» Recenzje » Turniej

Turniej


wersja do druku

Akcja na śmierć i życie.

Redakcja: Martyna 'Saya' Urbańczyk

Turniej
Turniej to jeden z tych filmów, które nie imponują głęboką fabułą, aktorstwem czy inteligencją scenariusza, a mimo wszystko widz bawi się na nich całkiem nieźle. Prosta, łatwa i przyjemna rozrywka na nudne popołudnie.

Tytułowy turniej skupia najlepszych zabójców na świecie. Co siedem lat spotykają się w jednym miejscu, by walczyć o sławę i pieniądze. Cały przebieg rywalizacji, dzięki systemowi monitoringu miejskiego, jest obserwowany przez bogatych widzów. Kolejna edycja zawodów zawitała do jednego z miast Wielkiej Brytanii – państwa o najlepiej rozwiniętej sieci kamer miejskich na świecie. Jednak tym razem nie wszystko idzie zgodnie z wytyczonym scenariuszem - do rozgrywki przez przypadek dołącza pewien pechowy ksiądz.

Film w reżyserii Scotta Manna to typowy przykład kina, w którym fabuła zajmuje drugorzędne miejsce względem akcji, która sama w sobie ma być źródłem rozrywki. Tempo jest szybkie, a strzelaniny krwawe. Nie zabrakło również takich atrakcji, jak pościgi czy wybuchy. Pojedynki są nieźle sfilmowane i na szczęście pozbawione modnych dodatków typu bullet-time. Wszystko jest tak zrealizowane, jakbyśmy oglądali kino z lat osiemdziesiątych. Moim zdaniem to duży plus – wolę taką klasyczną akcję, niż "przebajerowane" strzelaniny, w których nie tylko nie ma za grosz logiki, ale również jakichkolwiek praw fizyki. Niestety, cała ta parada akcji po jakimś czasie staje się nużąca, a film nie oferuje niczego ponad to.

Fabuła ani nie zachwyca, ani nie odrzuca. Filmów, które prezentują jakiś krwawy turniej powstało już sporo. Wystarczy dla przykładu wymienić takie tytuły jak Uciekinier, Gamer czy Battle Royale. Pod tym względem Turniej nie prezentuje niczego nowego, ale przynajmniej wszystko jako tako trzyma się kupy i nie razi nadmierną głupotą. Widzowie mogą obserwować zabójców z różnych stron świata, posługujących się zróżnicowaną bronią oraz strategią. Niestety postacie nie są na tyle wyraziste, by mogły zapisać się w historii kina akcji. Pomimo różnic w wyglądzie zewnętrznym, dla widzów pozostają w większości anonimowymi kliszami.

Trójka głównych bohaterów mimo tego, że jest dłużej na ekranie, nie wybija się znacznie ponad przeciętność. Najciekawszą postacią jest pechowy ksiądz MacAvoy (Robert Carlyle), do którego należą najlepsze i najzabawniejsze momenty filmu. Kilka scen z jego udziałem jest bardzo zabawnych i choć trochę urozmaicają fabułę Turnieju. Jest to też postać najlepiej zagrana. Większość dialogów jest drętwa i wstawiona chyba tylko po to, by, choć na chwilę przerwać akcję. Poza tym film niemy byłby z pewnością trudniejszy w odbiorze, a tak – kilka postaci coś tam powie o tym, jak im ciężko być zawodowymi zabójcami, żeby widzowie nie mogli zarzucić twórcom braku urozmaicenia.

Turniej to mało wymagająca, ale w gruncie rzeczy przyjemna rozrywka. Dla osób, które lubią pooglądać krwawe strzelaniny, film będzie idealny. Ten obraz może i nie zapisze się w historii kinematografii, ale na pewno pozwoli w miarę przyjemnie spędzić czas.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: The Tournament
Reżyseria: Scott Mann
Scenariusz: Nick Rowntree, Gary Young
Muzyka: Laura Karpman
Zdjęcia: Emil Topuzov
Obsada: Kelly Hu, Ian Somerhalder, Robert Carlyle, Ving Rhames, Bashar Rahal, Scott Adkins, Andy Nyman, John Lynch, Iddo Goldberg, Camilla Power
Kraj produkcji: Wielka Brytania
Rok produkcji: 2009
Data premiery: 15 września 2010
Czas projekcji: 97 min.
Dystrybutor: Monolith



Czytaj również

Komentarze


Umbra
   
Ocena:
0
Dobra recenzja, ja jednak chętniej bym widział więcej recenzji filmów powiązanych z profilem serwisu, a ostatnio wlepiamy filmy nie fantastyczne. Teraz było kilka takich tytułów na ekranach i powinny się niedługo recenzje pojawić.

I szkoda, że tak rzadko i raczej w średniej-jakości filmów widać Roberta Carlyle'a. Bardzo go lubię i liczyłem na niego, przez chwilę wydawało się, że się wybije, niestety tak się nie stało.

Pozdro.
16-11-2010 20:16
Marigold
   
Ocena:
0
Ale w profilu są sensacje, thrillery, animacje, horrory, wojenne i sporo innych...
16-11-2010 23:33
Umbra
   
Ocena:
0
No wiesz o co mi chodzi chyba? Serwis dalej jednak jest serwisem fantastycznym i dalej skupia się na rpgach itp. a dział filmowy o ile dobrze pamiętam jak go zakładali miał skupiać się też przede wszystkim na filmach fantastycznych. Przynajmniej mi się tak wydaje. Poza tym wszystkim fajnie by było jakby poltergeist był miejscem w sieci gdzie można wejść i zobaczyć recenzję wszystkich najciekawszych filmów z półek fantasy i science-fiction, baśni itp. a takich ostatnio powstało sporo i to ciekawych. Tyle, że u nas nie ma o tych filmach nic prócz notek. A szkoda. Ale może zaczniemy to zmieniać, ja teraz biorę się za same takie filmy.
Co nie zmienia faktu, że recenzje innych filmów też są potrzebne i ważne ;)
Pozdro.
17-11-2010 11:07
Kumo
   
Ocena:
0
Z filmów o "krwawych turniejach" pamiętam jeszcze "The Condemned". Też całkowicie przeciętny, ale z jednym ciekawym pomysłem: zabójcza rozgrywka między wyciągniętymi z więzień całego świata skazańcami jest transmitowana na żywo w internecie (dzięki lukom w prawie), "aktorzy" zostają dobrani pod kątem "targetu" - tak, żeby każdy przyciągnął jakąś grupę publiczności... Ta warstwa fabuły została zrobiona tak, że wręcz można uwierzyć, że coś takiego jest możliwe.
17-11-2010 12:13
Azgaroth
   
Ocena:
0
Umbra takie dostaje filmy od dystrybutora, więc pretensje do niego :)
17-11-2010 12:20
Umbra
   
Ocena:
0
Ależ nie mam żadnych pretensji :) Szkoda tylko, że tak jest ale trudno, zamiast narzekać trzeba wziąć się do roboty.
17-11-2010 15:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.