» Recenzje » Triskel. Gwardia

Triskel. Gwardia

Triskel. Gwardia
Krystyna Chodorowska jest tłumaczką i docenianą przez czytelników autorką opowiadań publikowanych na łamach Esencji oraz Nowej Fantastyki. Za tekst Kre(jz)olka była w roku 2014 nominowana do Nagrody Janusza A. Zajdla. Triskel: Gwardia to jej debiutancka powieść.

Główną bohaterką jest obdarzona zdolnością panowania nad dźwiękiem Sinead. To idealistka, działaczka społeczna pragnąca poprawić los imigrantów z jej rodzinnej Sidheanii i superbohaterka, która pod pseudonimem Mayday, jako członkini Gwardii, pomaga utrzymać porządek w Scyld City. Kiedy do miasta przybywa jej dawny przyjaciel, Duncan, członek Sidheańskiej Armii Republikańskiej, wykonujący dla organizacji tzw. mokrą robotę, dziewczyna wie, że to początek kłopotów. Sytuacja staje się jeszcze gorsza, gdy w Scyld City dochodzi do serii ataków z użyciem dziwnej broni, której działanie zdaje się przeczyć prawom fizyki. Dalsze dochodzenie pokazuje, że miasto, które Mayday przysięgła bronić, stało się areną rozgrywek okupanta jej ojczyzny, obdarzonych supermocami rebeliantów walczących o wyzwolenie Sidheanii, potężnych korporacji i władających z nimi rodzin, a także sił, które prawdopodobnie nie pochodzą ze znanej bohaterom rzeczywistości. Troje członków Gwardii staje przed nie lada wyzwaniem.

Początek książki może wywołać lekkie zakłopotanie u czytelnika, bowiem przez jakiś czas na pierwszym planie znajduje się nie Sinead, a Duncan. Autorka przybliża jego rolę w armii rebeliantów (przez okupanta i opinię publiczną nazywanych terrorystami), sytuację społeczno-polityczną Sidheanii oraz sposoby sprawowania nacisku przez Imperium, a także – w kilku retrospekcjach – przyjaźń Duncana i młodej Mayday. W momencie przybycia chłopaka do Scyld City, pałeczkę przejmuje Sinead i utrzymuje ją prawie do samego końca książki. Zabieg ten pozwala poznać oboje bohaterów w akcji, a poprzez podejmowane przez nich działania dobitnie uwidocznia różnice w ich poglądach. Niestety, wspomniany przeskok między bohaterami odbywa się ad hoc, bez żadnego uprzedzenia, a przy tym zmiana początkowo wcale nie jest na lepsze – przygody młodego żołnierza są o wiele ciekawsze od wydarzeń z udziałem Sinead. Na szczęście z czasem akcja się rozkręca, czytelnik przyzwyczaja się i wciąga w lekturę, a potem zaczyna kibicować nowej protagonistce.

Nie można tu narzekać na nudę. Poza kilkoma przydługimi retrospekcjami oraz opisami pokazującymi układ sił politycznych, wydarzenia wartko posuwają się do przodu. Mamy tu ataki terrorystyczne, pościgi, walki wręcz, starcia z udziałem broni palnej oraz supermocy, a także interesująco pokazaną działalność wywiadowczą. Bohaterowie nie są bierni, nie prowadzą długich, wielostronicowych dyskusji i nie przesadzają z introspekcją czy analizowaniem wszystkiego co ich spotyka (z drobnymi wyjątkami na początku książki), dzięki czemu historia rozwija się płynnie i bez nużących przestojów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Nie najgorzej prezentuje się też świat przedstawiony, w którym wyraźnie można zauważyć dwie warstwy. Pierwszą z nich, oczywistą przede wszystkim dla młodszych odbiorców, jest cały fantastyczny sztafaż powieści. Dotyczy on ras mieszkańców Scyld City (jak chociażby uskrzydlonych Elanów), wykorzystywanych przez bohaterów futurystycznych technologii, jak również dość szczegółowo zobrazowanych ludzi obdarzonych supermocami, wśród których zmiana struktury ciała, kontrola nad ogniem, powietrzem czy dźwiękiem nie są niczym niezwykłym. Chociaż autorka nie wyjaśniła przyczyn objawienia się różnych mocy ani ich natury, to ich działanie, proces zdobywania nad nimi kontroli, a także problem z utrzymaniem anonimowości oraz obawę przed odrzuceniem przez otoczenie pokazała w sposób interesujący i przekonujący.

