"Komedia piekielna byłaby całkiem dobra, gdyby autorka konsekwentnie trzymała się jednego typu humoru. Tak jednak nie jest. Przez to zdarzają się sceny zabawne w sposób stonowany (pierwsze strony i wędrówka Wiktorii po piekielnych urzędach), wycięte żywcem z Monty Pythona (tylko tam dwójka zakochanych w jednej kobiecie może stanąć nad jej sponiewieranym ciałem i sprzeczać się między sobą, zamiast pomóc rannej) oraz głupkowate do przesady."
Łukasz 'Salantor' Pilarski recenzuje Ja, diablica autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Zapraszamy do lektury!