Siedzicie na niewygodnej ławce w szatni i nie wiadomo jeszcze, czy nie będziecie na niej siedzieć nawet wtedy, kiedy zacznie się mecz. Jesteście napięci jak struna i pocicie się jak w tureckiej łaźni, czekając na nadchodzący debiut. W tym momencie wchodzi trener. Patrzy wam prosto w oczy i... przekonajcie się sami!
