Uczeń - Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Przydługa historia o dwóch psychopatach
Autor: Tomasz 'Asthariel' Lisek
Redakcja: Alicja 'cichutko' LaskowskaPo lekturze Ciemnych sekretów niemal od razu zabrałem się za czytanie kontynuacji kryminalnego debiutu Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta, mając nadzieję na więcej tego, co już otrzymałem. Niestety, spotkał mnie lekki zawód – pod względem sposobu prowadzenia fabuły Uczeń ma w sobie więcej z thrillera niż kryminału, a dalszym losom Sebastiana Bergmana brakuje świeżości pierwszego tomu.
W Sztokholmie dochodzi do serii morderstw dokonywanych na kobietach. Sposób zabijania wykazuje podobieństwo do zbrodni popełnionych w latach 90. przez Edwarda Hinde, schwytanego dzięki współpracy Torkela Höglunda i Sebastiana Bergmana, któremu właśnie ta sprawa przyniosła sławę. Niestety, śledztwo w sprawie naśladowcy stoi w miejscu: nieznane są powiązania między ofiarami i brakuje jakichkolwiek podejrzanych, przez co nastroje w zespole składającym się z Torkela, Vanji, Ursuli i Billy'ego są coraz gorsze. Z kolei Sebastian zajmuje się tym, co umie najlepiej – uwodzeniem kobiet i byciem aroganckim egoistą. Zostaje jednak zmuszony do zmierzenia się z konsekwencjami swych działań, gdy odkrywa wspólny mianownik między ofiarami: wszystkie kobiety były jego kochankami, a zabójstwa są atakiem wymierzonym bezpośrednio w niego. Rozpoczyna się wyścig z czasem – aby odnaleźć zabójcę zanim dokona kolejnej zbrodni niezbędna okazuje się wizyta u odsiadującego wieloletni wyrok Hinde, który ma zamiar jak najlepiej wykorzystać fakt, że policja potrzebuje jego pomocy.
Choć w powieści wciąż występują elementy kryminału, ciężar gatunkowy został przełożony na thriller: ważniejsze od tego kto jest mordercą? jest inne pytanie: jaki jest jego związek z Hinde, i jaki jest jego ostateczny plan?. Czytelnik nie zastanawia się podczas lektury nad tożsamością sprawcy, bo w fabule występuję za mało podejrzanych, a gdy już zostanie ona ujawniona, odbywa się to bez żadnych fanfar i emocji. Niestety, fabule brakuje również niezbędnego elementu każdego thrillera, czyli napięcia: przez zdecydowaną większość książki dzieje się bardzo niewiele lub zupełnie nic, bohaterowie kręcą się w kółko, a sytuację ratuje dopiero ostatnich kilkadziesiąt stron, podczas których akcja się naprawdę rozkręca – szkoda tylko, że tak późno. Sama intryga może wprawdzie zaciekawić, ale brak jej zwrotów akcji i większych zaskoczeń, jak i szybszego tempa wydarzeń – aż sto pięćdziesiąt stron zajmuje sam wstęp, podczas którego Sebastian dowiaduje się o zagrożeniu ze strony copy cata, a i później działalność postaci ogranicza się głównie do bezowocnych debat.
