» Recenzje » Trzy paradoksy

Trzy paradoksy


wersja do druku

Biograficzne puzzle

Redakcja: Jarosław 'beacon' Kopeć

Trzy paradoksy
W przypadku komiksów o dojrzewaniu często pojawia się wątpliwość, na ile uprawnione jest stawianie znaku równości między autorem a głównym bohaterem. Paul Hornschemeier ułatwia czytelnikowi zadanie, nazywając głównego bohatera swoim imieniem, wysyłając w swoje rodzinne strony i czyniąc z niej swoje alter ego. Czy ma to znaczenie podczas lektury Trzech paradoksów? Niewielkie, o ile ktoś nie pasjonuje się życiorysami komiksiarzy. Wydarzenia, które opisuje Hornschemeier są bowiem tak pospolite, że mogły przydarzyć się każdemu.


Rozdroże

Młody autor komiksów – w środku kryzysu twórczego – odwiedza rodziców w miasteczku w Ohio. Wizyta odbywa się w kontekście mającego dopiero nastąpić spotkania z dziewczyną, z którą Paul nawiązał korespondencyjną znajomość. Zanim to nastąpi, chłopak wędruje razem z ojcem po miejscach, które zapamiętał z dzieciństwa. Bójka ze szkolnym osiłkiem, upokorzenie, brak reakcji ojca, nieszczęśliwy wypadek kolegi – w pamięci pozostały głównie, jak sam mówi, "niefajne" sytuacje, które ciążą i zmuszają, by do nich wracać.

Tytułowe paradoksy, sformułowane przez Zenona, stanowią stosunkowo prosty klucz do interpretacji stanu ducha Paula. Humorystyczna wstawka o spotkaniu greckich filozofów (z przebojowym występem Sokratesa) kryje w sobie dość smutny przekaz. Wszystkie paradoksy mówią: zmiana nie istnieje, wszystko jest stałe. To zdecydowanie nie jest pocieszająca perspektywa dla osoby, która chce wreszcie ruszyć z miejsca.


Układanka z kadrów

Trzy paradoksy to również intrygujące studium procesu twórczego. Główny bohater przeżywa kryzys, miota się, nie potrafi sklecić najprostszej fabuły i zamknąć jej puentą. Ten stan przenosi się na całość komiksu, w którym autor stosuje sześć różnych stylów graficznych, a narracja skacze tam, gdzie w danej chwili błądzi umysł Paula.

To rozbicie można zaobserwować już oglądając okładkę. Jeśli ją rozłożymy, zobaczymy kilka kadrów obrazujących nakładające się na siebie płaszczyzny, na jakich rozgrywa się akcja komiksu. Podobna logika rządzi tokiem opowieści wewnątrz tomiku. Paul wędruje po mieście swojego dzieciństwa, w którym mieszają się jego wspomnienia, skojarzenia i wizyta u rodziców.

Opowieść, którą snuje Hornschemeier, jest bardzo stonowana. W odróżnieniu od wielu komiksów o młodości i momentach granicznych w życiu, Trzy paradoksy nie epatują emocjonalnością. Jeżeli dokonuje się tu analiza przeszłości, to odbywa się ona w stoickiej atmosferze. Psychologiczny komiksowy seans przypomina raczej pełne namysłu łączenie elementów, by te ułożyły się w spójną całość.

I, paradoksalnie, choć komiks trudno nazwać harmonijnym, misja porządkowania wspomnień kończy się sukcesem, przynajmniej artystycznym. Paul zostawia za plecami dzieciństwo i wyrusza prostą drogą ku nowym wyzwaniom. I tu historia się urywa, nie wiadomo, co czeka za horyzontem. W końcu sam Paul Hornschemeier też tego jeszcze nie wie.


O komiksach na blogu Macieja 'repka' Reputakowskiego
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria

Trzy paradoksy
Trzy paradoksy
Trzy paradoksy
Trzy paradoksy

7.5
Ocena recenzenta
7.12
Ocena użytkowników
Średnia z 8 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 4
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Trzy paradoksy
Scenariusz: Paul Hornschemeier
Rysunki: Paul Hornschemeier
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: grudzień 2008
Liczba stron: 84
Format: B5
Oprawa: miękka, kolorowa, ze skrzydełkami
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Cena: 31,90 zł
Wydawca oryginału: Fantagraphics Books



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.