Druga warstwa dotyczy inspiracji zaczerpniętych z historii Europy, a w szczególności Irlandii. Sytuacja okupowanej i wszelkimi dostępnymi metodami walczącej o niepodległość Sidheanii, niektóre nazwy własne czy imiona nasuwają od razu skojarzenia z Irlandią i działalnością IRA – tajnej irlandzkiej organizacji wojskowej, której celem w początkowym okresie działania było wyzwolenie Irlandii spod rządów brytyjskich, a później zjednoczenie Irlandii Północnej i Irlandii. Ataki terrorystyczne z lat 90. ubiegłego wieku wywołały falę ostrej krytyki nie tylko tej organizacji, ale także wzrost niechęci wobec obywateli Irlandii, bez względu na ich poglądy polityczne. Nie tylko nazwa organizacji Duncana, ale także metody jej działania (podkładanie ładunków wybuchowych, zabójstwa) bezpośrednio nawiązują do IRA. Z kolei sam tytuł książki (oznaczający symbol życia i odrodzenia), a także późniejsze nawiązania do magii ziemi i pradawnych mocy oraz legend ludowych, mogą nasuwać skojarzenia z celtyckimi wierzeniami. Pozostaje tylko z niecierpliwością czekać na to, jak autorka rozwinie tak interesująco zarysowane motywy.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Chodorowska w sposób całkiem udany wyważyła proporcje między opisami i akcją, nie faworyzując żadnego z tych aspektów książki. Trochę kuleje za to kreacja bohaterów. Duncan i Sinead wypadają pod tym względem całkiem dobrze, ich portrety są wyraziste a równice światopoglądowe, mimo wspólnej przeszłości i łączącej ich przyjaźni, świetnie uwypuklone. Jednocześnie trzeba podkreślić, że Duncan to nie tylko rebeliancki morderca zmieniający tożsamości jak rękawiczki, a Mayday to nie tylko idealistka marząca o pokojowych metodach walki o wolność ojczyzny. Protagoniści nie są na szczęście tylko nośnikami idei – sprawiają wrażenie prawdziwych ludzi, z marzeniami, problemami osobistymi czy całym bagażem wątpliwości i lęków.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

O wiele mniej dobrego można powiedzieć o postaciach drugoplanowych. Burza jakoś się broni, aczkolwiek ilość informacji na jej temat ledwo wystarcza do wyrobienia sobie jakiejś opinii. Zaś Kret, trzeci członek Gwardii, to już prawdziwa zagadka. Innych postaci praktycznie nie ma. Przewijają się w tle, popychają do przodu akcję i zaraz usuwają się w cień, co wywołuje uczucie rozczarowania. Należy mieć nadzieję, że w kolejnych częściach ten aspekt nie zostanie potraktowany tak po macoszemu.

Triskel. Gwardia to interesujący początek serii, zaostrzający apetyt na wciągającą, może nawet odrobinę lepszą kontynuację. Kreacji świata przedstawionego nie można nic zarzucić, bowiem miks elementów zaczerpniętych z historii oraz kultury europejskiej i motywów mających swe źródło w wyobraźni autorki wypada naprawdę dobrze i niesie ze sobą powiew świeżości. Fabułą jest interesująca, a dynamiczna akcja książki nie pozwala znudzić się lekturą… gdyby tylko bohaterowie dopisali, to byłoby świetnie. A tak jest tylko dobrze.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Triskel. Gwardia
Cykl: Triskel
Tom: 1
Autor: Krystyna Chodorowska
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 20 czerwca 2018
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Format: 202 x 135 mm
Cena: 39,99 zł



Czytaj również

Niezwyciężone. Antologia opowiadań science fiction
Celebracja twórczości Stanisława Lema
- recenzja
Cyberpunk girls
Kobiece spojrzenie na cyberpunk
- recenzja
Triskel. Gwardia
- fragment

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.