Mieszane uczucia budzą bohaterowie, których kreacje były ostatecznie największą zaletą Ciemnych sekretów: z jednej strony, zarówno Edward Hinde, jak i jego naśladowca są interesującymi postaciami, więcej miejsca zostało poświęconego Billy'emu, co czyni go znacznie ciekawszym bohaterem, a niechęć Ursuli do Bergmana została wyjaśniona, dzięki czemu można ją lepiej zrozumieć. Błyszczy zwłaszcza Hinde i niemal każda scena z jego udziałem natychmiast wywołuje zainteresowanie czytelnika. Niestety, owe pozytywne aspekty powieści zostają przyćmione przez Vanję, która przez całą lekturę irytuje i zmusza do niemych próśb do autorów, by wreszcie zamilkła. O ile w poprzednim tomie została zaprezentowana jako inteligentna, poważna profesjonalistka, to w Uczniu sprawia wrażenie własnej karykatury: to, że nie żywi sympatii wobec Sebastiana jest zrozumiałe, w końcu nikt go nie lubi. Niezrozumiała jest jednak skala jej nienawiści do niego, w porównaniu do jego rzeczywistego zachowania. Bergman, gdy już dołącza do śledztwa, robi wszystko co w jego mocy, by powstrzymać się od niedojrzałego zachowania i obrażania innych, skoro stawką są ludzkie życia. Z kolei Vanja przez 90 % powieści nie jest w stanie przeprowadzić z nim cywilizowanego dialogu, obrażając go niemal na każdym kroku, i doszukując się w każdym jego działaniu ukrytych motywów, bądź wypominając błędy z przeszłości, pomimo że jego jedyną zbrodnią jest bycie niesympatycznym. Negatywna zmiana w charakterze Vanji ukazuje się również w jej relacjach z Billym, w stosunku do którego zachowuje się bardziej jak zazdrosna dziewczynka niż poważna kobieta, którą poznaliśmy w Ciemnych sekretach. Nie mam problemu z tym, że jej postać ma wady charakteru, ale z tym, że jej zachowanie jest nie tylko nielogiczne, ale także kłóci się z tym, czego dowiedzieliśmy się na jej temat w poprzedniej powieści. Niektórym może nie będzie to przeszkadzało, ale mi znacząco popsuło wrażenia płynące z lektury. Można też odnieść wrażenie, że autorzy nie do końca wiedzieli, co zrobić z pewnymi postaciami: Torkel stał się całkowicie bezbarwny, a Haraldsson wydaje się być na siłę wepchnięty do fabuły, tylko po to, by w powieści występował znajomy czytelnikom bohater.
To smutne, ale Uczniowi nie udało się dorównać jakością pierwszej powieści z cyklu. Intryga jest tylko umiarkowanie interesująca, i choć postaci Sebastiana, Billy'ego, Edwarda Hinde i jego naśladowcy są interesujące i dobrze skonstruowane, to nie są w stanie sprawić, by czytelnik zapomniał o powoli rozwijającej się fabule. Wciąż mamy do czynienia z niezłą książką, która z pewnością przypadnie do gustu fanom skandynawskiego kryminału, ale jeśli ktoś ma nadzieję na powieść jeszcze lepszą od Ciemnych sekretów, niestety się zawiedzie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
____________________________
W Sztokholmie dochodzi do serii morderstw dokonywanych na kobietach. Sposób zabijania wykazuje podobieństwo do zbrodni popełnionych w latach 90. przez Edwarda Hinde, schwytanego dzięki współpracy Torkela Höglunda i Sebastiana Bergmana, któremu właśnie ta sprawa przyniosła sławę. Niestety, śledztwo w sprawie naśladowcy stoi w miejscu: nieznane są powiązania między ofiarami i brakuje jakichkolwiek podejrzanych, przez co nastroje w zespole składającym się z Torkela, Vanji, Ursuli i Billy'ego są coraz gorsze. Z kolei Sebastian zajmuje się tym, co umie najlepiej – uwodzeniem kobiet i byciem aroganckim egoistą. Zostaje jednak zmuszony do zmierzenia się z konsekwencjami swych działań, gdy odkrywa wspólny mianownik między ofiarami: wszystkie kobiety były jego kochankami, a zabójstwa są atakiem wymierzonym bezpośrednio w niego. Rozpoczyna się wyścig z czasem – aby odnaleźć zabójcę zanim dokona kolejnej zbrodni niezbędna okazuje się wizyta u odsiadującego wieloletni wyrok Hinde, który ma zamiar jak najlepiej wykorzystać fakt, że policja potrzebuje jego pomocy.
Choć w powieści wciąż występują elementy kryminału, ciężar gatunkowy został przełożony na thriller: ważniejsze od tego kto jest mordercą? jest inne pytanie: jaki jest jego związek z Hinde, i jaki jest jego ostateczny plan?. Czytelnik nie zastanawia się podczas lektury nad tożsamością sprawcy, bo w fabule występuję za mało podejrzanych, a gdy już zostanie ona ujawniona, odbywa się to bez żadnych fanfar i emocji. Niestety, fabule brakuje również niezbędnego elementu każdego thrillera, czyli napięcia: przez zdecydowaną większość książki dzieje się bardzo niewiele lub zupełnie nic, bohaterowie kręcą się w kółko, a sytuację ratuje dopiero ostatnich kilkadziesiąt stron, podczas których akcja się naprawdę rozkręca – szkoda tylko, że tak późno. Sama intryga może wprawdzie zaciekawić, ale brak jej zwrotów akcji i większych zaskoczeń, jak i szybszego tempa wydarzeń – aż sto pięćdziesiąt stron zajmuje sam wstęp, podczas którego Sebastian dowiaduje się o zagrożeniu ze strony copy cata, a i później działalność postaci ogranicza się głównie do bezowocnych debat.
