczej Królowej - byłem pełen najgorszych obaw. Ich powód znany jest chyba wszystkim fanom Zapomnianych Krain, którzy zetknęli się z którąkolwiek częścią książkowej adaptacji gry Baldur’s Gate. Obie te "wyśmienite" powieści napisał Philip Athans, uważany przeze mnie (od czasu, kiedy przeczytałem Wrota Baldura) za iście podręcznikowy przykład grafomana. Czy Unicestwienie - kolejna część popularnej sagi, która zyskała już sobie wiernych fanów - ucierpiało z powodu swojego autora? Okazuje się, że nie aż tak.
Sam przyznaję to ze zdziwieniem, ale prawdą jest, że albo to Philip Athans nauczył się pisać, albo ktoś - np. R. A. Salvatore, pod którego patronatem ukazała się Wojna Pajęczej Królowej - wydatnie dopomagał mu w skleceniu V tomu cyklu.
Owszem, Unicestwienie jest bardziej niż wcześniejsze tomy "upstrzone" przeróżnymi, często wciśniętymi na siłę walkami, których opisom wiele brakuje do doskonałości. Mimo to jednak powieść wciąga nie mniej, niż poprzednie - tym bardziej, że dzieje się w niej bardzo wiele.
Ogólnie rzecz biorąc, fabuła skacze do przodu jak oszalała, choć nie w przypadku każdego z bohaterów. Gromph Beanre walczy w oblężonym Menzoberranzan z przeciwnikiem, który okazuje się potężniejszy, niż arcymag chciał przyznać. Ekspedycji drowów wysłanej w poszukiwaniu Lolth udaje się "uruchomić" statek chaosu, który - zgodnie ze swoją nazwą - zabiera ich w niezwykle chaotyczną podróż. Halisstra - drowka, której dusza została odmieniona - wciąż próbuje przekonać Rylda Argitha, że i dla niego znajdzie się miejsce na Powierzchni... Wszystkie te wątki przeplatają się i wiążą ze sobą, po raz kolejny tworząc pasjonującą opowieść.
Nie zmienia to jednak faktu, że Unicestwienie wydaje się być najgorszą częścią Wojny Pajęczej Królowej. Nie odstaje zbytnio - zarówno pod względem stylistycznym, jak i merytorycznym - od tomów wcześniejszych, jednak co jakiś czas na jego kartkach pojawia się mniejszy lub większy przebłysk grafomaństwa, zwykle przybierający postać sceny tak ckliwej i naiwnej, że aż śmiesznej. Na szczęście podobnych "kwiatków" jest mało i w trakcie lektury łatwo się o nich zapomina.
Jak to z każdą częścią opisywanego cyklu bywa, nie można w przypadku Unicestwienia zapomnieć o ilustracji na okładce. Brom - znany i jeden z najbardziej utalentowanych rysowników Wizards of the Coast - przedstawił na niej postać "wiodącą" - Rylda Argitha, choć uważny obserwator na pewno zorientuje się, że utalentowany fechmistrz nie jest jedyną żywą istotą na ilustracji...
Unicestwienie przeczytać warto - zwłaszcza jeśli czytało się poprzednie cztery tomy serii. Nie można o tej powieści powiedzieć, że przebija poziomem wcześniejsze, jednak równocześnie nie odstaje ona od nich znacząco, co w wypadku dość... kontrowersyjnego autora można zaliczyć jedynie na plus. Jeśli śledzicie losy bohaterów Wojny..., a do tej pory się wahaliście, to najwyższy czas wybrać się do księgarni.
Tytuł: Unicestwienie (Annihilation)
Autor: Philip Athans
Tłumaczenie: Karolina Post-Paśko
Korekta: Marzena Piłko
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 384
ISBN: 83-7418-089-7
Cena: 28,90 zł
Unicestwienie - Philip Athans
Tagi:
Wojna Pajęczej Królowej