» Recenzje » Tokyo Majin

Tokyo Majin


wersja do druku
Tokyo Majin
Tokyo Majin to dobry przykład na to, że nawet z utartych schematów i klisz można stworzyć wciągającą i emocjonującą historię. Na ulicach Tokio po raz kolejny rozegra się bitwa między demonami ze wschodniej mitologii a grupką uzdolnionych licealistów. Serial jest jednak na tyle dobrze zrealizowany, że wtórność w ogóle nie przeszkadza.

Stolica Japonii jest atakowana przez demony. Każdej nocy ginie coraz więcej mieszkańców. Policja jest bezradna, a śledztwo utyka w martwym punkcie. Wydaje się, że nie ma wyjścia z beznadziejnej sytuacji. Wtedy do akcji wkracza piątka przyjaciół z liceum Magami, obdarzona niezwykłymi mocami i umiejętnością posługiwania się magią. To oni strzegą porządku na ulicach Tokio. Lecz nikt nie przypuszcza, że do miasta zbliża się jeszcze potężniejszy wróg, który zagraża egzystencji całego miasta.

Obdarzone niezwykłymi zdolnościami nastolatki walczące ze złem to jeden z najczęściej powtarzających się motywów w japońskich serialach animowanych. Początkowo fabuła nikogo nie zaskoczy. Po mieście grasują wszelkiego rodzaju demony, a bohaterowie staczają z nimi pojedynki, przy okazji demolując ulice miasta. Na szczęście im bliżej końca, tym robi się ciekawiej i bardziej zaskakująco. Granice między dobrem a złem zaczynają się zacierać, jest coraz bardziej dramatycznie, a tempo akcji znacząco przyśpiesza. Duża w tym zasługa głównego czarnego charakteru – Tendo Kozune. Jego życiorys został ciekawie przedstawiony, a uzasadnienie podejmowanych działań logicznie wyjaśnione. Nie jest to jednak jakże typowa chęć władania światem, jego motywacja jest znacznie głębsza i ciekawsza. Pozytywni bohaterowie są skonstruowani dosyć standardowo. Krzykliwa dziewczyna, zarozumiały wojownik, milczący osiłek czy tajemniczy nieznajomy. Jedyną osobą odbiegającą od utartych schematów jest Aoi, charakteryzująca się skrajnie altruistyczną postawą. Chce pomóc i chronić każdego, za wszelką cenę. Pragnienie niesienia pomocy w jej wykonaniu przypomina bardziej uzależnienie niż faktyczną chęć zrobienia czegoś dobrego i często przynosi odwrotne skutki do zamierzonych. Najsłabszym elementem serialu są postacie znajdujące się na dalszym planie. Z ich obecności nic nie wynika, powiedzą parę słów i znikają. Wszystko to sprawia, że sprawiają wrażenie niepotrzebnych wypełniaczy, byle tylko odcinek trwał 20 minut.

Pod względem technicznym serial nie budzi większych zastrzeżeń. Kreska stoi na przyzwoitym poziomie. Co prawda nie olśniewa szczegółowością czy wyjątkowością stylu, ale spełnia swoje zadanie w stu procentach. Animacja jest płynna i dynamiczna. Walki wyglądają znakomicie, wojownicy poruszają się szybko, zadając płynne ciosy i wykonując szybkie uniki. Dodatkową atrakcję stanowi brutalność walk. Krew leje się gęsto i nie raz można podziwiać oderwane lub odcięte kończyny. Do tego dochodzi znakomita ilustracja muzyczna, która doskonale podkreśla dramatyzm rozgrywających się scen.

Tokyo Majin to solidna produkcja, którą ogląda się z dużą przyjemnością. Dynamiczne walki, sprawny scenariusz oraz magia zaczerpnięta z mitów Dalekiego Wschodu to atrakcyjna mieszanka, która zadowoli niejednego widza.

Wydanie dvd oprócz płyty z serialem zawiera pocztówkę przedstawiającą bohaterów, a także broszurkę z podstawowymi informacjami o produkcji. Niestety, jedyne dodatki to trailery innych pozycji z oferty dystrybutora.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: Tokyo Majin
Reżyseria: Shinji Ishihira
Obsada: Hiro Shimono, Satomi Arai, Sayuri Yahagi, Daisuke Sakaguchi, Kana Ueda, Shinpachi Tsuji
Kraj produkcji: Japonia
Rok produkcji: 2007
Data premiery: 19 stycznia 2007
Czas projekcji: 14x25 min.

Komentarze


Qendi
   
Ocena:
0
coś krótkawa ta recenzja. I spodziewałem się wyższej nieco oceny
31-01-2010 15:59

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.