Mieszane uczucia budzą bohaterowie, których kreacje były ostatecznie największą zaletą Ciemnych sekretów: z jednej strony, zarówno Edward Hinde, jak i jego naśladowca są interesującymi postaciami, więcej miejsca zostało poświęconego Billy'emu, co czyni go znacznie ciekawszym bohaterem, a niechęć Ursuli do Bergmana została wyjaśniona, dzięki czemu można ją lepiej zrozumieć. Błyszczy zwłaszcza Hinde i niemal każda scena z jego udziałem natychmiast wywołuje zainteresowanie czytelnika. Niestety, owe pozytywne aspekty powieści zostają przyćmione przez Vanję, która przez całą lekturę irytuje i zmusza do niemych próśb do autorów, by wreszcie zamilkła. O ile w poprzednim tomie została zaprezentowana jako inteligentna, poważna profesjonalistka, to w Uczniu sprawia wrażenie własnej karykatury: to, że nie żywi sympatii wobec Sebastiana jest zrozumiałe, w końcu nikt go nie lubi. Niezrozumiała jest jednak skala jej nienawiści do niego, w porównaniu do jego rzeczywistego zachowania. Bergman, gdy już dołącza do śledztwa, robi wszystko co w jego mocy, by powstrzymać się od niedojrzałego zachowania i obrażania innych, skoro stawką są ludzkie życia. Z kolei Vanja przez 90 % powieści nie jest w stanie przeprowadzić z nim cywilizowanego dialogu, obrażając go niemal na każdym kroku, i doszukując się w każdym jego działaniu ukrytych motywów, bądź wypominając błędy z przeszłości, pomimo że jego jedyną zbrodnią jest bycie niesympatycznym. Negatywna zmiana w charakterze Vanji ukazuje się również w jej relacjach z Billym, w stosunku do którego zachowuje się bardziej jak zazdrosna dziewczynka niż poważna kobieta, którą poznaliśmy w Ciemnych sekretach. Nie mam problemu z tym, że jej postać ma wady charakteru, ale z tym, że jej zachowanie jest nie tylko nielogiczne, ale także kłóci się z tym, czego dowiedzieliśmy się na jej temat w poprzedniej powieści. Niektórym może nie będzie to przeszkadzało, ale mi znacząco popsuło wrażenia płynące z lektury. Można też odnieść wrażenie, że autorzy nie do końca wiedzieli, co zrobić z pewnymi postaciami: Torkel stał się całkowicie bezbarwny, a Haraldsson wydaje się być na siłę wepchnięty do fabuły, tylko po to, by w powieści występował znajomy czytelnikom bohater.
To smutne, ale Uczniowi nie udało się dorównać jakością pierwszej powieści z cyklu. Intryga jest tylko umiarkowanie interesująca, i choć postaci Sebastiana, Billy'ego, Edwarda Hinde i jego naśladowcy są interesujące i dobrze skonstruowane, to nie są w stanie sprawić, by czytelnik zapomniał o powoli rozwijającej się fabule. Wciąż mamy do czynienia z niezłą książką, która z pewnością przypadnie do gustu fanom skandynawskiego kryminału, ale jeśli ktoś ma nadzieję na powieść jeszcze lepszą od Ciemnych sekretów, niestety się zawiedzie.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Uczeń (Lärjungen)
Cykl: Sebastian Bergman
Tom: 2
Autor: Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Tłumaczenie: Alicja Rosenau
Wydawca: Czarna Owca
Data wydania: 9 maja 2012
Liczba stron: 580
Oprawa: miękka
Format: 135x210 mm
Seria wydawnicza: Czarna seria
ISBN-13: 978-83-7554-385-8
Cena: 39,90 zł
Cykl: Sebastian Bergman
Tom: 2
Autor: Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Tłumaczenie: Alicja Rosenau
Wydawca: Czarna Owca
Data wydania: 9 maja 2012
Liczba stron: 580
Oprawa: miękka
Format: 135x210 mm
Seria wydawnicza: Czarna seria
ISBN-13: 978-83-7554-385-8
Cena: 39,90 zł